Prasa o potrzebie mediacji Zachodu na Bliskim Wschodzie
4 stycznia 2016„Frankfurter Rundschau” pisze:
Egzekucją Arabia Saudyjska chciała zademonstrować, że w przyszłości jest gotowa do ostrzejszych działań w rywalizacji z Islamską Republiką Iranu. Królestwo Arabii Saudyjskiej przeobraża się w ten sposób w relacjach z Europą i USA z trudnego w nieobliczalnego partnera. Bowiem saudyjska obsesja na punkcie Iranu jest przyczyną coraz to nowych zapalnych konfliktów w regionie, który, jak się już teraz wydaje, może z tego powodu marnie skończyć. Bruksela i Waszyngton natomiast doświadczają, że ich wezwania do większej gotowości do kompromisu, tolerancji i wolności wyrażania opinii, nie zostały wysłuchane. Nic dziwnego: Jak długo zachodni handlarze bronią będą oferować w Rijadzie swój towar, Arabia Saudyjska nie zmieni swego postępowania”.
„Saarbruecker Zeitung” uważa:
Teheran chce otwarcia. Saudyjczycy natomiast prowokują i destabilizują, i to w czasie bardzo krytycznym. Znów zachowują się agresywnie pod rządami nowego króla Salmana i jego syna. Na zewnątrz jak i we wnątrz kraju. Stosowane przez nich brutalne metody wobec kobiet, innowierców i krytyków ich rządów są podobne do postępowania band morderców Państwa Islamskiego. Z tą różnicą, że ich biura są klimatyzowane. Zachód powinien wobec Rijadu zwarcie występować przeciwko naruszaniu praw człowieka – i grozić konsekwencjami”.
„Die Welt” zaznacza:
My z Zachodu przyczyniliśmy się błędnym postępowaniem do zachwiania równowagi na Bliskim Wschodzie a potem odwróciliśmy się plecami do tego regionu. Teraz musimy pomóc zaprowadzić tam porządek. W zrobieniu bałaganu też pomagaliśmy”.
„Straubinger Tagblatt” stwierdza:
Mamy dylemat: Właściwie nie chce nam się mieć nic wspólnego z Saudyjczykami i mamy powód, aby ich potępić na arenie międzynarodowej. Jednocześnie większość kryzysów w tym regionie może załagodzić tylko minimum porozumienia między Rijadem i Teheranem. Zachód ma więc wszelkie powody, aby jak najszybciej przystąpić do mediacji w tym skonfliktowanym regionie. Zanim wkrótce wszystko zacznie się wymykać kontroli”.
Opr. Barbara Cöllen