Prasa o kondycji Bundeswehry: złudzenie zdolności do obrony
4 listopada 2023„Półtora roku po ogłoszeniu przez kanclerza (Olafa Scholza) „przełomu” (Zeitenwende), ciągle jeszcze nie do wszystkich dotarło, jak poważna jest sytuacja na świecie” – pisze Marina Kormbaki w komentarzu opublikowanym w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.
Zdaniem autorki, Niemcy stoją przed ogromnymi wyzwaniami w polityce zagranicznej i obrony – wojny Rosji z Ukrainą, nacjonalistycznymi nastrojami na Bałkanach Zachodnich i atakiem Hamasu na Izrael. Możliwości sprostania tym wyzwaniom są ograniczone faktem, iż niemiecka armia jest jedynie w ograniczonym stopniu zdolna do skutecznych działań.
Obietnice i realia
Pistorius kieruje resortem obrony od dziewięciu miesięcy i stał się w tym czasie najpopularniejszym niemieckim politykiem. Jednak jego zapowiedzi reformy Bundeswehry realizowane są zbyt wolno. Dostawy amunicji i sprzętu dla wojska ślimaczą się. Realizacja prestiżowego projektu ministra – brygady stacjonującej na Litwie będzie trwała przez wiele lat – czytamy w „Spieglu”.
Pod znakiem zapytania stoją plany zwiększenia liczebności Bundeswehry do 203 tys. do roku 2031. Największe problemy występują w systemie finansowania wojska. Obejmując swój urząd, Pistorius domagał się zwiększenia o 10 mld euro rocznie, wynoszących aktualnie 50 mld euro wydatków na obronność, niezależnie od specjalnego jednorazowego funduszu w wysokości 100 mld euro. Projekt budżetu na 2024 r. przewiduje zwyżkę o zaledwie 1,7 mld euro. „To porażka ministra” – oceniła Kormbaki.
„Der Spiegel” zaznaczył, że Pistorius traktuje swoje zadanie poważnie, jednak decydujący głos w sprawach finansów mają minister finansów Christian Lindner i Scholz. „Kanclerz odmawia odpowiedzi na pytanie, jak zapewnić wydatki na wojsko w wysokości 2 proc. PKB” – pisze Kormbaki.
Niepewność jest fatalna dla polityki Berlina. Zdaniem „Spiegla”, rząd musi wyasygnować więcej pieniędzy na wojsko. Sukces polityki „przełomu” Scholza zależy od tego, czy uda się wzmocnić Bundeswehrę – czytamy w „Spieglu”.
„Die Welt: powrót do dawnego wygodnictwa
„Bundeswehra jest daleka od osiągnięcia stanu gotowości do obrony, co zaczynają dostrzegać partnerzy w NATO” – pisze Thorsten Jungholt w „Die Welt”.
Autor zwraca uwagę na wypowiedzi ministra obrony Pistoriusa, który domaga się „zmiany sposobu myślenia” o wojsku w Niemczech. „Musimy przyzwyczaić się do myśli, że Europie może grozić wojna, a my musimy być do niej przygotowani” – powtarza szef resortu obrony.
W lutym 2022 r. – po ogłoszeniu przez kanclerza „przełomu” - można było przez chwilę mieć nadzieję, że niemiecki rząd uznał bezpieczeństwo za „egzystencjalne zadanie państwa”.
Politolog Carlo Masala uważa, że niemieckie wadze „nie zrozumiały, o co chodzi” i powróciły do dawnej wygodnej polityki. Zdolność Bundeswehry do obrony jest w rzeczywistości złudzeniem. W marcu Pistorius powiedział otwarcie, że Niemcy nie posiadają armii gotowej do prowadzenia „ofensywnej brutalnej wojny”. Minister zażądał dodatkowych środków w wysokości 10 mld euro rocznie, jednak nie dostał ich.
Plany utworzenia do 2025 r. brygady stacjonującej na Litwie ocenia „Die Welt” jako „ambitne”. Bundeswehra cierpi na poważne braki w wyposażeniu, w obronie przeciwlotniczej i dronach. „Litwa nie zgodzi się na brygadę, której zdolności wojskowe ograniczają się do prezentacji w PowerPoint” – podkreślił dziennikarz „Die Welt”.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>