Pomoc Izraela dla Ukrainy. Poważny dylemat
24 października 2022Niedługo po tym, jak Rosja zaatakowała stolicę Ukrainy za pomocą rzekomo irańskich dronów Shahed-136, minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zwrócił się z pilną prośbą do Izraela. Wystąpił on z oficjalnym wnioskiem o dostarczenie izraelskich systemów obrony powietrznej. Tymczasem Iran zaprzeczył doniesieniom o dostarczeniu dronów Rosji.
Kijów nie po raz pierwszy zwrócił się do Izraela o wsparcie militarne. Ale Izrael jak dotąd (podobnie jak kilka innych krajów) nie zdecydował się na bezpośrednie dostarczenie broni do Ukrainy. Zamiast tego udziela temu krajowi pomocy humanitarnej, dostarcza również kamizelki kuloodporne i hełmy.
Jednak najnowszy rozwój wypadków, który wprowadził do gry głównego wroga Izraela - Iran, dodatkowo uwydatnił dylemat Tel Awiwu w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wywołał także nową debatę na temat tego, w jaki sposób Izrael może kontynuować swoją dotychczasową strategię zachowania zrównoważonej polityki. Wprawdzie izraelski rząd pod kierownictwem premiera Jaira Lapida niekiedy ostro krytykował rosyjską inwazję i obiecywał Ukrainie coraz większą pomoc, jednak by nie popsuć relacji z Moskwą odmawiał do tej pory Kijowowi bezpośredniego wsparcia wojskowego.
W rozmowie telefonicznej z szefem ukraińskiej dyplomacji Kułebą w czwartek wieczorem (20.10.2022) premier Lapid powiedział, że otrzymał aktualne informacje o postępach w wojnie. Podkreślił także, że Izrael „stoi po stronie narodu ukraińskiego”. W komunikacie nie wspomniano jednak ani słowem o formalnej prośbie Ukrainy dotyczącej systemi obrony powietrznej.
Oferta systemu wczesnego ostrzegania
W ubiegłą środę podczas przemówienia do ambasadorów UE w Izraelu izraelski minister obrony Benny Gantz oświadczył: - Izrael stoi po stronie Ukrainy - mówiliśmy to w przeszłości i powtarzamy to dzisiaj. Polityka Izraela polega na wspieraniu Ukrainy pomocą humanitarną i dostarczaniem ratującego życie sprzętu obronnego.
Gantz powiedział jednocześnie, że Izrael z różnych powodów nie dostarczy żadnych systemów broni. - Będziemy nadal wspierać Ukrainę w dotychczasowych ramach, jednak Izrael mógłby pomóc w opracowaniu ratującego życie systemu wczesnego ostrzegania - dodał.
Obecne stanowisko Izraela ws. wojny w Ukrainie jest gorąco dyskutowane przez analityków. „Izrael wciąż zachowuje się w taki sposób, że w końcu ponosi straty po obu stronach” - napisał izraelski dziennikarz Nadav Eyal w dzienniku „Jediot Achronot”. „Ukraińcy są rozżaleni, że Izrael nie pomaga. A Rosjanie, korzystając z pomocy Iranu, działają na kilku różnych poziomach przeciwko Izraelowi” - skonstatował dziennikarz.
- Powinniśmy stać po stronie tych, którzy podzielają nasze wartości, po stronie demokratycznych krajów europejskich i USA, które są przeciwne rosyjskiej agresji w Ukrainie - mówi w rozmowie z DW Amos Yadlin, były szef wojskowych służb wywiadowczych.
Yadlin od początku rosyjskiej ofensywy opowiada się za bardziej aktywnym izraelskim wsparciem dla Ukrainy. - Iran jest naszym największym wrogiem. I zawsze, gdy Iran jest po czyjejś stronie, my musimy być po stronie przeciwnej - wskazuje.
Względy bezpieczeństwa i dyplomacji
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Tel Awiw udziela Ukrainie pomocy humanitarnnej, ale jednocześnie stara się utrzymać stosunki dyplomatyczne z Kremlem. Od początku w Izraelu toczy się też debata na temat zobowiązań moralnych także w zakresie przyjmowania uchodźców i imigrantów z Ukrainy i Rosji. Stanowisko Izraela jest jednak pochodną jego własnych uwarunkowań politycznych i dyplomatycznych. Ważną kwestią są także losy społeczności żydowskiej w Rosji.
W latach 90. po upadku Związku Radzieckiego do Izraela przyjechało ponad milion Rosjan żydowskiego pochodzenia. Tylko w bieżącym roku dojechało ich już ponad 20 tysięcy. Wśród nich jest wielu młodych mężczyzn, którzy uciekli przed rosyjską częściową mobilizacją. Sprawa sądowa dotycząca groźby zamknięcia „Agencji Żydowskiej” w Moskwie (po części instytucji rządowej), która pomaga Żydom w emigracji do Izraela, rzuca wyraźne światło na to, pod jaką presją znajdują się obecnie żydowskie instytucje w Rosji.
Nie mniej ważną rolę odgrywają względy bezpieczeństwa na własnym podwórku. Ponieważ Rosja wspiera reżim Baszara al-Asada w syryjskiej wojnie domowej, kontroluje także część syryjskiej przestrzeni powietrznej. Z kolei Izrael regularnie przeprowadza ataki powietrzne na tzw. cele irańskie w Syrii i dostawy broni dla proirańskiej, libańskiej milicji Hezbollah. Aby przeprowadzić takie naloty izraelskie wojsko potrzebuje „swobody działania”, którą zapewnia mu ścisła koordynacja wojskowa, będąca rodzajem gorącej linii, za pomocą której Izrael informuje Rosję o zbliżających się atakach powietrznych.
Obawy dotyczące systemów obronnych
Tymczasem Ukraina liczy na izraelskie systemy obronne, takie jak „Żelazna Kopuła”, David's Sling czy Barak 3. Niektórzy izraelscy eksperci ds. bezpieczeństwa zwracają jednak uwagę, że ze względu na własną sytuację zagrożenia Izrael nie posiada wystarczającej ilości systemów na eksport. – Ponadto system „Żelazna Kopuła” opiera się na tajnej technologii i Izrael nie chce, aby wpadła ona w ręce Rosjan, a zwłaszcza Irańczyków, którzy są teraz na Krymie - mówi Amos Yadlin. Dobra wiadomość - jak stwierdza - jest taka, że „irańskie drony są łatwym celem, bo latają na małej wysokości i z małą prędkością, i można by pomóc Ukrainie mniej wyrafinowanymi systemami obronnymi, które Izrael już sprzedał innym krajom”.
Jednak wygląda na to, że póki co Izrael będzie kontynuował obecny kurs polityczny. - Śledzimy zaangażowanie Iranu w wojnę w Ukrainie. Widzimy, że w najbliższej przyszłości Iran może dostarczyć dodatkowe systemy - powiedział w ubiegłą środę minister obrony Benny Gantz. I dodał, że Teheran jest już aktywny w Iraku, Syrii, Libanie, Jemenie i innych miejscach. A Izrael będzie „nadal rozwijać i utrzymywać własny potencjał”.