1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polsko-Niemieckie Dni Mediów: rozmowy o źródłach napięć

Barbara Cöllen8 czerwca 2013

Konkurs dla dziennikarzy z Polski i Niemiec i Polsko-Niemieckie Dni Mediów są wydarzeniami, które tworzą przestrzeń porozumienia między Polakami i Niemcami.

https://p.dw.com/p/18mDv
Matthias Frickel hat in der Kategorie Fernsehen den ersten Deutsch-Polnischen Preis gewonnen. Es ist sein zweiter. Den ersten bekam er vor 16 Jahren.
Zdjęcie: DW/B. Cölln
Podiumsdisskussion mit Martin Sander Deutschlandfunk (von links), Johannes Beermann Staatskanzlei Sachsen, Piotr Semka Rzeczypospolity, Kai Gniffke, Chefredakteur ARD, Martin Grapatin mdr, Rafal Wos Gazeta Prawna.
Dyskusja panelowaZdjęcie: DW/B. Cölln

„Wyprzedzić zmianę – Polska i Niemcy 2013” to hasło tegorocznych Polsko-Niemieckich Dni Mediów, które odbyły się we Wrocławiu. Tytułowa zmiana odnosi się zarówno do przełomu w mediach informacyjnych oraz w polityce, jak i dialogu polsko-niemieckim. Polsko-Niemieckie Dni Mediów tworzą od wielu lat „przestrzeń porozumienia” dzięki dynamicznym i kontrowersyjnym dyskusjom panelowym, rozmowom w kuluarach oraz warsztatom tematycznym. Ale pomimo, ze stosunki polsko-niemieckie jeszcze nigdy nie były tak dobre – jak powiedział, inaugurując spotkanie dziennikarzy z Polski i Niemiec, ambasador RFN w Polsce, Rüdiger von Fritsch, - niektóre fakty są przez Polaków i Niemców postrzegane i przekazywane z całkowicie odmiennej perspektywy.

W debacie pod tytułem: „Media w czasie przełomu – jakiego dziennikarstwa potrzebuje świat” oceniono, że w najlepszej sytuacji są dziś w obu krajach tygodniki, bo „zapewniają treści unikalne”. Zmieniła się w Polsce i Niemczech sytuacja dziennikarza, który musi być „więcej niż dziennikarzem” i pracuje zazwyczaj dla kilku mediów informacyjnych równocześnie. We Wrocławiu, gdzie po raz pierwszy 16 lat temu wręczono polsko-niemiecką Nagrodę Dziennikarską, dyskutowano też o próbach wprowadzania przez media opłat za treści zamieszczane w Internecie.

Argumentowano, że dobre dziennikarstwo musi mocno stać na odpowiednich fundamentach finansowych. Jednocześnie zastanawiano się, czy czytelnik ery Internetu zechce płacić za treści, które miał dotąd za darmo?

Wszystkie rozważania kończyły się jednym wnioskiem, że uczciwość względem czytelników oraz obiektywizm w przekazie informacji powinny być nadrzędnym celem każdego dziennikarza tak w Polsce, jak i w Niemczech. Odnotowano przy tym również niepokojące zjawisko kurczenia się w środowisku dziennikarzy grupy pasjonatów, którzy interesując się Polską zabiegali, żeby Niemcy lepiej zrozumieli ten kraj oraz mentalność jego mieszkańców. Wielokrotnie też podkreślano znaczenie i rolę w kształtowaniu stosunków polsko-niemieckich korespondentów prasowych, których też coraz bardziej ubywa.

Źródła kłopotów i incydentów

Joacim Rogall Geschäftsführer Bosch-Stiftung Jacek Kaminski Juror Deustch Polnischen Journalistenpreises mit Frau.
Joachim Rogall, dyrektor wykonawczy z Fundacji Boscha(l.), Jacek Kamiński z TVP Szczecin z żonąZdjęcie: DW/B. Cölln

Kiedy dziennikarze po obu stronach Odry i Nysy przedstawiają ten sam temat inaczej, wtedy dochodzi do napięć. Gdy w niemieckich mediach prezentowane są tematy historyczne, niejednokrotnie dochodzi do słabego czy wręcz opacznego zrozumienia pewnych zagadnień. Za przykład może posłużyć dyskusja, którą wywołał artykuł w tygodniku Spiegel z 2009 roku na temat kolaboracji. W Polsce odebrano go jako kolejną, podjętą przez Niemców, próbę zrzucenia na innych winy za Holokaust. Dlatego tak cenna jest zarówno dla dziennikarzy, jak i odbiorców Polsce i w Niemczech, wiedza o źródłach nieporozumień i incydentów we wspólnych relacjach. Należy jej szukać w odmiennym sposobie komunikowania się, oraz w odmiennym znaczeniu kluczowych dla Polaków pojęć, takich, jak choćby armia, walka, wojna, powstanie, partyzant. Polacy kojarzą je bardzo pozytywnie, inaczej niż w niemieckiej kulturze językowej, w której mają znaczenie pejoratywne. I oznaczają złamanie prawa,lub wrogie działania wobec państwa.

Polaków i Niemców wyraźnie dzieli też stosunek do prawa. Dla Niemców typowe jest unikanie sytuacji niejasnych i niepewnych. To samo odnosi się do państwa. Niemcy darzą je szacunkiem, jako gwaranta wolności. Dlatego używając tych samych pojęć, Polacy i Niemcy nierzadko przekazują zupełnie różne treści.

Sprawdzian dojrzałości wzajemnych relacji

Malgorzata Lawroska Stiftung für Deutsch-Polnische Zusammenarbeit und Cornelius Ochmann Bertelsmann-Stiftung.
Małgorzata Ławrowska z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej z Corneliusem Ochmannem z Fundacji BertelsmannaZdjęcie: DW/B. Cölln

"Przyczyną wielu napięć w komunikacji polsko-niemieckiej jest odmienny sposób patrzenia na przeszłość - mówi kulturoznawca i socjolog profesor Izabela Surynt. Najnowszym przykładem był kontrowersyjny serial, wyprodukowany przez niemiecką telewizję publiczną ZDF: „Nasze matki, nasi ojcowie”, w którym pokazano żołnierzy AK jako antysemitów. Dyskusja dziennikarzy na ten temat z Bartoszem Wielińskim, wieloletnim korespondentem „Gazety Wyborczej” w Niemczech, korespondentem „Die Welt” Gerhardem Gnauckiem oraz profesor Izabelą Surynt dotyczyła również zapowiedzianej przez TVP projekcji serialu i pytania czy jest ona w ogóle potrzebna?

Opinie na ten temat były podzielone. Panuje przekonanie, że emisja filmu wywoła dyskusję na ważny temat. Wskazywano, ze Polacy i Niemcy potrzebują takich sprawdzianów swej dojrzałości i odpowiedzialności za historię. Lecz w dyskusjach o wspólnej historii, w Polsce powinno sie przedstawiać też polaryzację w środowisku niemieckich historyków i nie powinno się uogólniać różnych, pojawiających się opinii jako reprezentatywnych dla wszystkich Niemców, zauważono.

-Pisząc o sąsiadach okazujmy empatię, piszmy prawdę, doradzał Bartosz Wieliński i apelował: „Polacy, nie bawcie się w prokuratorów Procesu Norymberskiego i nie osądzajcie, bo wszystko zostało już osądzone”.

Polsko-Niemiecka nagroda dla dziennikarzy

Klemens Schöll (BJS Medien) Thomas Kycia (rbb) Rafal Wos ( Gazeta Prawna) Kamila Mazurek
Polscy i niemieccy dziennikarze w trakcie rozmów w kuluarach: Klemens Schöll, Thomas Kycia, Rafał Woś i Kamila MazurekZdjęcie: DW/B. Cölln

Zwycięzcami Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej 2013 w wysokości 5.000 euro zostali: w kategorii prasa, Nikola Sellmair z tygodnika „Stern” za artykuł pt. „Mój dziadek by mnie zastrzelił!“ za opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi; w kategorii radio, Cezary Galek z Radia Zachód za historie z pogranicza pt. „Nowa Ameryka”, oraz, w kategorii filmu, Matthias Frickel z Deutsche Welle za film o Bruno Schulzu. Nagrodę specjalną otrzymał Michał Kokot z „Gazety wyborczej” za materiał o przełamywaniu stereotypów pod tytułem „Jak niemiecki elektryk zaraził nas radością”

Matthias Frickel odebrał polsko-niemiecka nagrodę po raz drugi. Pierwszą otrzymał 16 lat temu za film o Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.

W tym roku odnotowano rekordowa liczbę zgłoszeń. W konkursie wzięło udział 183 uczestników ( w ubiegłym 154), 82 z Polski oraz 101 z Niemiec.

[No title]

Cornelius Ochmann, dyrektor działu Europy Wschodniej z Fundacji Bertelsmanna zajmującej się m.in. komunikacją i mediami informacyjnymi ocenia, że Polsko-Niemieckie Dni Mediów są bardzo ważnym wydarzeniem. –Dziennikarze mogą się tu spotkać, podyskutować na różne tematy, np. o przełomie w energetyce, czy na tematy historyczne. Ale z drugiej strony jest ważne, żeby przez dwa dni po prostu posiedzieć i spokojnie pogadać z ludźmi. Cornelius Ochmann cieszy się już na spotkanie, tym razem w Brandenburgii, i przyszłoroczne rocznice, takie jak 25 lat przemian w Polsce i 10-lecie wstąpienia jej do UE. To będzie okazja na podsumowanie tych 10 lat, zauważa. Niemiecko-Polskie Dni Mediów organizują przygraniczne województwa i landy, razem z Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej i Fundacją Roberta Boscha.

Barbara Cöllen