Atalanta 2012 też na lądzie?
31 grudnia 2011Morska operacja unijna „Atalanta“ obejmie być może działania lądowe ląd. Według doniesienia „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ (FAZ), Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa UE (KPiB) jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zlecił komendanturze misji przygotowanie odpowiednich kroków. Przede wszystkim rozważane jest niszczenie logistycznych baz piratów na wybrzeżu Somalii.
Niepotwierdzone dotąd plany
Według niepotwierdzonych informacji, do niszczenia znajdujących się w bazach łodzi pirackich mogłyby być wykorzystywane śmigłowce, startujące z pokładów okrętów wojennych. Komendantura operacji „Atalanta” - European Naval Force (EUNAVFOR) w Northwood (Wielka Brytania), planów tych ani nie potwierdziła, ani nie zdementowała. „Wojsko ciągle robi plany. Czy je wprowadza w życie, to inna sprawa”, odpowiedział rzecznik EUNAVFOR, Harrie Harrison, na pytanie DW-WORLD.
Antypiracka misja unijna ogranicza się jak dotąd do tego, by u wybrzeży Somalii chronić przed atakami piratów statki, dostarczające pomoc humanitarną i statki handlowe. Tylko w tym roku na obszarze tym odnotowano 175 napaści ze strony piratów. W 2009 r. było ich 117, w roku 2008 – 127. Jednocześnie piraci coraz częściej ponoszą porażki. Podczas, gdy w 2010 r. na wodach Rogu Afryki piraci obrabowali lub uprowadzili 47 statków, w tym roku było ich tylko 25. W 26 przypadkach jednostki EUNAVFOR skutecznie udaremniły ataki piratów.
Obecny mandat operacji Atalanta przedłużony do końca 2012 r. przewiduje, że żołnierze mogą kontrolować statki, w uzasadnionych przypadkach mogą dokonywać aresztowań a w razie potrzeby użyć ognia dla udaremnienia ataku piratów. Mandat dopuszcza też patrolowania akwenów z powietrza samolotami wojskowymi.
Operacje z powietrza na lądzie?
Z niemieckiej strony zaangażowanych jest w operacji 270 żołnierzy Bundeswehry i fregata „Lübeck”. Wiosną, jak wynika z informacji FAZ, może zostać wysłany do udziału w operacji także okręt logistyczny „FGS Berlin”. Jest on większy, niż fregata „Lübeck” i umożliwia zastosowanie śmigłowców typu „Sea King”, o większym zasięgu, niż śmigłowce pokładowe startujące z fregaty. Operacja na lądzie byłaby tym samym łatwiejsza do przeprowadzenia.
Ekspert SPD ds. obronności, Rainer Arnold, reaguje z niezrozumieniem na plany opublikowane na łamach dziennika. „Jestem nadzwyczaj sceptyczny. To prawda, że piractwo można zwalczyć tylko w samej Somalii. Do tego jednak potrzebne jest w miarę stabilne państwo. Wiara, że można nagle z powietrza zwalczyć piratów na lądzie, pachnie dla mnie przygodą a nie jest poważną politycznie operacją strategiczną”, powiedział Rainer Arnold w rozmowie z DW-WORLD.DE. Ekspert SPD określił ryzyko takich operacji jako „zbyt wysokie”. Wymagałyby one też zaangażowania wojsk lądowych. A na pewno zgody musiałby udzielić Bundestag.
Zgoda także władz Somalii
Gdyby rzeczywiście miało dojść do poszerzenia zakresu operacji Atalanta, zgodzić musiałby się na to najpierw sprawujący władzę w Somalii Tymczasowy Rząd Federalny (TFG). Wydaje się, że ścieżki i tam już przetarto. Według nieformalnych informacji z Brukseli, unijne służby dyplomatyczne miały już rozmawiać z TFG, który zasygnalizował zgodę. Trzeba jednak pamiętać, że rząd ten, wspierany przez żołnierzy Unii Afrykańskiej, kontroluje tylko niewielki obszar kraju, od 20 lat znajdującego się w stanie wojny domowej.
W Somalii nie ma dzisiaj ani jednolitego wojska, ani też straży przybrzeżnej, z czego korzystają piraci. Według szacunków organizacji „One Earth Foundation“, w 2005 r. okup za uprowadzony statek wynosił około 100 tys. euro, a w 2010 r. już 3,7 mln euro.
Unijna misja antypiracka „Atalanta” jest największą jak dotąd, wspólną operacją wojskową Unii Europejskiej. Zaangażowanych jest w niej 26 państw. Cztery z nich (Norwegia, Chorwacja, Ukraina i Czarnogóra) nie są nawet członkami UE. A ponieważ piractwo zagraża światowemu handlowi, w Rogu Afryki aktywne są nie tylko fregaty „Atalanty”. NATO prowadzi tam operację „Ocean Shield“, USA – „Combined Maritime Forces“. U wybrzeży Somalii i na Oceanie Indyjskim w walce z piratami aktywne są też m.in. Rosja, Indie, Chiny i Japonia.
Daniel Scheschkewitz / Elżbieta Stasik
red. odp.: Andrzej Paprzyca