Apel o wsparcie transgranicznej opieki zdrowotnej
2 sierpnia 2024List otwarty w sprawie zapewnienia rozwoju opieki zdrowotnej na polsko-niemieckim pograniczu skierowano m.in. do premiera Donalda Tuska i kanclerza Olafa Scholza, a także ministrów zdrowia obu krajów. Autorzy apelu, Polsko-Niemiecka Rada Obywatelska, wskazują na szereg trudności, jakie występują w korzystaniu z transgranicznych usług zdrowotnych. Domagają się m.in. rozwiązania problemów związanych z regulacją kosztów i innych przeszkód biurokratycznych, które utrudniają płynne korzystanie z usług opieki zdrowotnej”, a także uproszczenia dostępu do transgranicznej opieki zdrowotnej, a co za tym idzie uelastycznienia polskich i niemieckich systemów ubezpieczeń zdrowotnych.
„W oparciu o doświadczenia związane ze stosowaniem europejskiej dyrektywy w sprawie mobilności pacjentów, należy zwiększyć wzajemną dostępność standardowych usług medycznych w regionie przygranicznym” – czytamy w liście.
Trudny dostęp
Choć Europejska Dyrektywa o Mobilności Pacjentów weszła w życie w 2013 roku, dla polsko-niemieckiego pogranicza, mimo lokalnych wysiłków, niewiele zmieniło się pod względem wzajemnego dostępu do usług medycznych. – Od wielu lat zabiegamy o to, żeby polscy pacjenci mogli bez przeszkód leczyć się w niemieckim szpitalu w Guben – mówił DW w marcu br. Bartłomiej Bartczak, burmistrz Gubina. Wskazywał, że jest to trudne, ponieważ pacjent z polskim ubezpieczeniem musi zwykle pokryć różnicę w cenie zabiegu wykonywanego po niemieckiej stronie. Oznacza to, że zamiast skorzystać z usług medycznych np. w szpitalu położonym w bezpośredniej bliskości granicy, tak jak ma to miejsce w Guben, polscy pacjenci zmuszeni są do szukania pomocy w odległych o kilkadziesiąt kilometrów placówkach w Polsce.
Gotowość na czasy kryzysu
Tymczasemprzygraniczne niemieckie placówki zdrowia coraz częściej zabiegają o polskich pacjentów. Kuszą ich przede wszystkim dostępem do lepszej aparatury oraz szybszym czasem wykonania zabiegu. Przykładem jest szpital Naemi-Wilke-Stift w Guben, w którym od ok. trzech lat działa Międzynarodowe Biuro Pacjenta, które informuje Polaków w języku polskim o możliwościach leczenia w tej placówce. Polacy korzystają w Naemi-Wilke-Stift zwykle z zabiegów ambulatoryjnych, np. operacji żylaków, przepukliny, nieskomplikowanych artroskopii, gastroskopii czy kolonoskopii. Za tego typu usługi pacjenci płacą sami, a dopiero później starają się w NFZ o refundację kosztów – maksymalnie do wysokości, w jakiej dana usługa refundowana jest w Polsce. Różnicę w cenie muszą ponieść sami.
Jak piszą autorzy listu, „szczególnie w kontekście kryzysu lat 2020-2022 (pandemii koronawirusa – red.) jasne stało się, jak ważne jest opracowanie skoordynowanych koncepcji i działań długoterminowych, które można wdrożyć w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej” – czytamy.
List powstał w ramach transgranicznego projektu „Razem silniejsi! Wspólne zarządzanie kryzysowe na polsko-niemieckim pograniczu”. W inicjatywę tę zaangażowane są biura Euroregionu Sprewa – Nysa – Bóbr, powiat krośnieński, powiat Sprewa-Nysa oraz szpital Naemi-Wilke-Stift.
(stef)
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!