Paryż i Berlin zacieśniają współpracę
25 marca 2019Więcej dyskusji, więcej uzgodnień, więcej partnerstwa. W skład niemiecko-francuskiego zgromadzenia parlamentarnego wchodzi po 50 posłów z obu krajów. Jego pierwsze posiedzenie odbyło się dziś (25.03.2019) w Paryżu.
Chadecki polityk Heribert Hirte wcześniej mówił, że dostrzega w tym kolejny krok na drodze do zacieśnienia współpracy europejskiej. "Realizujemy tutaj coś, czego pod względem skali i intensywności działań nie udało nam się osiągnąć na forum Parlamentu Europejskiego" - mówi z przekonaniem. Niemiecko-francuskie zgromadzenie parlamentarne ma omawiać zagadnienia współpracy transgranicznej i przygotowywać wcielanie w życie przez oba kraje dyrektyw unijnych. Nie może wprawdzie samodzielnie niczego uchwalać, ale na pewno może przyspieszyć realizację wielu spraw.
Na świecie jest wiele zgromadzeń parlamentarnych. Pojęcie to odnosi się zwykle do współpracy parlamentów z różnych państw, które decydują się wejść w skład jednej organizacji. Jej najbardziej znanym przykładem jest Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, do którego należy 318 deputowanych reprezentujących parlamenty państw członkowskich tej organizacji. Nowe, niemiecko-francuskie zgromadzenie parlamentarne ma jednak pracować w bardziej konkretny spoób i, jak się oczekuje, oddziaływać bardziej bezpośrednio.
Macron dyktuje tempo zmian
Mamy tu do czynienia z naprawdę szybką realizacją postanowień Traktatu Akwizgrańskiego, podpisanego przez kanclerz Angelę Merkel i prezydenta Emmanuela Macrona 22 stycznia tego roku. 16 miesięcy wcześniej Macron wygłosił na Sorbonie ważne przemówienie poświęcone zagadnieniom polityki europejskiej, w którym zaproponował powołanie wspólnego, francusko-niemieckiego zgromadzenia parlamentarnego. W ubiegłych tygodniach zgodziły się na to parlamenty obu krajów. Najpierw francuskie Zgromadzenie Narodowe, a potem niemiecki Bundestag.
Nils Schmid z partii SPD uznał to porozumienie za "jedyne w swoim rodzaju". Elisabeth Motschmann z CDU, zajmująca się zagadnieniami polityki kulturalnej, dostrzega w nim "krok milowy", który wzmocni współpracę obu państw "w możliwie wielu dziedzinach". Partie AfD i Lewica je odrzuciły, ale ich przedstawiciele są obecni w Paryżu, podobnie jak wszystkich innych klubów poselskich z Bundestagu.
Brantner: "Trudniej będzie hamować"
Franziska Brantner, ekspert klubu poselskiego partii Zielonych od spraw polityki europejskiej, spodziewa się, że niemiecko-francuskie zgromadzenie parlamentarne "ożywi politykę europejską Niemiec i Francji". W wywiadzie dla Deutsche Welle Brantner powiedziała, że "Rząd federalny hamuje i blokuje każdą próbę Francji wniesienia czegoś nowego do polityki europejskiej, nawet jeśli chodzi w nich o tak ważne sprawy jak ochrona klimatu. To powinno się w przyszłości zmienić".
Ekspert partii CDU ds. polityki zagranicznej Friedrich Kiesewetter jest obecny w Paryżu, podobnie jak Hirte, Schmid, Brantner i Motschmann z racji swojej specjalności. Od niemiecko-francuskiego zgromadzenia parlamentarnego Kiesewetter oczekuje, że przyczyni się ono do utworzenia i wspierania "wspólnej kultury myślenia w kwestiach strategicznych, wysuwania nowych idei w tym zakresie oraz zacieśnienia współpracy wojskowej obu krajów". Kiesewetter ma nadzieję, że to nowe gremium będzie "odpowiednio wcześnie informowane" o sprzecznościach w stosunku Francji i Niemiec do różnych zagadnień.
Wspólne prawo upadłościowe
Niemiecko-francuskie zgromadzenie parlamentarne ma zbierać się przynajmniej dwa razy w ciągu roku i obserwować pracę rady ministrów obu państw jak również towarzyszyć obradom niemiecko-francuskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony. Umowę o jego powołaniu podpisali dziś oficjalnie przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble i przewodniczący francuskiego Zgromadzenia Narodowego Richard Ferrand.
Po tej uroczystości nowe gremium przystąpi do codziennej pracy. Heribert Hirte, który w Bundestagu jest sprawozdawcą w zakresie prawa handlowego i prawa spółek, liczy na realizację planów utworzenia wspólnego prawa gospodarczego i prawa upadłościowego. Jest to, jak mówi, "ambitne zadanie", które powinno wzbudzić duże zainteresowanie fachowców na całym świecie.
Hirte zwraca uwagę na przykład z historii Niemiec w XIX wieku. - Nie zapominajmy, że właśnie od tego zaczęła się integracja w Rzeszy Niemieckiej - od skoordynowania prawa handlowego - podkreślił.