me Meckel beklagt Trend zur Glorifizierung der DDR
16 marca 2010Prezesowi Fundacji Badań nad Dyktaturą Socjalistycznej Partii Jedności (SED) zabrakło słów. Według reprezentatywnego sondażu instytutu Emnid co czwarty Niemiec nie miałby zasadniczo nic przeciwko przywróceniu muru między wschodem a zachodem kraju. W rozmowie z gazetą Neue Osnabruecker Zeitung były poseł do Bundestagu i rzecznik praw obywatelskich powiedział: "nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Albo ludzie mają zbyt krótką pamięć albo sytuacja gospodarcza ma negatywny wpływ na ich nastroje".
Ambiwalencja
Meckel mówi, że niestety również dwadzieścia lat po przywróceniu jedności Niemiec utrzymuje się trend bagatelizowania reżimu i gloryfikowania Niemiec Wschodnich: "NRD była dyktaturą i wielu zdaje się zapominać, że kiedyś setki tysięcy ludzi wyszło na ulice, by obalić reżim bezprawia".
Pojęcie socjalizmu wielu ludzi zbliżonych do Partii Lewicy (Linkspartei) ciągle jeszcze kojarzy z wizją sprawiedliwego świata a nie z totalitarną rzeczywistością państw komunistycznych jak NRD - podkreślił Meckel. Z drugiej strony "gdy się dziś pyta mieszkańca byłej NRD, czy chciałby zamienić swój wóz na Trabanta albo urządzenie mieszkania na enerdowskie, jego odpowiedź nie ma nic wspólnego z socjalizmem".
Według sondażu instytutu Emnid 80 procent Niemców ze wschodu i aż do 72 procent Niemców z zachodu mogłoby sobie wyobrazić życie w socjaliźmie, gdyby zagwarantowano im miejsca pracy i bezpieczeństwo i gdyby mogli liczyć na solidarność społeczną.
NOZ, Iwona Metzner
Red. odp.: Alexandra Jarecka