O losach berlińskiego Pałacu Republiki
18 kwietnia 2011Erich i Margot Honecker tańczyli tam w rytmie walca. Z blisko czterema tysiącami zaproszonych gości świętowali przed 35 laty oficjalne otwarcie Pałacu Republiki jako nowego "Domu Ludowego". Przez wiele lat obradował tam - prawie niezauważenie - parlament NRD, a Partia Jedności SED zbierała się tam na swych wielkich zjazdach.
Miejsce spotkań i ciekawych imprez
Mieszkańcy Berlina cenili ten prestiżowy obiekt głównie dlatego, że znajdowały się tam restauracje, odbywały imprezy kulturalne i można było pograć w kręgle. Występowali tam tacy artyści jak Harry Belafonte, Katja Ebstein i Udo Lindenberg.
Dziś niewiele przypomina "Palazzo Prozzo" jak go żartobliwie nazywano. Ten ogromny nieużytek w środku Berlina porasta trawa. Słonecza pogoda przyciąga tu rzesze zwolenników kąpieli słonecznych.
Do 2019 roku w tym miejscu ma powstać instytucja Humboldt-Forum ze zrekonstruowaną fasadą nieistniejącego już Zamku Miejskiego (Berliner Stadtschloss).
Najpierw rezydencja królów, potem pałac komunistów
Pod budowę Domu Ludowego kierownictwo NRD demonstracyjnie wykorzystało to historyczne miejsce: kiedyś znajdowała się tam rezydencja królów pruskich, która w czasie wojny została podczas nalotu bombowego częściowo zburzona. W 1950 roku szef SED Walter Ulbricht zdecydował się na wysadzenie zamku w powietrze.
Zbudowany ćwierć wieku później Pałac Republiki pochłonął prawie 500 mln marek wschodnich. Tym samym stał się najdroższą w historii NRD okazałą budowlą.
Prestiżowy obiekt wybudowany w rekordowym tempie
Do budowy wykorzystano biały marmur, pod sufitem zawieszono ponad 10 tysięcy kulistych lamp. Dlatego złośliwi nazywali ten pałac "Erichs Lampenladen", "Sklepem Oświetleniowym Ericha".
Ten kolos z betonu i szkła o długości 180 metrów i szerokości 86 metrów wybudowano w ciągu zaledwie 32 miesięcy. Do ochrony przeciwpożarowej zastosowano 5 tysięcy ton azbestu. Tuż po obaleniu Muru Berlińskiego z tego właśnie powodu Pałac Republiki zamknięto. Potem rozgorzała gwałtowna dyskusja na temat jego przyszłości.
W tym czasie obiekt przeżył krótką reinkarnację. Wysmarowana przez graficiarzy ruina, w której za 87 mln euro usunięto rakotwórczy azbest, stała się miejscem ponad 900 happeningów artystycznych z udziałem około 650 tysięcy odwiedzających.
W 2006 Bundestag zadecydował o rozbiórce Pałacu Republiki. Kilka tygodni później trzeba było miejsce po rozbiórce zasypać tonami żwiru, żeby nie osłabić podłoża znajdującej się w sąsiedztwie Katedry Berlińskiej.
Przedmioty z Pałacu Republiki zmieniły właścicieli
Dla wielu Niemców wschodnich rozbiórka Pałacu równała się odejściu części historii NRD. Skruszony w kruszarce beton wykorzystano do budowy dróg. Przyciemnione szyby przekazano nieodpłatnie muzeom i uniwersytetom. Niektóre krzesła, meble biurowe i obrazy znajdują się dziś w Niemieckim Muzeum Historycznym w Berlinie. Drzwi, flagi i lampy jak również legendarny bar mleczny przechowuje się w byłych koszarach w Berlinie -Spandau. Handlarz antykami przy Kurfürstendamm, przez wiele lat sprzedawał talerze, dzbanki do kawy, filiżanki do mokki i obrusy z Pałacu Republiki. Odbiorcami byli nawet turyści z Australii, Japonii i USA. Natomiast serwisy do kawy, czy sztućce ciągle jeszcze oferuje się w internecie.
dpa / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke