Nowa reformacja w ewangelickim Kościele?
16 stycznia 2011Kościoły powszechne zawsze miały problem z homoseksualizmem. Ponieważ lesbijki i geje coraz częściej przyznają się do swych preferencji seksualnych, władze kościelne nie mogły nadal siedzieć z założonymi rękoma.
Pierwszy krok poczynił Kościół Ewangelicki w Niemczech (EKD), który oficjalnie zezwolił parom homoseksualnym na zamieszkanie pod wspólnym (służbowym) dachem domu parafialnego, czyli na plebanii.
Mimo, że niektóre kościoły krajowe w centralnych Niemczech i Nadrenii od dawna to praktykują, ośmiu biskupów emerytów dosłownie zinterpretowało słowa Pisma Świętego i twierdzą oni, że według Biblii homoseksualizm jest sprzeczny z naturą i dlatego nie ma dlań miejsca w domu parafialnym.
Po żmudnych negocjacjach, w listopadzie 2010 roku Synod EKD uzgodnił wspólny projekt regulaminu parafialnego dla wszystkich kościołów krajowych. Kością niezgody stał się teraz § 39 dot. "małżeństwa i rodziny", który świadomie uznano jako otwarty i który nie wyklucza współżycia par homoseksualnych.
Każdy spośród 22 kościołów krajowych może go zastosować według własnego uznania - oświadczył rzecznik EKD, Reinhard Mawick.
Za i przeciw
Od tego czasu pary homoseksualne w ewangelickich parafiach Turyngii, Saksonii-Anhalckiej i Bawarii przestały być tematem tabu. "Pastora-geja mieliśmy w Saksonii już w 1968 roku" - mówi biskup krajowa Ilse Junkermann. "Problemów z tego powodu nie było" - dodaje.
Również w domach parafialnych Nadrenii i Hesji od dawna pary lesbijskie i gejowskie mieszkają pod jednym dachem. Inaczej sprawa przedstawia się na konserwatywnym południowym zachodzie Niemiec: kościoły krajowe Wirtembergii i Badenii już przed laty się temu sprzeciwiły. Teraz znów są skonfrontowane z tym problemem. Grupa inicjatywna Evangelisches Kirchenprofil pisze w liście: "kto podważy teologiczną krytykę homoseksualizmu, podważy również status małżeństwa i rodziny".
Z Wirtembergii pochodzi też dwóch biskupów emerytów, którzy w liście otwartym ostro krytykują EKD. "Niektóre kościoły krajowe przestają kierować się słowami Biblii" - twierdzą i podkreślają również, że "wykluczenie homoseksualistów z ewangelickiego duszpasterstwa w żadnym wypadku nie oznacza, że odmawia im się godności ludzkiej".
"To wszystko jest kwestią interpretacji Pisma Świętego" - przyznaje Ilse Junkermann.
Z kolei Christian Frühwald z EKD reakcję biskupów na stronie internetowej evangelisch.de określił jako sprzeczną z duchem czasu. Uważa, że dziś, w obliczu odpowiedzialnego postępowania chrześcijan o orientacji homoseksualnej, należy inaczej interpretować kontekst historyczny Pisma Świętego. Zrozumienia nie okazuje również hamburski proboszcz Horst Gorski, który w rozmowie z berlińską "Tageszeitung" wyraził przekonanie, że "ten protest jest jedynie ostatnim buntem niewielkiej mniejszości".
Ważna zgoda parafian
Biskupi emeryci nie są jedynymi krytykami decyzji EKD. Również w Bawarii uchwała wywołała falę protestów. Niektórzy ewangelicy zagrozili wystąpieniem z kościoła. Rzecznik kościoła krajowego Johannes Minkus oświadczył jednak, że przypadki wystąpienia z Kościoła w związku z uchwałą EKD nie są mu znane. "Jeśli tak jest, to są to odosobnione przypadki". Oświadczył, że na 1540 bawarskich parafii zna pięć par homoseksualnych, „ale żadna z nich nie mieszka w mieszkaniach służbowych". Dodał, że będzie można to zmienić dopiero wtedy, gdy parafia dostanie nowego pastora".
Ale akurat tu jest pies pogrzebany. Według wewnętrznych wytycznych, bez zgody rady parafialnej żaden pastor-gej nie ma prawa objąć urzędu i zamieszkać ze swoim partnerem. Jeśli parafianie nie zgodzą się na pastora-geja, trzeba go będzie przenieść.
Lesbijki i geje powinni się "outingować" i informować przełożonych, jeśli planują zamieszkanie wspólnie z partnerem. "W życiu parafii życie prywatne nigdy nie jest tak do końca sprawą prywatną" - stwierdził rzecznik EKD Reinhard Mawick.
dpa / Iwona D. Metzner
red. odp.: Magdalena Szaniawska-Schwabe