Nowa neonazistowska partia w RFN. Chcą przejąć schedę po NPD
10 grudnia 2012"Christian Worch jest dumny ze swoich przodków. Jego babcia, jak niedawno przyznał, pomogła w ucieczce zbrodniarzowi wojennemu Klausowi Barbiemu, znanemu jako >>Rzeźnik z Lyonu<<. Dziadek Worcha był członkiem NSDAP, ojciec służył w Waffen SS. W domowej biblioteczce matka trzymała >>Mein Kampf<<. Przeczytał z niego tylko 120 stron - i jak tłumaczył, Hitler też miał zwyczaj nie czytać książek do końca" - tak osobę Christiana Worcha opisuje portal Welt Online. 56-letni neonazista z Hamburga, wiosną 2012 roku założył nową partię - "Die Rechte" ("Prawica").
Zakaz i wielkie ryzyko
"Die Rechte" uważa się za potencjalną następczynię skrajnie prawicowej partii NPD, której grozi delegalizacja. Na początku grudnia 2012 ministrowie spraw wewnętrznych i szefowie rządów krajowych RFN uchwalili, że będą dążyć do zakazu działalności NPD przez Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe. Premierzy landów chcą wystąpić o delegalizację NPD nawet jeśli do ich wniosku nie dołączy się rząd federalny i Bundestag.
"Prawica" jest gotowa wypełnić powstającą ewentualnie po NPD lukę i już teraz prowadzi werbunek członków. Robi to skutecznie, bo na przykład pod jej dach przed trzema tygodniami przeszedł cały zarząd powiatowy NPD Main-Kinzig. "Już teraz widać” - pisze Die Welt – „że zakaz działalności NPD mógłby koniec końców okazać się kontraproduktywny. Skrajna prawica jest w RFN ekstremalnie skłócona. Nowa partia Christiana Worcha może spowodować, że walka o resztkę głosów niezdecydowanych ekstremistów może stać się jeszcze ostrzejsza”. Delegalizacja liczącej obecnie 6 tys. członków NPD może spowodować ich masowe przejście do "Prawicy".
- Potencjalnie byłoby to dla nas korzystne - powiedział Worch w wywiadzie dla Welt am Sonntag. Przyznał także, że już teraz prowadzone są rozmowy np. z organizacjami terenowymi NPD np. w Dolnej Saksonii.
Arka neonazistów
Worch, z wykształcenia asystent adwokacki, przyznaje, że w swej nowej partii nie chce tylko dać politycznego schronienia sfrustrowanym członkom NPD. Chciałby skupić wokół siebie skrajnych prawicowców wszelkiej maści - z brunatnymi bojówkarzami włącznie. Łowi dusze w nieformalnych grupach tzw. "Kameradschaften" i innych ugrupowaniach neonazistowskich.
"Die Rechte" założył w maju 2012 r. wraz z byłymi działaczami "Niemieckiej Unii Ludowej" ("Deutsche Volksunion", DVU) ze Szlezwika-Holsztyna, przejmując właściwie ich program. Jednak w odróżnieniu od DVU nowa partia chce pozyskać dla siebie także najbardziej skrajny margines - czyli brutalnych i bitnych bojówkarzy.
W artykule na ten temat portal Welt Online zwraca uwagę na to, jak bardzo nowa partia Worcha korzysta na zakazach działalności organizacji prawicowych ekstremistów, tak jak miało to miejsce w sierpniu br. po delegalizacji ekstremistycznych stowarzyszeń w Dortmundzie, Hamm i Akwizgranie - tuzin neonazistów przeszedł wtedy natychmiast do "Prawicy", zakładając pierwszą organizację krajową i wchodząc do zarządu federalnego.
Agresywny akcjonizm
- Należy się spodziewać, że neonaziści wykorzystają nową formę organizacji, by realizować swoje działania i akcje z użyciem przemocy - stwierdził szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Hans Georg Maassen w wywiadzie dla Welt am Sonntag, zaznaczając, że jego urząd ma tę partię na oku.
Obecnie tylko część NPD sympatyzuje z Worchem i jego politycznymi ambicjami - takie jest zdanie urzędu. Dla wielu skrajnych prawicowców Worch jest egomanem i jego agresywny akcjonizm jest im solą w oku. Ale zakaz działalności NPD kryje w sobie niebezpieczeństwo, że wewnętrznie skłócone skrajnie prawicowe kręgi mogłyby się skoncentrować pod dachem "Prawicy", ocenia Maassen.
Społeczeństwo kontra neonaziści - obejrzyj reportaż [VIDEO]
Cel: Europarlament 2014
- Worch jest jednym z głównych strategów niemieckich neonazistów, otwierających swoją partię przed całym spektrum prawicowego ekstremizmu - ostrzega badacz prawicowego ekstremizmu prof. Hajo Funke. Zdaniem profesora, Worch chce w ten sposób zaszkodzić NPD.
Sam Worch nie przyznaje się otwarcie do tego zamiaru, podkreślając tylko, że celem jego partii są wybory do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. Chce pozyskać elektorat podejmując takie tematy jak „Walka z islamizacją”. W wyborach europejskich nie obowiązuje 5-procentowy próg wyborczy, dlatego już nawet przy poparciu połowy procenta elektoratu partia mogłaby otrzymać państwowe wsparcie na swą działalność.
Na próbę delegalizacji NPD Worch patrzy sceptycznie - nie wierzy, że partia zostanie zakazana. Jeżeli nie zrobi tego Trybunał w Karlsruhe, to NPD ma duże szanse przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Strasburgu - stwierdził w wywiadzie dla Welt am Sonntag.
dpa, Welt online / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek