Niemieckie media: Baerbock mówi w Chinach w imieniu Zachodu
14 kwietnia 2023Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock powiedziała w czwartek (13.04.) w Chinach, że nie można być „obojętnym na napięcia w Cieśninie Tajwańskiej”, a eskalacja militarna w regionie byłaby „najgorszym scenariuszem” dla świata. Piątek jest drugim dniem jej wizyty w Chinach.
W „Reutlinger General-Anzeiger” czytamy „Baerbock musi podczas swojej podróży próbować naprawić sytuację, aby nie zniszczyć niemieckiej gospodarki w jej zależności od Chin. Jednocześnie musi pokazać siłę i dać jasno do zrozumienia, że nacisk na zachodnie wartości nie jest gołosłowiem. Misja prawie niemożliwa do wykonania.”
„Stuttgarter Zeitung” podkreśla, że dla minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock wizyta w Chinach nie jest niczym przyjemnym. „Chińskie przywództwo dokładnie przygląda się pęknięciom w świecie zachodnim. To, co powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron, że Europa nie powinna być wasalem USA w kwestii Tajwanu, było ucztą dla Pekinu – i obnażyło różnice w Europie. Fakt, że Baerbock z racji niedyplomatycznego tonu pewnych wypowiedzi ma trudny kontakt z kanclerzem Olafem Scholzem, nie zwiększa jej wagi w Pekinie” – stwierdza gazeta.
Dziennik „Die Glocke” z Oelde komentuje: „Niepokój Zachodu budzą groźne gesty Chin wobec Tajwanu, łamanie praw człowieka wobec Ujgurów, tłumienie demokratycznych ruchów w Hongkongu – polityk Zielonych prawdopodobnie poruszy wszystkie te kwestie. Jej chińscy rozmówcy prawdopodobnie będą grzecznie słuchać – a potem, jak zawsze, wskażą, że są to wewnętrzne sprawy Chin. Jednak jeśli Baerbock, która wielokrotnie krytykowała Chiny, tych tematów nie poruszy, to na razie na szwank nie tylko swoją osobistą wiarygodność. Jako przedstawicielka niemieckiego rządu, zawsze przemawia częściowo także w imieniu Zachodu, w imieniu liberalno-demokratycznej wspólnoty wartości”.
„OM Medien” zwraca uwagę na to, że Annalena Baerbock podróżuje do Chin w „najgorszych możliwych okolicznościach”. „Polityk Zielonych, która w Pekinie uważana jest za antychińską, ma teraz wyważyć, czy Chiny mają być partnerem, konkurentem czy systemowym rywalem. Oczywiście bez wsparcia koalicji rządzącej (SPD, FDP i Zielonych – red.). Jedność, którą mogłaby uosabiać Baerbock, panuje najwyżej co do tego, że nikt nie może być teraz poważnie zainteresowany ekonomicznym oddzieleniem od Państwa Środka. Piłka jest głównie na boisku Pekinu” – czytamy w dolnosaksońskim portalu informacyjnym.
To rozsądne, że Baerbock chce zmniejszyć zależność od Chin – konstatuje „Nordbayerischer Kurier”, dodając, że jest to proces długofalowy. „To, co jest ważne podczas wizyty Baerbock w Chinach, to rozmowa, rozmowa, rozmowa – zwłaszcza za zamkniętymi drzwiami. Tylko w ten sposób uda nam się sprzedać Chinom trochę tego, co sami chcemy sprzedać, a nie to, co chcą Chiny” – pisze gazeta z Bayreuth.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>