Niemiecki dziennik: „Polska robi z dzieci dobrych uczniów”
21 sierpnia 2024„Jak Polska robi z dzieci dobrych uczniów” – tytułuje niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” („SZ”), opisując we wtorkowym wydaniu (21.08.2024) zalety polskiego szkolnictwa.
Warszawska korespondentka gazety Viktoria Grossmann już na początku wymienia dwie istotne różnice w porównaniu z niemieckimi szkołami: wakacje trwają dwa miesiące, a uczniowie chodzą razem do szkoły aż do ósmej klasy.
Reforma i jej skutki
Zaznacza, że w 2017 roku rząd PiS zreformował system „sześć klas podstawówki plus trzy lata gimnazjum” i przywrócił osiem klas podstawówki.
„System sześć plus trzy uważano za udany; w tym czasie polscy uczniowie osiągnęli ponadprzeciętne wyniki w badaniu PISA. W czytaniu ze zrozumieniem, matematyce i w naukach przyrodniczych byli w światowej czołówce. Jednak w badaniu w 2022 roku Polska, choć na wysokim poziomie, straciła kilka punktów. Krytycy winią za to pandemię, ale i reformę PiS” – pisze Grossmann. I dodaje, że z długoletnich sukcesów i niewielkiego spadku wyników można czerpać wnioski odnoszące się także do innych krajów.
Nie dzielić uczniów
Autorka cytuje Macieja Jakubowskiego, dyrektora warszawskiego Instytutu Badań Edukacyjnych (IBE), który mówi, że należy skończyć z dzieleniem uczniów na grupy i zbyt wczesnym przydzielaniem dzieci do określonej ścieżki szkolnej. W Niemczech taki podział odbywa się już po czwartej klasie, czyli gdy w większości krajów związkowych kończy się nauka w szkole podstawowej. Celem musi być praca z każdym dzieckiem i zapewnienie każdemu dziecku tej samej, dobrej edukacji tak długo, jak to możliwe – uważa ekspert.
Dla Jakubowskiego wzorami jest system edukacyjny w Singapurze, Finlandii i Estonii. Chodzi m.in. o szkolenie nauczycieli pod kątem rozpoznawania problemów dzieci z nauką na wczesnym etapie, rozpoznawania przyczyn tych problemów i rozwiązywania ich w klasie i w szkole, a nie poprzez wysyłanie dzieci na zajęcia pozalekcyjne lub do szkół specjalnych.
Końcowe egzaminy
Dobrym rozwiązaniem wydają się też być w Polsce końcowe egzaminy po ósmej klasie. Pokazują one bowiem nie tylko dokonania uczniów, ale i szkół oraz nauczycieli. Ci ostatni mają sporo wolności w organizacji lekcji i wyborze materiałów, ale na końcu uczniowie muszą dobrze zdać egzaminy – czytamy.
Zasadniczo polski system szkolnictwa i polskie społeczeństwo mają potencjał, aby nadrobić niepowodzenia w badaniach PISA i stać się jeszcze lepszymi – pisze „SZ”. Gazeta nadmienia, że w zbliżającym się roku szkolnym wielkim projektem będzie integracja uczniów z Ukrainy. Od 1 września br. będą mieli obowiązek uczęszczania do polskich szkół.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>