Niemiecka prasa: "SPD powinna przestać się oszukiwać"
16 stycznia 2018Zdaniem "Frankfurter Allgemeine Zeitung" "jedynym mężczyzną w kierownictwie SPD jest w tej chwili chyba tylko Andrea Nahles, która zamiast sarkać i narzekać potrafi chwycić byka za rogi i zażarcie bronić wyników wstępnych rozmów sondażowych z CDU i CSU. (...) Główny problem SPD najwyraźniej polega na tym, że po wielu latach w roli młodszego partnera w rządzie wielkiej koalicji, SPD sama nie wie, czego chce i nie potrafi się zdobyć na podjęcie jasnej decyzji w najważniejszych dla niej sprawach".
"Stuttgarter Zeitung" pisze: "Kto po sukcesie wstępnych rozmów sondażowych z CDU/CSU żąda w łonie SPD wprowadzenia do nich poprawek albo wręcz zerwania dalszych rokowań koalicyjnych, ten musi zadać sobie pytanie, w jakiej innej konstelacji politycznej ta partia może zaoferować coś lepszego swoim wyborcom, skoro głosowało na nią raptem 20 procent elektoratu? I, jak słusznie się tego domaga szefowa klubu poselskiego SPD w Bundestagu Andrea Nahles, musi im wyjaśnić, jaką inną alternatywę mają w tej chwili socjaldemokraci? Zerwanie rozmów i nowe wybory? Te oznaczyłyby przecież tylko dalszą utratę głosów wyborców".
Według lokalnego dziennika "Straubinger Tagblatt/Landhutter Zeitung": "SPD powinna przede wszystkim przestać się oszukiwać. To nie podstępna i złośliwa Angela Merkel kradnie jej tematy, które mogą zwiększyć jej popularność i stara się ją marginalizować, tylko czyni tak ona sama, bo nie wie czego chce, stawia na niewłaściwe hasła i potrafi tylko narzekać, zamiast zabrać się dziarsko do rządzenia".
Podobnie widzi to "Münchner Merkur": "Stara ciotka SPD nadaje się na kozetkę u psychiatry. Gnębiąca ją ostra depresja bierze się stąd, że wyborcy odwrócili się plecami od socjaldemokratów. Nie są oni dziś spragnieni ideałów studenckich protestów z roku 1968, tylko takich staroświeckich rzeczy jak mała ojczyzna, rodzina, tożsamość kulturowa i praworządność. Tymczasem SPD nie ma w zanadrzu nic, co mogłoby zaspokoić ich tęsknotę za domowym ciepełkiem i poczuciem bezpieczeństwa. Przeciwnie - SPD upiera się przy swojej wersji polityki azylowej, która mocno niepokoi elektorat i coraz bardziej się od niego oddala, lepiej służąc swym kosmopolitycznym funkcjonariuszom niż jemu".
"Fränkischer Tag" zauważa: "Inaczej niż praktyczna aż do bólu CDU, która od początku jest nastawiona na sprawowanie władzy za wszelką ceną, z okłamywaniem wyborców i siebie samej włącznie, SPD pozostała partią ideową i światopoglądową. Żeby mieć coś do powiedzenia i zrobienia w polityce, musi zawsze i wszędzie dostrzegać coś, co od razu należy ostro skrytykować jako niesłuszne i niesprawiedliwe, bo krzywdzące jakąś grupę wyborców. Takie nastawienie sprawia, że SPD nie potrafi pozytywnie ocenić nawet tego, co sama z sukcesem zainicjowała i zrealizowała".
opr. Andrzej Pawlak