"Rozpoczyna się decydująca faza kampanii wyborczej do PE"
7 marca 2019Dziennik "Suedduetsche Zeitung" krytykuje występy polityków prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Czołowy kandydat do Parlamentu Europejskiego tej partii "występując w Dolnej Bawarii założył długi czarny skórzany płaszcz i uzasadniał to tym, że przyjechał do »zwariowanych Bawarczyków«. Potem opowiadał żarty, przy których tylko mężczyźni klepali się po udach, nie pamiętający, kto 75 lat temu nosił takie długie czarne skórzane płaszcze. Na przykład, że pierwsze, co trzeba zrobić po zdobyciu mandatu do Parlamentu Europejskiego, to napaść na Polskę. Tylko ze względu na kobiety. Haha. I to, że na spotkania prasowe w Brukseli przychodzą przede wszystkim prostytutki. To jest to, co AfD ma do powiedzenia o Europie i to w Środę Popielcową" – oburza się komentator "Sueddeutsche Zeitung".
Regionalny dziennik "Stuttgarter Zeitung" chwali atak bawarskiego premiera Marcusa Södera (CSU) na AfD. "Konstatacja Södera, że prawicowa konkurencja przynajmniej na zachodzie Niemiec ma już za sobą zenit popularności, brzmi jak pobożne życzenie, ale pokrywa się z najnowszymi sondażami. Populistyczne hasła nie wywołują już takiego echa jak kiedyś. Na ile to głębszy trend, pokażą najbliższe wybory. Söder przynajmniej w tej chwili najwidoczniej porzucił taktykę traktowania AfD jako potencjalnej przystawki i zachwalania podobnej polityki. Mądrzejszym krokiem jest próba wbicia klina – »pozostawcie nazistów AfD« – brzmiało jego przesłanie".
Inny regionalny dziennik "Nürnberger Nachrichten" uważa, że rytuał politycznej Środy Popielcowej "powoli, ale głęboko się zmienił i jest daleki od tego, czym był kiedyś. Przeżył się, w swojej starej formie stał się cieniem samego siebie i reliktem minionej epoki, której powrotu nikt naprawdę nie chce. To sprawia, że rytuał ten jest męczący, ponieważ nie odpowiada oczekiwaniom jednych ani wymaganiom drugich".
Dziennik "Neue Osnabrücker Zeitung" podsumowuje: "Dla wielu polityków rozpoczęły się właśnie najbardziej ekscytujące dni roku. Wraz z polityczną Środą Popielcową rozpoczęła się decydująca faza kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Będzie ona niezwykle emocjonująca zarówno na niemieckiej jak i na europejskiej płaszczyźnie. Partie proeuropejskie stoją przed herkulesowym zadaniem zatrzymania marszu nacjonalistów i populistów. Czy to się powiedzie, nie wiadomo, bo Unia Europejska ostatnio szczególnie się nie popisała. Wystarczy wspomnieć bezskuteczne przeciąganie liny w kwestiach migracji jak i rosnące różnice w podejściu do praworządności i trójpodziału władzy. Reklama na rzecz Europy wygląda inaczej".