Prasa: Postulaty CSU bardzo przypominają retorykę AfD
9 września 2016„Main-Post” z Wuerzburga uważa, że „zamiast wspólnie z CDU i SPD wyjaśniać zdezorientowanym i po części przestraszonym obywatelom, jak można pomagać uchodźcom i mimo tego utrzymać spójność społeczeństwa, bawarscy chadecy stawiają na konfrontację w rządzącej koalicji. Ich nowy partyjny dokument nie proponuje żadnego nowego sposobu zarządzania problemami, ani tym bardziej rozwiązań. W ten sposób podgrzewa się tylko atmosferę dyskusji przy piwie. Bawarska CSU chętnie mówi o chrześcijańskiej i demokratycznej ‘wiodącej kulturze', ale sama dopuszcza się zdrady takich wartości jak miłość bliźniego i wolność wyznania. Chce dać szansę na azyl chrześcijanom uciekającym przed terrorem islamistów, ale nie muzułmanom czy niewiernym. Jaki kryje się za tym wizerunek człowieka?”.
„Sueddeutsche Zeitung” ocenia: „W tym sporze nie chodzi o przyszłość, tylko o to, kto miał rację w przeszłości. Trwa wojna światopoglądowa dwóch mądrali, która nigdy nie zostanie rozstrzygnięta. Merkel upiera się przy tym, że latem 2015 nie mogła postąpić inaczej. Seehofer twierdzi natomiast, że właśnie to było błędem. Nie ma między nimi żadnego pomostu, który mógłby przyczynić się do kompromisu. Jest tylko jedna możliwość: że obydwoje się opamiętają. Obydwoje przysięgali, że będą służyć państwu. Najwyższy czas, żeby zrozumieli, jaką wyrządzają mu teraz szkodę”.
„Heilbronner Stimme” zaznacza: „Wiele jest powodów do zreformowania polityki migracyjnej. Państwo musi sterować migracją i nie może przyjmować więcej uchodźców niż jest w stanie zintegrować. W kwestiach mieszkań dla migrantów, nauki języka i integracji na rynku pracy jest cała sterta niezałatwionych spraw. Kto jednak chce przyznawać pierwszeństwo chrześcijanom i rzuca generalne podejrzenie na wszystkich uchodźców i muzułmanów, ten pokazuje tylko, że po przegranych wyborach niczego nie zrozumiał. Pokazuje też, że nie zna albo nie przestrzega fundamentu naszego współżycia – konstytucji”.
„Lugwigsburger Kreiszeitung” podkreśla, że „znów język, jakiego używa CSU: jest wyjątkowo dosadny, ostry, populistyczny. Można co prawda powiedzieć, że nie jest to czymś szczególnym, bo ta partia taka jest i już zawsze chciała, by jej stanowisko dominowało w dyskusjach prowadzonych w oparach piwa. Dlatego nie przebiera w słowach. Lecz wszystko to bardzo przypomina retorykę ‘Alternatywy dla Niemiec', przez co jasne staje się, do kogo skierowany jest ten partyjny dokument: do prawicowych populistów i rosnącej liczby ich sympatyków - także w Bawarii. I oczywiście także do Angeli Merkel, tyle że żenujące jest, iż nawet po miesiącach usilnych starań CSU nie udało u kanclerz nic ugrać”.
opr.: Małgorzata Matzke