Smuda ma dokonać cudu nad Dunajem
3 stycznia 2013Berliński Tagesspiegel informuje w notatce pod tytułem: „Jeszcze Regensburg nie zginął“, że Franciszek Smuda jest koryfeuszem w Polsce i w Europie Wschodniej, i że zespół Jahn Regensburg jest dumny z nowego selekcjonera.
Pod tytułem „Przygoda nad Dunajem“ Frankfurter Allgemeine Zeitung wskazuje na kluczowe zadanie Franciszka Smudy: „Polak Smuda ma uratować Jahn Regensburg“:
„A więc prominentny przedstawiciel świata piłki nożnej kontynuuje eksperyment z zespołem Jahn Regensburg. Franciszek Smuda, selekcjoner polskiej kadry narodowej podczas EURO 2012 od zaraz przejmuje treningi ostatniej drużyny w 2. Bundeslidze.“
Gazeta opisuje, że piłkarze Jahna Regensburg z miasteczka w środkowej Bawarii trenują na kiepskim stadionie, że klub dysponuje skromnymi środkami, a mimo to trenerowi Markusowi Weinzierlowi udało się rok temu „dokonać cudu“. Pod jego okiem drużyna awansowała do 2. Bundesligii. Lecz po roku trenera wykupił FC Augsburg. Kolejny trener Oscar Corrochano z Hesji „zupełnie dobrze sobie radził, jeśli weźmie się pod uwagę, że najlepsi zawodniczy odeszli do pierwszoligowych klubów. (…) Lecz nad Dunajem przyzwyczajono się do cudów, więc zwolniono trenera z Hesji, gdy drużyna uplasowała się tam, gdzie przypuszczano - na spadkowej pozycji.“ FAZ opisuje, że także kolejnemu trenerowi nie udało się powstrzymać spadku tego najgorszego klubu w 2. Bundeslidze. Więc udano się na poszukiwania nowego selekcjonera.
„Na pierwszy rzut oka zadziwia, że Smuda, tak znana postać, zainteresował się tą pracą, Przecież Polak należy do najwybitniejszych trenerów w na światowej arenie piłkarskiej, którą zreszą z własnej woli opuścił. (…) Na drugi rzut oka jego decyzja staje się bardziej zrozumiała. Sześćdziesięcioczteroletni były piłkarz nie musi sobie niczego udawadniać. W Polsce już niejednokrotnie zbierał laury. Lecz w Niemczech chętnie jeszcze raz podejmuje wyzwanie. Dobrze znane są mu kąty w okolicach Regensburga. Wiele lat grał i trenował w klubach regionalnych w Fürth, Coburgu, Norymberdze i w Wendelstein, a w Schwabach ma dom. W tamtym czasie, pod koniec lat siedemdziesiątych, otrzymał także niemieckie obywatelstwo; jego niemiecki jest na tyle zaawansowany, że wystarczy, by trenować zespół. Jeżeli Smudzie nie uda się eksperyment z Regensburgiem, nie zaszkodzi to jego karierze. Gdyby jednak udało mu się dokonać cudu i utrzymać drużynę w 2. Bundeslidze, w jego karierze zawita złota jesień“. Gazeta uważa, że jest to wielce prawdopodobne.
Barbara Cöllen
red. odp.: Elżbieta Stasik