Niemiecka prasa o nowym szefie CDU: polityczny comeback
18 grudnia 2021Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” stwierdza, że „tytuł politycznego comebacku roku nie należy tylko do SPD z Olafem Scholzem”. Zdaniem komentatora wyraźne zwycięstwo Merza w pierwszej rundzie sondażu członków CDU stawia go w tej samej lidze, nawet jeśli ten sukces nie pomoże mu dostać się do Urzędu Kanclerskiego, a jedynie na ostatnie piętro Domu Konrada Adenauera (centralna siedziba CDU − red). „Szacunki Merza, że w bazie partyjnej ma więcej zwolenników niż w establishmencie były właściwe”. Wprawdzie zgodnie ze statutem wybór Merza na szefa CDU odbędzie się na zjeździe partii w styczniu, ale po takim „przedbiegu będzie to tylko formalność z jeszcze lepszym wynikiem”.
Zdaniem dziennika „Handelsblatt” „wybór Merza jest dla niego osobistym zadośćuczynieniem”. Jak wskazuje komentator, Merz próbował trzykrotnie, aż wydostał się z cienia swojej wcześniejszej rywalki Angeli Merkel. W porównaniu z latami rządów Merkel moment ten nie mógł być bardziej przełomowy. Merz przejmuje ster Chrześcijańskich Demokratów, ostatecznie pokonując zwolenników Merkel”.
„Frankfurter Rundschau” stwierdza: „W walce wyborczej o stołek przewodniczącego wydarzyła się Merzowi rzecz niezwykła. Przedstawia się jako reprezentant wszystkich skrzydeł partii, nawet tych mniej lub bardziej społecznych”. A członkowie CDU? − pyta komentator. Albo uwierzyli w jego odwrót albo większość liczy na to, że „dobry” dawny Merz wkrótce znów się pojawi. Pytanie więc brzmi: czy Merz zrozumiał, że może bronić kapitalizmu nękanego kryzysami klimatycznymi i innymi, udając tylko, że chroni ludzi przed zagrożeniami teraźniejszości, nawet jeśli jest to stara rutynowa obietnica bezpieczeństwa epoki paliw kopalnych? Gdyby tak się stało, CDU mogłaby ponownie stać się przeciwnikiem interwencjonistycznej, sterowanej przez państwo polityki klimatycznej, gospodarczej i społecznej. „Wtedy strateg Friedrich Merz zrozumiałby, że obecnie niewiele można zyskać na prostym wariancie neoliberalizmu” - czytamy.
„Akurat Merz, któremu nigdy nie udało się przezwyciężyć różnic z Merkel, jest nowym terapeutą tej partii” − konstatuje dziennik „Leipziger Volkszeitung”. I pisze dalej: „Jeśli chce odnieść sukces, będzie musiał zjednoczyć i zintegrować się w CDU. Jeśli zaangażuje się w walkę o władzę w klubie poselskim CDU/CSU, będzie to trudne. A samo realizowanie programu bliskiego mu skrzydła gospodarczego też nie wystarczy. W opozycji łatwiej niż w rządzie propagować stuprocentowe własne propozycje, bo koalicyjne kompromisy nie są już przecież potrzebne. Ale do tego najpierw muszą pojawić się rozwiązania”.
Z kolei zdaniem „Stuttgarter Zeitung” „Merz przejmuje przypadek do uzdrowienia; partię, która jest bankrutem merytorycznym. Merkel odpolityczniła CDU i pozostawiła ją programowo zdewastowaną. Pod jej rządami stała się tym, czym była już pod koniec epoki Kohla: klubem wyborczym kanclerz, który ostatecznie pozostał odcięty od Urzędu Kanclerskiego. Merz jest ikoną tych, którzy są rozczarowani Merkel. Jego nazwisko wywołuje pewnego rodzaju tęsknotę, która odbija się echem we wspomnieniach z czasów, gdy CDU była nękana mniejszym zwątpieniem w samą siebie” − konstatuje dziennik.