Prasa o konflikcie w Deutsche Bahn ws. układu zbiorowego
23 czerwca 2023„W interesie kraju i w obliczu wysokiej inflacji ważne jest pokazanie EVG miejsca i w razie potrzeby wytrzymanie dłuższych blokad” – wskazuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Cel, jakim jest zrobienie ponownie z Deutsche Bahn funkcjonującego, nowoczesnego koncernu i posiadanie zmotywowanych pracowników, nie usprawiedliwia porozumień nie z tej ziemi. Jeśli zmusza się klientów do płacenia wyższych cen biletów przy niesolidnej jakości usług, to niezależnie od kwestii klimatycznych samochody i samoloty staną się bardziej atrakcyjne. Podatnicy już teraz zainwestowali porządnie w kolej. A nauczka z obecnego konfliktu jest taka: zamiast liczyć na respekt związków zawodowych, koalicja rządowa powinna wreszcie ustawowo zapewnić, żeby w przypadku strajku przynajmniej zapewniona była mobilna podstawowa obsługa kolejowa”.
„Reutlinger General-Anzeiger” pisze: „Jednak nawet w przypadku osiągnięcia porozumienia, od końca października grożą kolejne ostrzegawcze strajki w negocjacjach taryfowych z GDL (związek maszynistów). Deutsche Bahn znajduje się coraz bardziej między frontami dwóch związków zawodowych, które w walce o członków licytują się w swoich żądaniach. Ufni w swoje zdolności do zablokowania ważnych arterii kraju dla ruchu pasażerskiego i towarowego, GDL i EVG stają się coraz bardziej zatwardziali. Takie bezkompromisowe podejście w przypadku zwykłego przedsiębiorstwa byłoby trudne do wyobrażenia bez doprowadzenia go do ruiny. Jednak kieszenie państwa są przepastne i wzbudzają uczucie chciwości”.
„Nieograniczony strajk byłby katastrofą dla komunikacji podmiejskiej i ruchu dalekobieżnego w Niemczech. Musi być zatrzymany za wszelką cenę” – konstatuje „Koelner Stadt-Anzeiger”. „Zdaniem dziennika, żeby to osiągnąć, konieczne są trzy rzeczy. Po pierwsze, do sprawy muszą zaangażować się doświadczeni mediatorzy. Po drugie, minister transportu Volker Wissing (FDP) musi zaangażować się i zwiększyć presję na szefa personelu kolejowego Martina Seilera, ale także zwiększyć jego możliwości finansowe. I po trzecie, EVG musi również zrozumieć, że ich żądania mogą być uzasadnione, ale kompromis wymaga woli obu stron. Nieograniczony strajk kolejowy miałby tylko przegranych: koncern, pracowników, podróżnych i klimat. Dla wszystkich, którzy mimo to flirtują z eskalacją jest rada: Lepiej się tego nie podejmować!”
„Stuttgarter Zeitung” ocenia: „Należy z ostrożnością traktować jednostronne obwinianie, gdyż w negocjacjach taryfowych często pojawia się dezinformacja, aby zamaskować odpowiedzialność. Jednak w tym przypadku wydaje się, że funkcjonariusze związkowi wpadli w pułapkę. Reprezentując pracowniczą bazę, wykazują znacznie mniejszą gotowość do ugody i nie boją się obrania radykalnego kursu działania. Jest to także wynik rozgorączkowanej atmosfery, w której chodzi o 'tych z góry', którzy chcieli cieszyć się obfitymi premiami, dopóki nie zostali powstrzymani przez radę nadzorczą. Dla klientów wszystkie te głębokie konflikty w koncernie są ogromnym powodem do frustracji, zwłaszcza że nowe poczucie niepewności wydaje się zupełnie niepotrzebne. Jeśli podróżujący na wakacje ucierpią, EVG jednoznacznie przekroczyły granice”.