Niemiecka prasa o decyzji EBC: To odwlecze reformy
23 stycznia 2015„Rhein-Zeitung” (Koblencja) ocenia: „Jeszcze się okaże, czy decyzja Europejskiego Banku Centralnego będzie faktycznie przełomowa, czy też raczej gwoździem do trumny unii walutowej. Rynki finansowe odbiorą ten sygnał na swój sposób. Widocznie sprawa wspólnej waluty przedstawia się tak źle, iż euro-bankierzy muszą użyć najostrzejszej broni, jaką dysponują”.
„Hannoversche Allgemeine Zeitung“ uważa, że: „Długofalowe ryzyka tej decyzji są ogromne, krótkofalowe korzyści bardzo niepewne. Ale prezes banku emisyjnego Draghi uważa, że nie ma wyboru. Ponieważ rządy państw europejskich wyciągają zbyt wolno konsekwencje po kryzysie zadłużenia, bank emisyjny musi zareagować, by przy użyciu swoich środków napędzić gospodarkę. Draghi wprawdzie znów wczoraj powtarzał, że piłka znajduje się teraz na połowie boiska rządów, ale powtarzał to już nie raz. Wywołany decyzją EBC dobry nastrój w Paryżu, Rzymie i Atenach świadczy o tym, że tam chętnie korzysta się z dobrodziejstw banku emisyjnego dla ułatwienia sobie życia”.
„Lausitzer Rundschau (Cottbus/Chociebuż) konstatuje: „Decyzja EBC wymierzona jest przeciwko najważniejszemu krajowi UE, przeciwko Niemcom, tak jakby można już było zrezygnować z tej wspólnotowej kotwicy stabilności. EBC mówi, że jego decyzja służy stabilizacji wartości pieniądza i że trzeba będzie mimo wszystko przeprowadzić konieczne reformy. A co będzie, jeśli do tego nie dojdzie? W najlepszym wypadku wczorajsza decyzja nie będzie miała żadnego znaczenia”.
„Badische Zeitung“ (Fryburg bryzgowijski) zwraca uwagę, że: „W USA i Wielkiej Brytanii skup obligacji spełnił swoje zadanie. Ale strefa euro jest inna: 19 państw o zróżnicowanym stopniu zadłużenia, 19 rządów mniej lub bardziej gotowych do przeprowadzania reform, 19 kultur politycznych, 19 systemów bankowych. Najpóźniej teraz powinno być dla każdego jasne: EBC nie ma już żadnego pola manewru”.
„Trierischer Volksfreund“ (Trewir) twierdzi, że „Europa, jako Wspólnota, nie jest stabilna. Jej otoczenie nie jest stabilne. Jej waluta nie jest stabilna. I ważne kraje członkowskie też nie są aż tak stabilne. Ani nie są stabilne pod względem politycznym, ani finansowym, ani też gospodarczym. Oto opis sytuacji bez jakichkolwiek upiększeń. Zadaniem polityki europejskiej, każdego rządu narodowego z osobna, a przede wszystkim instytucji europejskich, jest zmienić tę sytuację. Więcej pieniędzy nic tu nie da. Wręcz przeciwnie. Jedynie odwlecze reformy i decyzje”.
Oprac. Iwona D. Metzner