Niemiecka prasa: Nie ignorować lęku firm przed przyszłością
17 lutego 2021„Handelsblatt” komentuje: „W kuluarach rośnie niezrozumienie i zmasowana krytyka Altmaiera (minister gospodarki Niemiec - red.). Uderzające jest to, że nikt z szeregów CDU nie przychodzi mu na pomoc. Coraz głośniejsi stają się jego krytycy w partii. (...) Peter Altmaier ma skromny dorobek. Gdy mówi o nadchodzącym otwieraniu szkół i łagodzeniu restrykcji dla fryzjerów, to należy to przypisać premierom landów, którzy to przeforsowali. Altmaier chce przedstawić propozycje firm na następnym spotkaniu rządu federalnego i rządów landów. Po roku pandemii chce ustalić priorytety i uporządkować sprawy. Można się oczywiście zastanawiać, dlaczego dotychczas nie stworzył takiej listy. Koncepcji, jak może wyglądać otwieranie gospodarki, nie brakuje wśród przedstawicieli różnych branż.”
W „Suedwest Presse” czytamy: „Największym życzeniem firm, które musiały zamknąć działalność kilka tygodni temu, jest jasna perspektywa. Ale tego akurat minister gospodarki nie może zapewnić. Po pierwsze, po prostu nie jest odpowiedzialny za plany otwarcia. Po drugie jednym z kluczowych odkryć tej pandemii jest to, że wirus jest nieprzewidywalny. Teraz Altmaier chce opracować plan wychodzenia z lockdownu wraz z organizacjami gospodarczymi. Ale czy to przekona premierów landów, którzy przez cały czas nie mogą się porozumieć między sobą, jest wątpliwe.”
„Nordwest-Zeitung" podsumowuje: „Inni pokazują, jak to się robi: król szczepień Izrael w niedzielę ponownie uwolni duże obszary życia (gospodarczego) od wszelkich ograniczeń. U nas musi obowiązywać zasada: szczepić, szczepić, szczepić i uwzględniać wszystkie koszty związane z blokadą przy podejmowaniu decyzji. Hipnotyczne wpatrywanie się w same wskaźniki zachorowalności jest bez znaczenia. W międzyczasie Niemcy stały się krajem niedoborów. Przede wszystkim brakuje szczepionek. Brakuje strategii otwarcia. Brakuje planowania. A co najgorsze: brakuje nadziei. Rząd oferuje nam niekończące się przedłużenia restrykcji w oparciu o nieprzejrzyste kryteria, uzasadniane kolejnymi argumentami, które wyciągane są jak królik z kapelusza, kiedy tylko stają się potrzebne.”
Loklana gazeta „Ludwigsburger Kreiszeitung” dodaje: „Altmaier będzie teraz przede wszystkim oceniany na podstawie swojej obietnicy, że głos środowiska biznesowego będzie słyszalny na następnym spotkaniu kanclerz z premierami landów na początku marca. Dotychczas, oprócz szefowej rządu i premierów, przy stole obrad zasiadali wyłącznie wirusolodzy. To się musi zmienić. Ponieważ życia – i tu kandydat chadeków na kanclerza Armin Laschet ma chyba rację – nie mierzy się wskaźnikiem zakażeń. Nawet, jeśli pozostaje on ważnym wskaźnikiem, który należy uwzględniać, by uniknąć nawrotu pandemii, to nie wolno już dłużej ignorować rosnących lęków wielu firm przed przyszłością.”