Niemiecka prasa: Kto zabił Niemcowa?
2 marca 2015"Kto zabił Borysa Niemcowa? - pyta dziennik "Die Welt". "Co było dokładnie impulsem? To pytania, na które nigdy nie będzie adekwatnej odpowiedzi. Poszukiwanie odpowiedzi będzie przypuszczalnie tak samo daremne, jak w przypadku wszystkich poprzednich zamachów. Za każdą ofiarą kryje się smutny los, ale nie powstaje z tego żaden spójny obraz. Bo chodzi o klimat panujący w putinowskiej Rosji. Trop prowadzi zawsze do przemożnego, autorytarnego systemu władzy. Ludzi o innych poglądach chce się tam wysłać, gdzie wysłało się już lesbijki i gejów. Nawet, jeżeli trzeba być ostrożnym przy takich porównaniach, widać, że w Rosji powstał mętny klimat, który niektórym może przywołać w pamięci lata 30. ubiegłego wieku w Niemczech".
"Muenchner Merkur" pisze: "Likwidacja ikony opozycji Niemcowa, jedynego, którego Putin faktycznie musiał się bać, to stadium terroru, przypominające okres stalinowski w postcarskiej Rosji. W Moskwie szerzy się atmosfera zastraszenia. Ale podczas gdy w Niemczech fani Putina pieją peany na jego cześć w telewizyjnych panelach i w Internecie, odważni moskwiczanie przełamują swój strach i wychodzą na ulice. Powoduje nimi marzenie o wolnej i demokratycznej Rosji. Moskwa przeżyła wczoraj chwilę godności".
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że "Władimir Putin, czy to z przekonania, czy z wyrachowania, by utrzymać się u władzy, stworzył w Rosji atmosferę histerii i nienawiści, która jest jak najbardziej po myśli najmroczniejszych sił w społeczeństwie. To zatrute ziarno zaczyna teraz kiełkować. Kto krytycznie myślących ludzi praktycznie wyjmuje spod prawa przez oszczerczą propagandę, ten nie musi się dziwić, jeżeli jacyś szaleńcy praktykują potem »propagandę czynów«. W świetle prawa prezydent Putin nie jest winien zbrodni na Borysie Niemcowie. Ale nic ani nikt nie może zdjąć z Putina odpowiedzialności politycznej".
"Mitteldeeutsche Zeitung" uważa, że "Zapowiedź, że prezydent przejmie osobiście kontrolę nad śledztwem jest gwarancją tego, że zleceniodawcy i motywy tej zbrodni pozostaną nieodkryte. Tak było w przypadku Paula Chlebnikowa, Anny Politkowskiej czy Nadii Estemirowej. Dlaczego było to konieczne, by, pomimo zupełnej nieszkodliwości artykułów Niemcowa, konieczne było zabronienie ich publikacji i szkalowanie go na plakatach jako prominenta »piątej kolumny« i regularne aresztowanie go po demonstracjach? Bo to pomagało siać strach, zastraszać ludzi krytycznie myślących i uciskać opozycję. Innymi słowy: to pomagało Putinowi".
"Nuernberger Nachrichten" ocenia, że: "Szkody wywołane przez ukraińską wojnę doskwierają mocno Rosji. Putinowi coraz trudniej się bronić. Jego możni przyjaciele oligarchowie stracili miliardy albo wywieźli je z kraju. Są niezadowoleni. To zdaje się wywoływać u Putina większą nerwowość niż jakaś tam mini-opozycja. Zamordowanie Niemcowa wygląda wręcz na jakąś paniczną reakcję. Jest ono na pewno ostrzeżeniem dla krytyków systemu. Sprzeciw wobec cara można przypłacić życiem".
opr. Małgorzata Matzke