Iran i Korea Północna tylko czekają, aby Obama nie zrealizował swoich gróźb
26 sierpnia 2013„Sueddeutsche Zeitung“
„Kto pomaga zatuszować tę zbrodnię na ludzkości, ten straci cały respekt jako równorzędny partner w gronie społeczności międzynarodowej. Weto Rosji w Radzie Bezpieczeństwa nie ma żadnej wagi w obliczu zobowiązania humanitarnego, aby teraz z zewnątrz wpłynąć na tę wojnę – w razie potrzeby także niszcząc syryjski system obrony przeciwrakietowej, lotniska czy magazyny broni. Decydujące jest teraz szybkie działanie. Zdjęcia cierpiących ludzi na długo pozostaną w pamięci”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung”
„Prezydent Obama musi odpowiedzieć teraz na pytanie, którego za wszelką cenę chciał uniknąć: Czy pod wrażeniem masowego mordu powinien wydać rozkaz do akcji militarnej na syryjskie systemy obrony wojskowej i wymusić bez mandatu ONZ, unikając bezpośredniej konfrontacji z Moskwą i Pekinem, utworzenie strefy zakazu lotów? (…) Wątpliwości Obamy, które powstrzymywały go przed militarnymi uwikłaniami w syryjski konflikt, są uzasadnione. Jednakże musi on odpowiedzieć sobie teraz na pytanie, ile warte jest jego słowo, kiedy grozi konsekwencjami i mimo to nie podejmuje potem żadnych działań. Wiarygodność prezydenta i rola Stanów Zjednoczonych jako strażnika porządku światowego są zagrożone. Do bacznych obserwatorów zachowania Obamy należą z całą pewnością przywódcy Iranu i Korei Północnej”.
„Kieler Nachrichten”
„Cena, jaką trzeba będzie zapłacić za nie podjęcie interwencji wojskowej, może być na długą metę wyższa, niż się teraz sądzi. Iran i Korea Północna tylko czekają na to, aby Obama nie zrealizował swoich gróźb. To przyspieszyłoby ich plany budowy głowic atomowych. Konflikt syryjski będzie dalej nabrzemiewał, a bardzo nerwowy Izrael mógłby przejąć akcję wojskową w swoje ręce. Wtedy skutki tego dla stabilizacji na Bliskim Wschodzie byłyby trudne do przewidzenia”.
„Maerkische Allgemeine”
„Trudno jest odgadnąć interesy różnych grup, uwikłanych w syryjską wojnę domową. Zwłaszcza, że zamieszany jest także Iran, a Chiny i Rosja na uboczu także zasłatwiają swoje partykularne interesy (i utrudniają przy tym porozumienie na forum Rady Bezpieczeństwa). Dobrze, że dopuszczono teraz inspektorów ONZ. Być może przyczynią się oni do wyjaśnienia sprawy. W tym czasie w Waszyngtonie, Brukseli, Paryżu i Londynie należy zachować spokój i opanowanie”.
„Nuernberger Nachrichten”
„Znów mści się to, że laureat Pokojowej Nagrody Nobla Barack Obama niedoceniał od początku swej prezydencji znaczenia polityki zagranicznej i popełnił poważne błędy przy wyborze doradców. Pierwszym, decydującym błędem było zaniedbanie Rosji. Car Władimir Putin ma wprawdzie jako człowiek skłonności autokratyczne. Lecz powinien zasiąść przy stole w czasie rozmów negocjacyjnych na temat przyszłości Syrii i Bliskiego Wschodu”.
Barbara Cöllen
red.odp.: Małgorzata Matzke