Niemiecka prasa: „Historyczna” debata o Afganistanie
26 sierpnia 2021Stuttgarter Zeitung” komentuje: „Była to historyczna debata w Bundestagu - nie tylko dlatego, że Angela Merkel musiała tłumaczyć się z jednego z największych błędów w ciągu 16 lat swojego urzędowania, a opozycja miała wszelkie powody do krytyki – co się rzadko zdarzało aż do tego stopnia. Merkel podkreśliła również, że to nie Niemcy wybrały szczególną drogę, lecz cały zachodni sojusz uległ złudzeniu – co niczego nie zmienia. Jednocześnie bardziej niż kiedykolwiek stało się jasne, że Europejczycy kroczyliby inną drogą w Afganistanie, jednak nie mogli tego zrobić bez Amerykanów. (…) Akurat Niemcy będą musieli się zdecydować, czego właściwie chcą w kwestiach wojskowych.”
W „Augsburger Allgemeine” czytamy: „Podczas gdy w Afganistanie rozgrywają się dramatyczne sceny, Angela Merkel nie spieszy się z analizą misji w Hindukuszu. Błędy, które zostały popełnione, muszą być spokojnie przeanalizowane, powiedziała. Przetrzymać, poczekać, zobaczyć – Merkel do końca pozostaje wierna sobie. Niestety, ponieważ Niemcy nie mają na to czasu. To, co wydarzyło się w Kabulu, może powtórzyć się gdzie indziej. Na przykład w Mali. Dlatego też struktury muszą zostać poddane rewizji już teraz.”
„Rhein-Zeitung” pisze: „Oświadczenie Angeli Merkel jest bardzo uniwersalne. Można argumentować, że pokładało się większe nadzieje w afgańskim rządzie i żołnierzach. To pewnie prawda. Ale decydującym hamulcem było skłócenie ministerstw tu, w kraju. Niemiecki bilans całej misji jest jak zimny prysznic: 59 zabitych żołnierzy, wysokie koszty, fałszywe obietnice. Po stronie zysków jest może stabilniejsza sytuacja w zakresie bezpieczeństwa na przestrzeni lat. Ale także to może się okazać złudne – jak na ironię, talibowie zostali wyposażeni przez Zachód w znacznie nowocześniejszą broń. Przy całym tym dylemacie, pani kanclerz mogła i powinna była za to przeprosić.”
„Reutlinger General-Anzeiger” tak analizuje sytuację podczas ewakuacji w Afganistanie: „Można tego żałować i przeklinać, ale to fakt: Talibowie są nowymi władcami kraju. Jakkolwiek upokarzające by to nie było, trzeba rozmawiać z nimi po partnersku, jeśli chce się coś osiągnąć. Ratowanie lokalnych pomocników i ludzi, którzy wiele ryzykowali, by wspierać Niemców, jest, po popełnieniu błędów, obowiązkiem i powinnością rządu niemieckiego. A do tego potrzebne są negocjacje.”