Niemcy: rekordowo mało zabitych na drogach
24 lutego 2017W 2016 roku na niemieckich drogach zginęło najmniej ludzi w historii Republiki Federalnej – 3 214 osób - podał w piątek (24.02.2017) Federalny Urząd Statystyczny. Było to o 245 mniej ofiar śmiertelnych niż w 2015 roku.
Jednocześnie wzrosła liczba wypadków i rannych. Policja odnotowała w 2016 roku w sumie 2,6 mln wypadków, prawie 3 proc. więcej niż rok wcześniej. Była to zarazem największa liczba wypadków od zjednoczenia Niemiec. Rannych zostało w ubiegłym roku 396 700 osób. 2,3 mln wypadków pociągnęło za sobą szkody materialne. Dane te nie obejmują jeszcze grudnia 2016 roku.
Niebezpiecznie na wschodzie Niemiec
Nowy rozwój sytuacji na drogach wykazuje też analiza wypadków z udziałem jednośladów. Podczas gdy w 2016 o 15,7 proc. zmniejszyła się w stosunku do poprzedniego roku liczba zabitych motocyklistów, zginęło więcej osób jadących na rowerach (4,3 proc. więcej) i motorowerach (wzrost zabitych o 8,5 proc.).
Statystyki uwzględniające liczbę wypadków na liczbę mieszkańców pokazują, że najbardziej niebezpiecznie jeździ się w Niemczech na drogach Saksonii-Anhalt: na milion mieszkańców 59 zabitych w wypadkach drogowych. Na drugim miejscu uplasowała się w tym niechlubnym rankingu Meklemburgia-Pomorze Przednie: 55 zabitych na milion mieszkańców.
Liczby te znacznie przekraczają średnią ogólnoniemiecką, która wynosi 39 śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na milion mieszkańców. Dalece poniżej tej średniej wypadła natomiast Nadrenia Północna-Westfalia z 29 śmiertelnymi ofiarami wypadków na milion mieszkańców.
Lepsze auta, mniej promili
Jeszcze na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku na niemieckich ulicach (Niemiec Zachodnich i Wschodnich) ginęło w wypadkach drogowych około 8 tys. osób rocznie. Przy czym statystyki obejmowały tylko zabitych na miejscu wypadku. Dopiero od 1953 roku za śmiertelne ofiary wypadków uważane są także osoby, które zmarły w ciągu 30 dni po wypadku.
W połowie lat pięćdziesiątych XX wieku statystyki wykazywały blisko 14 tys. zabitych rocznie a negatywny rekord odnotowano w roku 1970, kiedy wypadki drogowe pociągnęły za sobą 21 tys. ofiar śmiertelnych.
Od tamtego czasu liczba zabitych na drogach – z małymi wyjątkami – nieprzerwanie zmniejsza się. Swoje zrobiły podjęte środki bezpieczeństwa, w tym obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa w pojazdach i zakładania kasków ochronnych przez motocyklistów, także obniżenie dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi kierowcy do 0,5 promila czy techniczne wyposażenie samochodów, w tym poduszki air back. W ogóle samochody stały się bardziej bezpieczne – tłumaczy pozytywny rozwój śmiertelnych statystyk Andreas Hölzel z klubu motoryzacyjnego ADAC.
dpa / Elżbieta Stasik