Niemcy rajem dla włamywaczy. Ludzie zaczynają się chronić sami
15 maja 2014W całym 2012 roku zarejestrowano w Niemczech blisko 144 tys. przypadków włamań do mieszkań, co oznacza prawie 9-cioprocentowy przyrost. Jest to najwyższy stan od 1995 roku – podkreśla się w statystyce policyjnej. Liczba włamań do domów stale rośnie od 2008 roku.
Grupy przestępcze upatrzyły sobie zwłaszcza zamożną Badenię-Wirtembergię. Tam, zarejestrowano w 2013 roku ok. 11 300 przypadków włamań, co równa się ponad 30-procentowemu wzrostowi. W Szlezwiku-Holsztynie liczba włamań co prawda trochę zmalała, za to o prawie 9 procent wzrosła liczba przestępstw dokonywanych za dnia.
W Nadrenii Północnej-Westfalii zarejestrowano w 2013 roku prawie 55 tys. przypadków czyli wzrost o dalszych 1,5 procent.
Kraj związkowy Berlin informuje wprawdzie o blisko 6-procentowym spadku liczby włamań do mieszkań, ale w tym wypadku chodzi ciągle jeszcze o drugą, najwyższą wartość, w porównaniu z całą ostatnią dekadą.
Mieszkańcy, niezadowoleni z pracy policji, sami zaczynają organizować ochronę. W niektórych miastach i miasteczkach zakładają straże obywatelskie albo ludzie korzystają z usług prywatnych agencji ochroniarskich.
„Renesans włamań”
Kryminolog Thomas Feltes, profesor Uniwersytetu Ruhr-Universitaet w Bochum uspokaja opionię publiczną twierdząc, że najnowsze statystyki niezupełnie odpowiadają rzeczywistości; że tych przestępstw jest znacznie więcej. Mimo że liczba zgłoszonych policji włamań według statystyk zmalała, Feltes mówi o „renesansie włamań”. Przyznając, że włamania podważają w znacznym stopniu poczucie bezpieczeństwa ofiar, ostrzega jednak przed sianiem paniki. Mówi, że przed laty te liczby były jeszcze wyższe; na przykład w 1993 roku, gdy w Niemczech dokonano według statystyk 227 090 włamań.
Sprawnie działające grupy przestępcze
Utrzymujący się od lat wzrost przestępczości władze śledcze przypisują również dobrze zorganizowanym grupom przestępczym. – Coraz częściej prowadzi się w Niemczech dochodzenia przeciwko podejrzanym o włamania, operującym ponadregionalnie grupom przestępczym – zaznacza Krajowy Urząd Kryminalny Nadrenii Północnej-Westfalii (NRW). Władze śledcze tego landu próbują wpaść na trop podejrzanych między innymi podczas szeroko zakrojonych kontroli drogowych, na przykład na autostradach.
Typowy włamywacz: młody mężczyzna, uzależniony od narkotyków
Akcje policji są jednak dla prof. Feltesa tylko symbolicznymi akcjami medialnymi. Przyznaje on, wprawdzie, że szajki włamywaczy operują w Niemczech, ale nie aż w takim wymiarze, jak utrzymują politycy. Jego zdaniem „typowy włamywacz jest młodym mężczyzną, uzależnionym od narkotyków”.
Często włamywacze kradną we własnym środowisku – twierdzi Feltes. Na przykład włamują się do mieszkań rodziców kolegów, ponieważ wiedzą, z jakim wyjdą stamtąd łupem.
dpa / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke