Niemcy: prezentacja faksymile Biblii Gutenberga
22 maja 2018Faksymile Biblii Gutenberga zawiera wszystkie 1268 strony jej oryginalnego wydania z połowy XV wieku oraz, dodatkowo, liczący 144 strony komentarz. To wspaniałe wydanie bibliofilskie jest "prezentem i pozdrowieniem z Moguncji dla całego świata", powiedział jej burmistrz Michael Ebling. W tym roku Moguncja, rodzinne miasto Gutenberga, uroczyście obchodzi 550. rocznicę śmierci twórcy pierwszej przemysłowej metody druku na świecie przy użyciu metalowych czcionek, wymiennych matryc i prasy drukarskiej.
Do naszych czasów zachowało się 49 egzemplarzy pierwszego wydania Biblii Gutenberga, która jest najstarszą drukowaną książką na świecie. Podstawą do wydania jej faksymile stał się oryginalny egzemplarz jego Biblii przechowywany w bibliotece państwowej i uniwersyteckiej w Getyndze, który w 2000 roku został wpisany na listę UNESCO Pamięć Świata. Można go obejrzeć i przeczytać także w Internecie. Właśnie ta wersja cyfrowa Biblii, utrzymana w dużej rozdzielczości, posłużyła wydawnictwu Taschen do opublikowania imponującego faksymile.
Mały nakład, wielki sukces
Pierwszy nakład Biblii Gutenberga liczył około 180 egzemplarzy. 150 egzemplarzy wydrukowano na papierze, a około 30 na pergaminie. Łaciński tekst Biblii zawierał kolorowe ilustracje i zawiłe inicjały wykonane ręcznie przez ilustratorów.
Wydrukowanie Biblii, mimo małego nakładu, okazało się sporym sukcesem komercyjnym dla drukarni Gutenberga, mówi bibliograf Füssel, który jest dyrektorem Instytutu Bibliofilstwa na Uniwersytecie im. Johannesa Gutenberga w Moguncji. To on zaprezentował publicznie faksymile wydane przez wydawnictwo Taschen.
Füssel powołuje się na obserwacje poczynione przez dyplomatę Eneasza Sylwiusza Piccolomini'ego, późniejszego papieża Piusa II. Był on w październiku 1454 roku na targach we Frankfurcie i widział na własne oczy jak cały nakład pierwszego wydania Biblii Gutenberga rozszedł się w mgnieniu oka.
Po raz ostatni na rynku antykwarycznym Biblię Gutenberga sprzedano w 1987 roku za 9,75 mln marek, czyli za około 5 mln euro. Gdyby do takiej transakcji doszło dziś, cena zapewne byłaby wyższa.
(dpa,kna/pa)