Niemcy. Po sylwestrowym chaosie politycy żądają szybkich kar
9 stycznia 2023Tydzień po sylwestrowych zamieszkach kilka niemieckich miast nadal dyskutuje o konsekwencjach. Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) ponownie poparła szybkie i twarde wyroki.
„Ogłoszenie wyroku powinno zająć maksymalnie kilka tygodni. Tylko w ten sposób można wzmocnić szacunek do rządów prawa” – powiedziała, dodając: „Młodzi sprawcy przemocy muszą natychmiast i wyraźnie poczuć, że ich czyny niosą za sobą konsekwencje”.
W rozmowie z „Bild am Sonntag” Nancy Faeser zaproponowała też o ochronę policji podczas niektórych akcji ratowniczych. „Dopóki istnieją takie problemy, sensowna jest ochrona policyjna ratowników przy szczególnie niebezpiecznych akcjach” – powiedziała minister.
Szefowa MSW popiera również korzystanie z kamer osobistych przez wszystkich funkcjonariuszy policji w Niemczech, a w niektórych obszarach – także służb ratowniczych czy strażaków. Kamery te sprawiają, że potencjalni sprawcy mają większą blokadę psychiczną przed atakiem na funkcjonariuszy.
Ataki i ekscesy w Sylwestra
W sylwestrową noc w kilku niemieckich miastach zostali zaatakowani policjanci i strażacy wezwani do akcji ratunkowych. Napaści na funkcjonariuszy dokonano m.in. przy użyciu petard i rakiet. Ataki były szczególnie gwałtowne w niektórych dzielnicach Berlina. Według danych policji rannych zostało ok. 40 funkcjonariuszy. W akcjach ratowniczych z udziałem straży pożarnej rannych zostało 15 strażaków.
W samym Berlinie zatrzymano po atakach 145 podejrzanych osób 18 narodowości, w tym 45 posiadających niemieckie obywatelstwo. Wszczęto łącznie 355 postępowań karnych i administracyjnych o wykroczenia – w sprawie naruszenia spokoju, napaści na funkcjonariuszy organów ścigania i ratowników oraz stawiania im oporu, groźnego uszkodzenia ciała i spowodowania eksplozji.
W poniedziałek (09.01.2023) sprawą ataków zajmie się komisja spraw wewnętrznych berlińskiej Izby Deputowanych – parlamentu Berlina. Iris Spranger z SPD, senator ds. wewnętrznych (berliński odpowiednik ministra w rządzie landu) ma przekazać aktualne dane nt. akcji służb i dochodzeń w ich sprawach. Na obrady mają przybyć również szefowa berlińskiej policji Barbara Slowik i szef Straży Pożarnej Karsten Homrighausen.
Gorąca debata w czasie kampanii
Debata o zamieszkach sylwestrowych toczy się w Berlinie w czasie kampanii wyborczej. 12 lutego ponownie odbędą się tu wybory do Izby Deputowanych, ponieważ sąd konstytucyjny orzekł, że poprzednie były obarczone wieloma błędami i brakami organizacyjnymi.
Obecnie w Berlinie rządzi koalicja SPD, Zielonych i Lewicy. Burmistrz miasta Franziska Giffey (SPD) zareagowała na zarzuty szefa CSU i premiera Bawarii Markusa Södera, że Berlin staje się miastem chaosu.
„Jeśli w prawie czteromilionowej metropolii 145 osób wprowadza chaos, na tej podstawie nie można stwierdzić, że robią to wszyscy inni mieszkańcy” – zauważyła Franziska Giffey w rozmowie z „Berliner Zeitung”. „Bawaria też ma u siebie sporo do posprzątania, np. w kwestii Obywateli Rzeszy. I ja tu nie udzielam panu Söderowi żadnych rad” – dodała.
Berlin: 5 punktów planu naprawczego
Franziska Giffey wymieniła pięć punktów planu dalszych działań ws. przestępczości. Obok szybkiego egzekwowania prawa ma to być zwiększenie personelu i sprzętu policji oraz straży pożarnej, zaostrzenie na szczeblu federalnym przepisów dotyczących broni, dodatkowe inwestycje w pracę społeczną i pracę z młodzieżą oraz specjalny program poprawy sytuacji życiowej na dużych osiedlach mieszkaniowych, które są punktem zapalnym problemów społecznych.
W środę burmistrz Berlina ma poruszyć te kwestie na tzw. szczycie przeciwko przemocy wśród młodzieży. Wezmą w nim udział przedstawiciele Senatu, okręgów i społeczeństwa obywatelskiego.
Problemy z szybszymi wyrokami
Berlińska senator ds. sprawiedliwości Lena Kreck (Lewicy) kilka dni temu wyraziła obawy, czy przyspieszone procedury w ściganiu przestępstw będą w ogóle możliwe po doświadczeniach z tzw. modelem z Neukölln. Chodzi o wprowadzoną w 2007 roku procedurę szybszych orzeczeń ws. czynów młodych sprawców z dzielnicy Neukölln w Berlinie. Wyroki miały zapadać po maksymalnie dwóch miesiącach od rozpoczęcia postępowania i poprawiać walkę z przestępczością wśród młodych w tej dzielnicy. Publikacje w mediach pokazały jednak, że model z Neukölln nie przyniósł spodziewanych efektów.
– Ważne, aby przy wydawaniu wyroków nie dochodziło do błędów – powiedziała w piątek Lena Kreck.
Z kolei liberalna FDP krytykuje wsparcie dla wymiaru sprawiedliwości. Lider frakcji FDP w berlińskiej Izbie Deputowanych Sebastian Czaja domagał się w sobotę w stacji RBB Inforadio wzmocnienia sądów: stworzenia dodatkowych stanowisk dla sędziów i możliwości, by dzięki większym zasobom i większej liczbie personelu mogli lepiej reagować na codzienne problemy w mieście. – Konieczne jest lepiej funkcjonujące państwo prawa – podkreślił polityk.
Burmistrz Neukölln za srogimi karami
Burmistrz dzielnicy Neukölln Martin Hikel (SPD) myśli podobnie: w berlińskim sądownictwie potrzeba więcej pracowników. „Co roku w Sylwestra dochodzi do dzikich strzelanin. Już 20 lat temu wyszły na Hermannstrasse grupy mężczyzn i ostrzelały się pistoletami gazowymi” – napisał tekście dla gazet „Bild” i „Berliner Zeitung”. Według niego strażacy zdążyli się przyzwyczaić do tego na akcjach: „Było już wystarczająco źle. Ale to, czego doświadczyliśmy tydzień temu, jest obrzydliwe”.
Strażacy i ratownicy byli celowo zwabiani w zasadzki i tam atakowani przez zakapturzonych sprawców. „Do policjantów strzelano z bliskiej odległości z broni gazowej” – napisał Martin Hikel. Jak podkreślił, kara musi nastąpić i być zauważalna: „Kilka godzin prac społecznych już tu nie pomoże”.
„Za atak ratowników grozi do pięciu lat więzienia. Kto używa pirotechniki jako niebezpiecznego narzędzia w celu uszkodzenia ciała, musi się spodziewać z 10 lat” – napisał Martin Hikel. Według burmistrza dzielnicy Neukölln w przypadku dorosłych sądy powinny stosować najwyższy wymiar kary, a w przypadku młodocianych – skróconą procedurę: „U niektórych ludzi działają tylko bezpośrednie konsekwencje i to musi oznaczać też zmianę myślenia u niektórych sędziów.”
Co z pochodzeniem sprawców?
Potrzeba też lepszej infrastruktury socjalnej, zwłaszcza w dzielnicach zapalnych. Debatę o migracyjnym pochodzeniu podejrzanych burmistrz Neukölln uważa za mało konstruktywną.
Warto się skupiać pochodzeniu i tu szukać przyczyn agresji? „Niezupełnie, kiedy pomyślę o tym, że w Neukölln żyje i pracuje 150 tys. osób ze środowisk migracyjnych, które się tu angażują i chcą po prostu spokojnie żyć” – podkreśla dzielnicy.
(DPA/mar)