Po dwuletniej przerwie rozpoczyna się łączenie rodzin
30 lipca 2018Ministerstwo spraw zagranicznych w Berlinie poinformowało, że do niemieckich ambasad i konsulatów na Bliskim Wschodzie wpłynęło dotychczas 34 tys. zgłoszeń na wstępną rozmowę, będącą początkiem procesu ubiegania się o niemiecką wizę. Najwięcej wniosków wpłynęło do ambasady w stolicy Libanu - Bejrucie - która obsługuje także teren Syrii. – Będziemy stopniowo rozpatrywać wnioski według daty ich wpłynięcia – powiedział dziennikarzom rzecznik MSZ Christofer Burger. Zastrzegł, że wnioski pochodzą z dwóch ostatnich lat, kiedy proces łączenia rodzin dla tej grupy migrantów był zawieszony. – Nie wszystkie wnioski są być może aktualne, sytuacja wnioskodawców mogła ulec zmianie – powiedział przedstawiciel MSZ.
Przerwa na dwa lata
Prawo do sprowadzenia najbliższej rodziny do Niemiec zostało w 2016 roku zawieszone dla osób, które nie uzyskały w Niemczech azylu, lecz jedynie tzw. ochronę niepełną (subsydiarną) przysługującą osobom, które nie udowodniły, że były osobiście prześladowane z powodów politycznych, lecz które pochodzą z obszarów ogarniętych wojnami. Dotyczy to głównie uciekinierów z Syrii.
Koalicja rządowa zawiesiła dwa lata temu prawo do łączenia rodzin ze względu na lawinowo rosnącą liczbę uchodźców. W 2015 roku przyjechało ich do Niemiec niemal 900 tys.
Przywrócenia tego prawa domagała się SPD – koalicjant CDU/CSU w rządzie Angeli Merkel.
Tysiąc osób miesięcznie
W połowie czerwca Bundestag przyjął nowe przepisy. Ustawa przewiduje, że od 1 sierpnia także osoby korzystające z ochrony niepełnej będą mogły sprowadzać do Niemiec swoich małżonków oraz niepełnoletnie dzieci. Ich liczba jest jednak ograniczona do jednego tysiąca miesięcznie. Decyzję o zezwoleniu na przyjazd podejmuje Federalny Urząd Administracyjny umiejscowiony przy ministerstwie spraw wewnętrznych. Decydująca ma być sytuacja osobista uchodźcy oraz jego rodziny, czas rozłąki i stan zdrowia.
Eksperci oraz organizacje wspierające uchodźców krytykują niejasne ich zdaniem kryteria wydawania wiz. – Łączenie rodzin będzie loterią kosztem tysięcy dzieci i kobiet – powiedziała posłanka Lewicy Sevim Dagdelen.