Niemcy: Miasteczko przy granicy z Polską nie chce brunatnego burmistrza
27 marca 2014Polityk NPD Dirk Bahlmann chciał zostać burmistrzem Loecknitz, miasteczka w powiecie Pomorze Przednie-Greifswald. Członkowie komisji nie dopuścili jednak jego kandydatury, pisze w swoim czwartkowym wydaniu (27.03) „Maerkische Oderzeitung” (MOZ). Funkcja burmistrza wymaga nieposzlakowanej opinii, od 2007 roku burmistrz w Niemczech musi też złożyć przysięgę wierności konstytucji i zobowiązać się do obrony wolności i demokracji. Tymczasem, jak poinformował rzecznik urzędu gminy, wątpliwości budzi wierność konstytucji Bahlmanna. Bez zarzutu nie jest jego policyjne poświadczenie niekaralności. Zgodnie z zamieszczonymi tam wpisami miał obrażać antysemickimi hasłami ludzi o innych poglądach, ciąży też na nim podejrzenie zniszczenia tablicy pamiątkowej na synagodze w Loecknitz, pisze „MOZ”.
Gazeta zaznacza, że Loecknitz, „miasteczko niedaleko Szczecina uchodzi za przykład udanego współżycia Polaków i Niemców”. Wybory komunalne odbędą się tam 25 maja, jednocześnie z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Funkcja burmistrza piastowana jest w Loecknitz nieodpłatnie. Dotychczasowy burmistrz odchodzi ze względu na wiek. Po wykluczeniu Bahlmanna pozostają kandydatury polityków CDU i Lewicy.
„Neonazistowski polityk komunalny chce się jednak odwołać i dochodzić swoich racji drogą prawną”, informuje „MOZ” i przypomina, że podobna sprawa wzbudziła niedawno poruszenie w Pasewalku, także w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Okręgowa komisja wyborcza również nie dopuściła tam w wyborach na burmistrza kandydatury polityka NPD. Miasto obawiało się, że ewentualny dobry wynik wyborczy skrajnego ekstremisty będzie sukcesem propagandowym dla NPD, zaszkodzi też wizerunkowi miasta stemplując go jako „brunatną ostoję”. Polityk NPD odwołał się i wygrał sprawę. Przeliczył się. W wyborach (23.03) uzyskał 7,8 procent głosów. Zwyciężyła kandydatka bezpartyjna.
Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke