Niemcy: Drożeją bilety lotnicze. Od zaraz
7 września 2010Niemiecki rząd uchwalił wprowadzenie dodatkowych opłat za bilety lotnicze na wszystkie przeloty z niemieckich portów lotniczych od roku 2011. Uchwała te weszła natychmiast w życie po ogłoszeniu, aby zapobiec zakupom biletów lotniczych na zapas, na przyszły rok i lata następne. Jak zaznaczył minister finansów Wolfgang Schaeuble: "Aby ukrócić wcześniejsze rezerwacje, wszystkie transakcje dotyczące przelotów od 1 stycznia 2011 są obłożone tą opłatą od dnia wejścia uchwały w życie".
Miliard euro wpływów
Wprowadzono opłaty trzystopniowe: Opłata za bilety na loty wewnątrz Niemiec i na krótkich dystansach wynosić będzie 8 euro od pasażera. Na loty średniego zasięgu - 25 euro, za loty na długich trasach - 45 euro. Z opłat zwolnione są dzieci do lat dwóch, które nie mają rezerwowanego osobnego miejsca. Rząd spodziewa się, że dzięki temu nowemu podatkowi do budżetu wpłynie dodatkowy miliard euro, który pomóc ma w odciążeniu budżetu do roku 2014 o 82 miliardy. Do 30 czerwca 2012 Bundestagowi przedłożony ma zostać raport o tym, jakie działanie ekonomiczne na całą branżę i wpływy podatkowe ma wprowadzona regulacja.
Obawy przed konkurencją
Lufthansa krytycznie podeszła do tego rozporządzenia. "Takie indywidualne akcje osłabiają tylko pozycję Niemiec w komunikacji lotniczej, doprowadzi to do wypaczeń na konkurencyjnym rynku"- powiedział rzecznik Lufthansy, która jako największy podniebny przewoźnik w Niemczech będzie dotknięta najbardziej. "Opodatkowanie biletów lotniczych w Niemczech stanie się koniunkturalnym napędem dla zagranicznych linii i lotnisk".
Linie Ryanair znane są z tego, że uciekają z miejsc, które stają się dla nich zbyt drogie. Grożą wycofaniem się z niemieckiego rynku i opuszczeniem lotnisk w Niemczech.
"Niewątpliwie pociągnie to za sobą skreślenie wielu przelotów z Weeze, Hahn i Bremy" - powiedział szef Ryanair Michael O'Leary w Moguncji. Te trzy lotniska są punktami węzłowymi irlandzkiego przewoźnika. Ponadto Ryanair chce zweryfikować dalsze plany rozbudowy sieci połączeń z Niemiec. "Nie myślimy o dalszym wzroście, tylko raczej o redukcji połączeń z Niemiec" - zaznaczył O'Leary. "Myślimy o przeniesieniu się do Hiszpanii lub Holandii, gdzie nie ma takiego podatku".
Niemieccy przewoźnicy nie mogą się tak łatwo przenieść za granicę. Jak zaznaczył szef Germanwings, córki Lufthansy, obawia się on spadku liczby pasażerów rzędu 10-15 proc. Główną bazą tych linii jest lotnisko Kolonia/Bonn, tak więc pasażerom będzie niedaleko np. do Holandii, jeżeli stamtąd będą mieli tańsze połączenia. "Irlandzka czy brytyjska konkurencja szybko może przenieść się do Eindhoven, Bazylei czy Maastricht".
Przedstawiciele branży lotniczej spotkali się w miniony piątek (3.09) w Moguncji z inicjatywy ministra komunikacji Nadrenii-Palatynatu Hendrika Heringa, aby uchwalić rezolucję skierowaną do berlińskiego rządu, w której domagają się wycofania podatku na bilety lotnicze.
rtr/dpa/ Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek