Niemcy deklarują miliony euro na pomoc uchodźcom Rohingja

– Sytuacja jest naprawdę dramatyczna. To, co tu zobaczyliśmy, świadczy o katastrofalnym położeniu tych ludzi – powiedział Sigmar Gabriel podczas wizyty w obozie dla uchodźców Rohingja w Bangladeszu. Szef niemieckiego MSZ odwiedził ten obóz razem z ministrami spraw zagranicznych Szwecji i Japonii oraz odpowiedzialną za politykę zagraniczną UE Federicą Mogherini. Szacuje się, że z Mjanmy (dawniej Birma) przed prześladowaniami i przemocą uciekło ponad 830 tys. osób należących do muzułmańskiej mniejszości Rohingja.

W oficjalnych i nieoficjalnych obozach (tzw. makeshift camps) w regionie Koks Badźar na brzegu Zatoki Bengalskiej w Bangladeszu żyją setki tysięcy uchodźców.

W niedzielę wieczorem (19.11.2017) Gabriel, który do czasu utworzenia się w Niemczech nowego rządu pełni obowiązki szefa MSZ, weźmie udział w stolicy Mjanmy, Naypyidaw w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Europy i Azji. Ma być też obecna laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 r., obecna szefowa rządu Mjanmy Aung San Suu Kyi. Opinia publiczna na świecie zarzuca jej, że nie podejmuje żadnych kroków, by zapobiec czystkom etnicznym przeprowadzanym na muzułmańskiej mniejszości Rohingja i rozwiązać kryzys uchodźczy w swoim kraju.

Eksodus od sierpnia

Tylko w ciągu minionych trzech miesięcy 620 tys. Rohingja uciekło z Mjanmy do Bangladeszu, jednego z najbiedniejszych krajów naszego globu. Eksodus ten rozpoczął dokonany 25 sierpnia 2017 atak rebeliantów Rohingja z ugrupowania ARSA (Armia Ocalenia Rohingja z Rakhine) na posterunki kontrolne policji. Armia Mjanmaru odpowiedziała – jak podają władze – „operacją ewakuacji” mieszkańców z wiosek regionu Rakhine zamieszkałych jeszcze wówczas przez około milion Rohingja.

Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców UNHCR mówi o „najszybciej narastającej” katastrofie uchodźczej na świecie. Uchodźcy i organizacje ochrony praw człowieka donoszą o blisko 300 zrównanych z ziemią wioskach, brutalnych morderstwach, gwałtach i wypędzeniach. Nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tych informacji. 

Elżbieta Stasik / DW, dpa