Niemcy. Czy obciąć zasiłki dla Ukraińców?
21 czerwca 2024W Niemczech narasta krytyka skali udzielanego uchodźcom z Ukrainy wsparcia. Debata na ten temat dzieli także centrolewicową koalicję rządzącą pod przewodnictwem kanclerza Olafa Scholza (SPD). Jeden z czołowych członków najmniejszej partii wchodzącej w skład koalicji, sekretarz generalny liberalnej FDP Bijan Djir-Sarai, jest przeciwny udzielania Ukraińcom świadczeń socjalnych.
„Nowo przybyli [do Niemiec] uchodźcy wojenni z Ukrainy nie powinni już otrzymywać zasiłku obywatelskiego, lecz zamiast tego powinni podlegać ustawie o świadczeniach dla osób ubiegających się o azyl” – powiedział w rozmowie z tabloidem „Bild”, sugerując, że zmusi to większą liczbę Ukraińców do poszukiwania pracy.
„Wszędzie brakuje nam rąk do pracy; na przykład w branży gastronomicznej, budowlanej czy w sektorze opieki” – tłumaczy. „Nie powinniśmy już wykorzystywać pieniędzy z podatków do finansowania bezrobocia, lecz raczej musimy zadbać o to, aby ludzie znaleźli pracę”.
Według danych rządowych z marca 2024 roku w Niemczech mieszka około 1,3 mln osób posiadających obywatelstwo ukraińskie, w większości kobiety i dzieci. Według Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych około 260 tys. z nich to mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat.
Zarzut czystego populizmu
Zarówno SPD Scholza, jak i drugi partner koalicyjny, Zieloni, odrzucili ten pomysł. Propozycja FDP uzyskała za to natychmiastowe wsparcie ze strony opozycyjnej konserwatywnej CDU. „To do siebie nie pasuje: mówienie o najlepszym wspieraniu Ukrainy przy jednoczesnym wspieraniu dezerterujących Ukraińców” – powiedział niemieckiej sieci redakcji RND chadecki minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Michael Stübgen.
Prezes Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (DIW) Marcel Fratzscher skrytykował postulat FDP jako „czysty populizm”. „Nikt nie będzie lepszy, nikt nie będzie miał ani jednego euro więcej, jeśli Niemcy będą gorzej traktować uchodźców i ograniczać ich świadczenia” – powiedział RND.
Reakcja współpracowników kanclerza Scholza była natychmiastowa. W trakcie konferencji prasowej rzecznicy rządu federalnego dali jasno do zrozumienia, że stanowisko FDP nie pokrywa się ze stanowiskiem kanclerza, a plany mające na celu ograniczenie pomocy dla ukraińskich uchodźców, nie istnieją.
Dostęp do rynku pracy
Aleksander (imię zmienione) to 37-letni Ukrainiec, który przez prawie rok mieszkał w Berlinie, utrzymując się z zasiłku obywatelskiego. W rozmowie z DW twierdzi, że rozumie postulaty wysuwane przez FDP i CDU, ale pieniądze niemieckich podatników pomogły mu stanąć na nogi w mrocznym okresie jego życia. – Gdy tu przyjechałem, byłem zupełnie zagubiony, zagubiony psychicznie. Potem my, uchodźcy, poszliśmy do urzędu pracy i dostaliśmy wsparcie. W moim przypadku wszystko poszło całkiem gładko – wyjaśnił.
Oprócz zasiłku obywatelskiego (obecnie 563 euro miesięcznie dla osób samotnych) Aleksander, który pracował w Ukrainie jako producent muzyczny i dźwiękowiec, skorzystał z doradztwa zawodowego i pomocy w znalezieniu kursu języka niemieckiego. Zgodnie z ustawą o świadczeniach dla osób ubiegających się o azyl otrzymywałby jedynie 354 euro miesięcznie i nie miałby prawa do żadnej pomocy ze strony urzędu pracy.
Jak wynika z badania Ksenii Gatskovej z Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy i Zawodów (IAB), historia Aleksandra nie jest odosobnionym przypadkiem. Ksenia Gatskova koordynowała długoterminowe badania dotyczące ukraińskich uchodźców w Niemczech. – To oczywiste, że zasiłek obywatelski jest ważny. Umożliwia on ludziom radzenie sobie z codziennym życiem – powiedziała w rozmowie z DW. – Ale integracja oznacza znacznie więcej. Uchodźcy potrzebują szeroko zakrojonych działań integracyjnych: na przykład kursów językowych i doradztwa ze strony urzędów pracy – wyjaśniła.
Niski wskaźnik zatrudnienia
Według Federalnej Agencji Pracy w marcu 2024 roku ponad 700 tys. Ukraińców otrzymało podstawowe zabezpieczenie dla osób poszukujących pracy. Liczba ta obejmuje 501 tys. ludzi, którzy zostali zaklasyfikowani jako zdolni do pracy i 217 tys. osób niezdolnych do pracy, głównie dzieci.
Około 185 tys. ukraińskich uchodźców ma zatrudnienie i płaci składki na ubezpieczenie społeczne. Badanie przeprowadzone w październiku 2023 roku przez stowarzyszoną z SPD Fundację Friedricha Eberta wykazało, że integracja ukraińskich uchodźców wojennych na niemieckim rynku pracy znacznie odbiega od integracji osób pochodzących krajów UE. Podczas gdy w Niemczech zaledwie 18 proc. Ukraińców znalazło pracę, w Polsce, Czechach i Danii było to co najmniej dwie trzecie.
Gatskova podkreśla, że ostatnie dwa lata pokazały, że wskaźnik zatrudnienia wśród Ukraińców wzrósł. – Są bardzo szczęśliwi, że integrują się na rynku pracy, ponad 90 proc. uchodźców z Ukrainy chce pracować w Niemczech – wyjaśnia. – Jak mają samodzielnie utrzymywać się ludzie, którzy jeszcze nie mówią po niemiecku, których kwalifikacje zawodowe nie zostały jeszcze uznane i którzy nie znaleźli jeszcze pracy? – pyta.
Nie każdy Ukrainiec chce walczyć
Prawda jest taka, że z powodu szybkiego starzenia się niemieckiego społeczeństwa coraz większą rolę odgrywają pracownicy z zagranicy. Jednakże krytyków zasiłków socjalnych dla Ukraińców irytuje fakt, że wielu mężczyzn, podobnie jak Aleksander, jest w wieku poborowym i najwyraźniej nie chce iść na front.
– To, jak ludzie tutaj postrzegają wojnę i jak postrzega ją obywatel kraju, w którym toczy się wojna, jest zupełnie inne – wyjaśnia Aleksander. – Myślę, że jeśli państwo obiecuje pomoc, a ludzie jej potrzebują, to państwo powinno ludziom pomóc – mówi. Sam czuje się zobowiązany wobec Niemiec i pragnie się za wszystko odwdzięczyć swoimi podatkami.
– Uważam, że słuszne jest wspieranie ludzi przyjeżdżających do danego kraju na rok czy dwa, bo to inwestycja w przyszłych pracowników – dodaje. – Pomoże to Niemcom w rozwoju. Pytanie brzmi: jak długo taka pomoc ma trwać? Moim zdaniem powinien to być rok, dwa, najwyżej trzy lata.
Eksperci tacy, jak Kseniia Gatskova z Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy i Zawodów, uważają, że system pomocy udzielanej uchodźcom wymaga fundamentalnej reformy. Niezależnie od tego, czy są Ukraińcami, czy nie. – Zasadniczo opowiadamy się za zniesieniem instytucjonalnych przeszkód w integracji na rynku pracy. Dłuższe procedury azylowe, zakazy pracy i wymogi pobytowe negatywnie wpływają na procesy integracyjne na rynku pracy – wyjaśnia.
Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.