Nagroda Karola Wielkiego dla białoruskich opozycjonistek
26 maja 2022Zarząd Nagrody Karola Wielkiego, uzasadniając tegoroczny wybór, uznał laureatki za "wyjątkowy wzór do naśladowania w walce z dyktaturą, uciskiem i nieprawością". Białoruskie opozycjonistki otrzymały nagrodę za "odważne zaangażowanie na rzecz wartości europejskich: wolności, demokracji i trwania przy prawach człowieka".
Bohaterki nie z wyboru
W 2020 r. ich wiece wyborcze przyciągały tysiące ludzi w całym kraju. Swiatłana Cichanouska, Marija Kalesnikawa i Weranika Capkała stały się symbolem walki o demokratyczną Białoruś i inspiracją dla świata. Równocześnie stały się też najważniejszymi przeciwnikami białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki.
Jeszcze na początku roku wyborczego wydawało się, że Łukaszenka, który w Białorusi sprawował władzę już od 26 lat, po zaplanowanych na sierpień wyborach będzie mógł rządzić przez kolejną szóstą kadencję. Jednak początkiem 2020 r. rozpoczęła się pandemia koronawirusa. Łukaszenka wyraźnie zignorował niebezpieczeństwo. Niezadowolenie z jego politycznego kursu rosło.
W maju 2020 r. zamiar kandydowania na prezydenta ogłosili bankier Wiktar Babaryka, bloger i przedsiębiorca Siergiej Cichanouski oraz Waleryj Capkała, były dyrektor Białoruskiego Parku Zaawansowanych Technologii.
Białoruski reżim nie pozwolił jednak żadnemu z nich na udział w wyborach. Babaryka i Cichanouski zostali aresztowani i skazani na wiele lat więzienia. Capkała zdołał uciec z kraju. W miejsce trzech mężczyzn do kampanii wyborczej wkroczyły trzy kobiety: Marija Kalesnikawa, współpracowniczka Babaryki, oraz Swiatłana Cichanouska i Weranika Capkała, które zastąpiły mężów. Trio zaczęło wspólnie pracować na rzecz kandydatury Cichanouskiej na prezydenta Białorusi, głosząc chęć doprowadzenia do demokratycznych przemian w kraju.
Represje zamiast wolności
Podczas wieców wyborczych Swiatłana Cichanouska obiecywała uwolnienie więźniów politycznych i przeprowadzenie nowych, uczciwych wyborów. Kalesnikawa podkreślała potrzebę demokratyzacji. Wyborczy przekaz trafiał do tysięcy zwolenników.
Kiedy wieczorem 9 sierpnia 2020 r. komisja wyborcza ogłosiła, że Alaksandr Łukaszenka uzyskał 80 proc. głosów, a Cichanouska tylko 10 proc., Białorusini w wielu miastach wyszli na ulice. Przez kraj przetoczyły się największe demonstracje w historii Białorusi. Przez trzy miesiące ludzie domagali się ustąpienia Łukaszenki, protestowali przeciwko przemocy i fałszerstwom wyborczym. Jednak władze brutalnie stłumiły protesty. Represje trwają do dziś. Aktualnie w więzieniu przebywa ponad 1200 więźniów politycznych. Zlikwidowano ponad 300 organizacji pozarządowych. Niezależne białoruskie media mogą pracować jedynie z zagranicy.
"Nie jestem politykiem i nie potrzebuję władzy"
Do 2020 r. Swiatłana Cichanouska była osobą niepubliczną i, jak sama przyznaje, apolityczną. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Pedagogicznym w Mozyrze na południowo-wschodniej Białorusi 39-latka pracowała jako tłumaczka języka angielskiego i wychowywała dwójkę dzieci. Jak później tłumaczyła, rodzina od zawsze była dla niej najważniejsza.
Kiedy jej mąż został aresztowany, postanowiła go wesprzeć, sama startując w wyborach prezydenckich. Ku własnemu zaskoczeniu jej kandydatura została przyjęta. - Nie jestem politykiem i nie potrzebuję władzy. Ale mój mąż siedzi za kratami. Musiałam zabrać nasze dzieci w bezpieczne miejsce i dla nas wszystkich zrezygnować ze spokojnego życia - tłumaczyła stojąc przed 60-tysięcznym tłumem w trakcie wiecu wyborczegoj w Mińsku w lipcu 2020 r.
Po wyborach w sierpniu 2020 r. została przez białoruskie służby specjalne zmuszona do opuszczenia kraju. Od tego czasu mieszka w Wilnie, skąd dalej prowadzi walkę z reżimem Łukaszenki. Cichanouska jest uważana za liderkę białoruskich sił demokratycznych.
Podarty paszport
Marija Kalesnikawa z zawodu jest flecistką. W 2007 r. wyjechała z Mińska do Stuttgartu, aby kontynuować studia muzyczne. Dziesięć lat później wróciła do kraju. W Mińsku pracowała w centrum kulturalnym stworzonym przy wsparciu bankiera Wiktara Babaryki. W 2020 r. stanęła na czele jego sztabu wyborczego.
Gdy było już przesądzone, że Babaryka nie będzie mógł kandydować, Kalesnikawa zdecydowała się wesprzeć Swiatłanę Cichanouską. W ciągu kilku miesięcy zmieniła się z muzyka i menedżera kultury w charyzmatycznego polityka. We wrześniu 2020 r. została w centrum Mińska uprowadzona przez nieznane osoby i wywieziona na granicę białorusko-ukraińską. Podobnie jak Cichanouska, Kalesnikawa została zmuszona do opuszczenia kraju. Ale żeby zostać, na granicy podarła paszport, wysiadła z samochodu i wróciła na białoruską stronę. Rok później została aresztowana i skazana na jedenaście lat więzienia.
Decyzji o pozostaniu w kraju nie żałuje. – To dla mnie zaszczyt, że mogę wraz z moim narodem iść drogą ku wolności i zmianom – podkreśliła 40-letnia polityk w wywiadzie dla DW, którego udzieliła z więzienia. We wtorek (24.05.2022 r.) białoruskie KGB umieściło Kalesnikawą na tak zwanej "liście terrorystów". Rok wcześniej jako "osoba zaangażowana w działalność terrorystyczną" została uznana Swiatłana Cichanouska.
Od informatyki do polityki
Przed wydarzeniami 2020 r. Weranika Capkała była menedżerem w międzynarodowej firmie informatycznej. W przedsiębiorstwie odpowiadała za działalność na terytorium państw Europy Wschodniej. Po ogłoszeniu przez męża zamiaru kandydowania na prezydenta towarzyszyła mu w podróżach i na konferencjach prasowych. Kiedy uniemożliwiono mu start w wyborach, zdecydowała w imieniu męża poprzeć Swiatłanę Cichanouską.
"To był bardzo szczęśliwy dzień, kiedy połączyliśmy siły" – powiedziała w rozmowie z Radiem Swaboda. W jej opinii był to przykład na to, że pomimo różnych zapatrywań na przyszłość kraju ludzie potrafią odłożyć na bok własne ambicje, aby wspólnie pracować na rzecz przemian na Białorusi. Obecnie Weranika Capkała ponownie pracuje w sektorze IT i jest zaangażowana w działalność Białoruskiej Fundacji Kobiet.
Nagroda za wzmacnianie Europy
Nagroda Karola Wielkiego jest przyznawana od 1950 r. za zasługi na rzecz pokoju i jedności w Europie. Wśród pierwszych laureatów znaleźli się m.in. Winston Churchill i Konrad Adenauer. Na przestrzeni lat otrzymywali ją znani politycy i osoby publiczne: Vaclav Havel, Angela Merkel, Emmanuel Macron, papież Franciszek i inni. Polskimi laureatami nagrody są papież Jan Paweł II, Bronisław Geremek i Donald Tusk.
Swiatłana Cichanouska i Weranika Capkała, które żyją na emigracji, odbiorą nagrodę osobiście w czwartek (26.06.2022 r.) w Akwizgranie. Przebywającą w więzieniu Mariję Kalesnikawą na uroczystości wręczenia nagrody będzie reprezentować jej siostra Tatiana Chomicz.