Na pomoc niechcianym noworodkom
7 czerwca 2013Nie ma oficjalnych statystyk ujmujących liczbę dzieci, które zaraz po urodzeniu są zabijane lub porzucane przez matki. Ocenia się, że los ten podziela w Niemczech około 35 dzieci rocznie, ale ich liczba jest prawdopodobnie dużo większa. By zapobiec temu procederowi dopuszczono w Niemczech dwa rozwiązania: anonimowe porody oraz tzw. okno życia. Tymczasem okazuje się, że oba naruszają prawo.
Od 2001 r. Bundestag zabiega o regulacje, które usankcjonowałyby prawnie anonimowe porody, powiedziała Kristina Schröder federalna minister ds. rodziny.
Szukając kompromisu
Niemiecka minister, usiłując znaleźć rozwiązanie, proponuje tzw. potajemny poród, który odbyłby się pod kontrolą lekarską w szpitalu, bez ujawniania przy tym nazwiska matki. Dopiero po 16 roku życia dziecko miałoby prawo dowiedzieć się czegoś więcej o swoim pochodzeniu.
- Dzieci mają prawo do poznania swego pochodzenia. Zapewnia im to artykuł siódmy konwencji praw dziecka. I to jest ważna sprawa - mówi Paula Honkanen- Schobert z Niemieckiej Agencji Praw Dziecka. Przy tym nie jest ona jedyną osobą, która podkreśla wagę pochodzenia. Również Niemiecka Rada Etyki zaleca, by zaniechać zarówno anonimowych porodów, jak i zlikwidować okno życia.
Innego zdania jest Leila Moysich z organizacji pomocy młodzieży Sternipark w Hamburgu, która przekonuje o konieczności zachowania obu systemów ratowania życia niechcianych dzieci. - Nie zastanawiano się nad tym, czego takie kobiety potrzebują. Jeśli ukrywają ciążę, to znaczy, że zależy im na bezwarunkowej anonimowości - tłumaczy Leila Moysich. A proponowane rozwiązanie z potajemnym porodem w szpitalu bez ujawniania nazwiska rodzącej nie spełnia tego warunku.
Bez wywierania nacisku
Długo zabiegano o kompromis. Zajmujący się polityką rodzinną są dziś jednomyślni co do tego, że nie należy wywierać na kobietę w ciąży nacisku i zmuszać jej do korzystania z porady. A jej życzenie zachowania anonimowości musi być bezwzględnie spełnione. Według minister Schröder najważniejsze jest to, że kobieta w ciąży pozwala sobie pomóc.
Dlatego zachowane będą okna życia i dalej będzie można korzystać z tzw. anonimowego porodu. Ani szpitale, ani kobieta w ciąży czy organizacje odpowiedzialne za okno życia nie podlegają żadnym sankcjom. A koszty pomocy medycznej i wszelkiej biurokracji z tym związanej przejmie państwo.
Tagesschau/ Aleksandra Jarecka
red. odp.: Iwona D. Metzner