1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Miejsca Pamięci obozów koncentracyjnych ostrzegają

Alexandra Jarecka opracowanie
22 września 2023

Miejsca Pamięci byłych niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych stoją w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony prawicowej ekstremy – wynika z sondażu sieci redakcyjnej RND.

https://p.dw.com/p/4Wgl7
Miejsce Pamięci Obozu Koncentracyjnego Buchenwald w Turyngii
Miejsce Pamięci Obozu Koncentracyjnego Buchenwald w TuryngiiZdjęcie: picture-alliance / ZB

Sieć redakcyjna RND przeprowadziła ankietę w Miejscach Pamięci byłych niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych: Dachau, Buchenwald, Bergen-Belsen, Neuengamme, Sachsenhausen/Ravensbrueck.

„Obecnie w całym kraju można zauważyć nasilenie przypadków wandalizmu, niszczenia mienia oraz innych incydentów w niemieckich miejscach pamięci” – powiedziała Clara Mansfeld, rzeczniczka Fundacji Miejsc Pamięci i Miejsc Edukacji w Hamburgu, która upamiętnia ofiary zbrodni nazistowskich. Taki rozwój sytuacji budzi duże zaniepokojenie.

Również inne instytucje zgłosiły przypadki wandalizmu, malowania swastyk oraz zwiększoną obecność osób związanych z prawicowym ekstremizmem w Miejscach Pamięci.

„Dwa lata temu były to incydenty, które zdarzały się około raz w miesiącu, potem można było je zauważyć raz na dwa tygodnie, teraz zgłaszamy prawie co tydzień tego rodzaju działania” – powiedział zastępca dyrektora Fundacji Miejsc Pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora, Rikola-Gunnar Luettgenau. Podkreślił, że ciągły wzrost liczby takich incydentów jest „sejsmografem wskazującym na próby destabilizacji fundamentów dzisiejszej Republiki Federalnej”.

Jak podkreśliła Verena Bierl, rzeczniczka Miejsca Pamięci Dachau w miejscu byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego, incydenty te nie ograniczają się wyłącznie do tych terenów i pomieszczeń. „W ostatnich dziesięcioleciach doszło m.in. do przeniesienia ataków i zakłóceń do przestrzeni cyfrowej” – dodaje się w oświadczeniach z innych Miejsc Pamięci. – Granice tego, co można powiedzieć, zostały od pewnego czasu przesunięte, a poglądy antydemokratyczne i skrajnie prawicowe wydają się być akceptowalne – skarżyła się rzeczniczka Miejsca Pamięci Bergen-Belsen.

Również z aktualnego opublikowanego w czwartek badania Fundacji im. Friedricha Eberta wynika, że mieszkańcy Niemiec stali się bardziej podatni na skrajnie prawicowe i antydemokratyczne poglądy. Odsetek obywateli z wyraźnym skrajnie prawicowym nastawieniem potroił się w porównaniu z poprzednimi latami.

Inicjatywa Margot Friedlaender

Tym ważniejsze są inicjatywy jak ta, która wyszła od ponad stuletniej Margot Friedlaender, która przeżyła Holokaust. „Od 13 lat odwiedzam szkoły w Niemczech i rozmawiam z ludźmi. To moja misja, ale ważne jest, aby teraz, gdy mam już prawie 102 lata, misja ta nie zakończyła się” – powiedziała gazecie „Juedische Allgemeine”.

Margot Friedlaender przyznała, iż czuje, że jest coraz słabsza, a jej zdrowie nie jest już najlepsze. – Mówię za tych, którzy już tego nie mogą zrobić. Za sześć milionów ludzi, których zamordowano tylko dlatego, że byli Żydami. I za miliony innych ludzi, których reżim nie uznawał za istoty ludzkie. Taki horror nie powinien się już nigdy wydarzyć – apelowała.

Dlatego – jak zapowiedziała – zamierza utworzyć fundację, dzięki której praca nad zachowaniem pamięci tamtych wydarzeń będzie nadal możliwa nawet w czasach, gdy zabraknie już naocznych świadków. Fundacja będzie nie tylko kontynuować pracę dotyczącą gromadzenia relacji świadków historii oraz przyznawać Nagrodę im. Margot Friedlaender, ale będzie także angażować się na rzecz wolności i demokracji.

„Ponadto, moja praca nad relacjami świadków zostanie opracowana multimedialnie i udostępniona szerokiej publiczności, również po mojej śmierci” – zaznaczyła Margot Friedlaender. Obecnie zajmuje się tym pięciu pracowników i kilku wolontariuszy. Fundatorka włożyła w fundację cały swój majątek, jednocześnie licząc też na wsparcie z zewnątrz.

Margot Friedlaender pochodzi z żydowskiej rodziny i urodziła się 5 listopada 1921 roku w Berlinie. Jej matka i brat zostali w 1943 roku deportowani do Auschwitz i tam zamordowani. Margot Friedlaender przeżyła obóz Theresienstadt, emigrowała do USA po wojnie, a w 2010 roku wróciła do swojego rodzinnego miasta, Berlina.

(KNA/jar) 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>