Masowe porwanie w Nigerii
6 maja 2014Pomimo intensywnych poszukiwań i systematycznego przeczesywania dżungli, również po ponad trzech tygodniach nie natrafiono na ślad ponad dwustu uczennic, uprowadzonych w północnej Nigerii.
Grupa islamiskich terrorystów Boko Haram przyznała się w poniedziałek (5.05) do porwania uczennic. Ich szef Abubakar Shekau oświadczył w nagranym wideo: - Porwałem wasze córki. Dziewczynki rodzą się jako niewolnice i w wieku 9-10 lat są „wystarczająco dojrzałe”, żeby można je było sprzedać. Shekau powiedział również, że „trzeba dziewczynki wydać za mąż, zamiast posyłać do szkoły”. Dodał, że niewolnictwo jest w jego religii dozwolone, dlatego będzie dalej uprowadzać ludzi i robić z nich niewolników.
Przy czym Shekau myśli nie tylko o zmuszaniu ich do ciężkiej fizycznej pracy w obozach ekstremistów, lecz również o wykorzystywaniu seksualnym.
- Nie sądźcie, że na tym koniec - przytacza gazeta „Premium Times Nigeria” szefa Boko Haram. – Jesteśmy w drodze do stolicy Abudży i złożymy też wizytę na południu kraju, żeby zniszczyć tamtejsze rafinerie ropy naftowej.
Dotychczas grupa terrorystyczna Boko Haram operowała wyłącznie na północy kraju, gdzie „chce założyć kalifat”.
Oko za oko
Nazwa Boko Haram oznacza mniej więcej tyle, co „zachodnia edukacja jest zakazana”.
W opinii ekspertów, grupa ta, która od 2002 roku terroryzuje zachodnioafrykański kraj, dopiero w ubiegłym roku zmieniła taktykę. Porwania należały dotąd raczej do rzadkości. – To, że się teraz uprowadza kobiety, jest bezpośrednią reakcją na podobną taktykę nigeryjskiego rządu – zaznaczają autorzy badań na ten temat wykonanych na szkockim uniwersytecie St-Andrews. Władze w Abudży aresztowały w 2012 roku żony członków Boko Haram; wśród nich małżonkę szefa grupy Shekau.
W odpowiedzi na to Shekau ostrzegł w nagranym wideo: - Uwięziliście nasze żony. Zobaczycie, co się stanie z waszymi.
Nigeria pokłada ogromne nadzieje w USA
USA i Wielka Brytania obiecały rządowi Nigerii pomoc. Przedstawiciele administracji amerykańskiej powiedzieli w rozmowie ze stacją CNN, że USA udostępnią nigeryjskiemu rządowi ścigającemu terrorystów informacje tajnych służb. Podkreślono też, że strona amerykańska będzie się starała wspomóc w rozwiązaniu tego problemu również na środkami dyplomatycznymi i wyposażeniem wojskowym, ale w żadnym wypadku nie wyśle wojska. Jeden z wysokich urzędników nadmienił, że USA myślą też o wsparciu armii nigeryjskiej podczas ewentualnej akcji ratunkowej.
Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague zaznaczył w rozmowie ze stacją Sky, że również Wielka Brytania chciałaby zaoferować „praktyczną pomoc”. Hague dodał, że wykorzystanie dziewczynek do celów terrorystycznych jest „ohydne i niemoralne”.
Ponad 200 uczennic uprowadzono w nocy z 13 na 14 kwietnia ze szkoły w miejscowości Chibok w północnowschodniej Nigerii. Kilkudziesięciu dziewczynkom udało się zbiec.
dpa, CNN-online, AFP, DW / Iwona D. Metzner
red. odp: Barbara Cöllen