Wydawnictwo szuka perełek niemieckiego slangu
31 sierpnia 2015Wydawnictwo we współpracy z m.in. młodzieżowym czasopismem BRAVO i programem telewizyjnym taff organizuje coroczny plebiscyt na „młodzieżowe słowo roku”. Na stronie Langenscheid można oddać głos na swojego faworyta lub dodać własną propozycję. Pierwsze dziesięć słów prowadzące w plebiscycie największą liczbą oddanych głosów przejdzie do następnego etapu. W drugim etapie o zwycięstwie (lub klęsce) zadecyduje jury. Najciekawsze propozycje mają szanse pojawić się w słowniku „100% Jugendsprache” (tłum. 100% języka młodzieżowego)
Plebiscyt udowadnia jak zmienia się język z roku na rok. Każda generacja młodzieży używa specyficznych dla siebie określeń. Część z nich zmienia z biegiem czasu swoje znaczenie, bądź jest wypierana przez nowe słowa. Młodzież stara się posługiwać slangiem, który nie będzie zrozumiały dla osób starszych czy postronnych. Przy „słowotwórstwie” niemiecka młodzież często czerpie inspiracje z języka angielskiego. Przykładem na to są takie słowa jak YOLO (z ang. You only live once – żyje się tylko raz) albo SWAG (wyrażać własny styl poprzez ubiór, być oryginalnym). Jednak dla organizatorów liczy się przede wszystkim oryginalność, kreatywność i to, na ile słowo zadomowiło się w obiegu. Przy „tworzeniu słów” nie bez znaczenia są wydarzenia polityczne, które wpływają na język.
Impreza dla wapniaków
Pierwsza edycja miała miejsce w 2008 roku. Zwyciężyło wtedy słowo „Gammelfleischparty” (w niedosłownym tłumaczeniu „impreza dla osób po 30-tce”). Przy czym „Gammelfleisch” oznacza nic innego jak „stare mięso”. To kolejny dowód na to, że młodzież za pomocą slangu stara się zdystansować od starszej generacji.
W 2014 roku wygrało wyrażenie „Läuft bei dir”. Polska młodzież ma również na to swój odpowiednik– „widzę, że się powodzi”. W tegorocznej edycji plebiscytu od kilku tygodni prowadzi czasownik „merkeln” czyli „merklować”. Oznacza to niechęć do szybkiego podejmowania decyzji, przekładanie wyboru na później, bądź też uchylenie się od komentarza. Niemiecka młodzież wymyśliła je, oceniając tym samym zachowanie kanclerz Angeli Merkel. Pokazuje to, że młodzież też interesuje się wydarzeniami politycznymi i aktywnie na nie reaguje. Słowo zdobyło dotychczas 34% głosów.
Na drugim miejscu uplasowało się słowo „rumoxidieren”. W języku polskim to odpowiednik używanego przez młodzież „chillować”. Czasownik oznacza nic innego jak relaksować się, odpoczywać. Trzecie miejsce zajmuje jak na razie słowo „Earthporn” – zbitka angielskiego „earth” (ziemia) i „porn” (pornografia). To ciekawe zestawienie da się przetłumaczyć jako zapierający dech w piersiach krajobraz.
„Alpha Kevin” zdyskwalifikowany
„Merkeln” wyszło na prowadzenie dopiero niedawno. W rankingu przez długi czas prowadził „Alpha Kevin” (w tłum. ultra-głupek, najgłupszy ze wszystkich). Jednak obrażało to uczucia osób o tym imieniu. Skarżyli się również rodzice, więc wydawnictwo zdecydowało się wycofać je z plebiscytu. Zamiast tej pozycji, Langenscheid zaproponowało osobom biorącym w głosowaniu słówko „kirscheln” (w tłum. obejmować się, przytulać).
Młodzież wynajduje również określenia, by klasyfikować otaczające je społeczeństwo. Dla osób namiętnie wpatrujących się w wyświetlacz telefonu, które w związku z tym zderzają się z innymi osobami wymyślono określenie „smombie”. Jest to zbitka „smartfonu” i „zombie”. Kolejnym przykładem jest „Tinderella”. Brzmi bajkowo, że względu na angielski człon „cinderella” (w tłum. Kopciuszek). Jednak to określenie kobiety, która ekscesywnie korzysta z portali randkowych typu „Tinder”.
Plebiscyt rozpoczął się w czerwcu 2015, a głosowanie potrwa do końca października.
Rebecca Brasse