Kościelne banki w Niemczech. „Etyka i zysk”
9 lipca 2024W Niemczech działa prawie 3000 banków. Od dużych banków, przez banki prywatne i kasy oszczędnościowe, po banki spółdzielcze takie jak Volksbank i Raiffeisenbank. Oprócz nich istnieją również instytucje finansowe, o których mało kto wie. Należą do nich dwa protestanckie i pięć katolickich banków kościelnych, które również obracają miliardami euro.
Na przykład protestancki Bank für Kirche und Diakonie (KD Bank) z siedzibą w Dortmundzie jest jednym z 30 największych banków spółdzielczych w Niemczech z bilansem wynoszącym około siedmiu miliardów euro. Z kolei katolicki bank w diecezji Essen (BiB) ma równie imponującą sumę bilansową wynoszącą 6,5 mld euro.
Klienci tych banków nie muszą jednak przedstawiać świadectwa chrztu przy otwieraniu konta. Na rynku finansowym zarówno KD Bank, jak i BiB działają jako banki uniwersalne ze wszystkimi usługami dla klientów prywatnych, od pożyczek na zakup samochodów po finansowanie nieruchomości.
Początki w latach dwudziestych XX wieku
Podobnie jak większość banków kościelnych, KD Bank został założony w latach dwudziestych XX wieku jako kościelna spółdzielnia pożyczkowa w celu finansowania instytucji kościelnych i charytatywnych.
– Nasz założyciel, pastor Martin Niemöller, chciał w tym czasie zbudować przedszkole, ale nie był w stanie uzyskać pożyczki od kas oszczędnościowych i banków komunalnych – opowiada Ekkehard Thiesler, rzecznik zarządu KD Bank.
Według Thieslera, działalność biznesowa banku nie zmieniła się od momentu jego założenia: to udzielanie pożyczek na projekty klientów kościelnych i organizacji charytatywnych. Obejmują one nieruchomości na cele społeczne, szpitale, przedszkola i szkoły. – Chętnie finansujemy również projekty społeczne i ekologiczne. W tym celu udzieliliśmy pożyczek na łączną kwotę około trzech miliardów euro – wylicza Thiesler. Jako przykład podaje budowę centrum opieki nad młodzieżą dla Kościoła ewangelickiego w jednej z dzielnic Monachium. KD Bank udziela również kredytów na budowę nowych, niedrogich mieszkań i renowacji starszych budynków, aby ludzie mieszkający w nich mogli nadal żyć w sposób dostosowany do ich wieku.
Przykrojone na miarę warunki
Oczywiście Kościoły mogłyby również zaciągać pożyczki w bankach komercyjnych na finansowanie swoich projektów, mówi Stephan Paul, profesor bankowości na Uniwersytecie Zagłębia Ruhry w Bochum.
Uważa on jednak, że banki kościelne mają przewagę w tym sektorze, ponieważ „zawsze finansowały inwestycje w budowę i utrzymanie, modernizację i rozbudowę tych budynków i na tym się koncentrują”. Ich warunki są często korzystniejsze niż w przypadku dużych banków komercyjnych.
Oczywiście banki kościelne również zarabiają. Ale w przypadku banku spółdzielczego nie chodzi o maksymalizację zysków, ale o wspieranie projektów społecznych, zaznacza Ekkehard Thiesler z KD Banku. Kierowany przez niego bank koncentruje się na długoterminowych relacjach biznesowych z klientami. – Również poprzez uczciwe i – mówię to całkiem świadomie – przykrojone na miarę, dobre warunki – dodaje Thiesler.
Oczywiście, kiedy bankierzy „kroją na miarę”, nie jest to na ich własną niekorzyść. Pod tym względem banki kościelne nie różnią się od banków komercyjnych. Na przykład KD Bank, który zatrudnia 250 pracowników, wygenerował w ubiegłym roku nadwyżkę w wysokości 11,8 mln euro.
Właściciele otrzymują teraz dywidendę w wysokości czterech procent na akcję. Większość udziałów jest w posiadaniu instytucji kościelnych.
Dla porównania, Sparkasse (Kasa Oszczędności) Dortmund zatrudnia około 1520 pracowników i obsługuje około 300 000 klientów, a jego zysk bilansowy wynosi osiem milionów euro.
Od banku specjalistycznego do uniwersalnego
Oprócz tradycyjnej klienteli z Kościoła i kościelnych organizacji charytatywnych, baza klientów KD Banku obejmuje obecnie około 28 000 klientów prywatnych, z których wielu jest również zaangażowanych w działalność kościelną i charytatywną na zasadzie zawodowej lub wolontariatu.
Klienci prywatni stanowią obecnie dziesięć procent wszystkich aktywów. Tendencja do coraz częstszego korzystania z banków kościelnych jako banków uniwersalnych nie dziwi eksperta finansowego Stephana Paula. – Wielu klientów docenia kompleksową obsługę świadczoną przez jeden bank i nie chce, aby ich dom był finansowany przez jeden bank, a samochód przez inny – tłumaczy naukowiec. Ponadto oprocentowanie, jakie banki kościelne oferują swoim klientom w przypadku depozytów jednodniowych lub terminowych, w żaden sposób nie ustępuje oprocentowaniu w dużych bankach komercyjnych lub kasach oszczędnościowych.
Dotyczy to również katolickiego kościelnego banku spółdzielczego BiB w diecezji Essen. Podobnie jak protestancki KD Bank, BiB koncentruje się na finansowaniu instytucji społecznych, od domów opieki po szpitale.
Zatrudniający niespełna 180 pracowników katolicki bank kościelny posiada aktywa o łącznej wartości 6,5 mld euro. Według prezesa Petera Güllmanna, BiB chce coś zmienić dzięki tym pieniądzom. – Jesteśmy bankiem kościelnym z jednym z największych portfeli kredytowych o wartości ponad 4,5 miliarda euro – zaznacza Güllmann.
Dla Güllmanna społeczno-ekologiczna polityka biznesowa obejmuje również fundusz finansujący instytucje mikrokredytowe na całym świecie, które udzielają mikropożyczek ludziom w krajach rozwijających się. – Łącznie finansujemy ponad 750 000 osób na całym świecie z naszego funduszu mikrokredytów – dodaje.
Koncentracja na prywatnych klientach
W porównaniu z dużymi bankami, takimi jak Deutsche Bank, banki kościelne wydają się karłami. W 2023 roku Deutsche Bank zatrudniał ponad 90 000 pracowników, a jego łączne aktywa wynosiły 1 300 miliardów euro.
Jednak jeśli chodzi o inwestowanie pieniędzy, banki kościelne dają poczucie, że są w stanie w szczególny sposób pogodzić finanse i etykę. Jednak wynik finansowy jest również kluczowy dla banków kościelnych. W ubiegłym roku BiB odnotował wzrost o ponad 1500 nowych klientów prywatnych, i tendencja jest rosnąca.
Według prezesa Güllmanna, klienci prywatni stanowią obecnie prawie 15 procent wolumenu biznesowego. – Klienci prywatni są ważną grupą docelową dla banku, który koncentruje się na kwestiach społeczno-ekologicznych. Nie jesteśmy tylko bankiem, który skupia się na instytucjach, ale także takim, który chce być zakotwiczony w szerszej populacji – zaznacza.
Zakotwiczenie w społeczeństwie oznacza również oferowanie klientom kredytów konsumenckich i finansowanie kupna nieruchomości. Zeszłoroczny bilans dowodzi, że bankierzy BiB znają się na biznesie. Po odliczeniu wszystkich podatków, zyski banku wyniosły ponad 30 milionów euro.
Nawet korzystne pożyczki dla instytucji kościelnych nie przychodzą za darmo. Dywidenda dla członków kościelnego banku spółdzielczego została podniesiona do 3,5 proc. – Etyka i zyski idą w parze, pasują do siebie i łączą się ze sobą w naszym banku – twierdzi Güllmann.