1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kontrole na granicy z Polską? MSW Niemiec nadal przeciw

12 września 2023

Minister spraw wewnętrznych Niemiec jest przeciwna stałym kontrolom na granicy z Polską, choć domagają się tego przygraniczne landy. Teraz tłumaczy dlaczego.

https://p.dw.com/p/4WG3E
Wspólny patrol polsko-niemiecki na granicy obu krajów
Wspólny patrol polsko-niemiecki na granicy obu krajów Zdjęcie: Patrick Pleul/dpa/picture alliance

Szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser nie zmienia stanowiska w sprawie stałych kontroli na granicy z Polską. Podczas spotkania z dziennikarzami Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej w Berlinie Faeser powiedziała we wtorek (12.09.23), że mimo presji ze strony władz landów graniczących z Polską i Czechami, chce uniknąć znanych z przeszłości kontroli całego ruchu granicznego.

Pytana o tę sprawę przez DW niemiecka minister powiedziała, że w regionie przygranicznym podejmowane już są odpowiednie kroki. -  Prowadzimy już kontrole graniczne (niestacjonarne – red.), prowadzimy wspólne kontrole wyrywkowe, mamy wspólne posterunki – mówiła.

Nauczka z czasów pandemii

Niemiecka minister tłumaczyła, że stacjonarne kontrole graniczne dałoby się zorganizować tylko w niewielu punktach. Poza tym takie kontrole, które obejmowałyby każdego, kto chce przejechać z Polski do Niemiec, byłyby zmorą dla mieszkańców obu krajów. - W czasach pandemii koronawirusa miało to fatalne skutki dla obywateli – mówiła.

Faeser dodała, że codzienne kontakty między Polakami a Niemcami są bardzo intensywne. Zwróciła uwagę choćby na pracowników sektora opieki czy rzemieślników, którzy bardzo często podróżują między krajami. Wprowadzenie kontroli bardzo utrudniłoby im życie. - Dlatego chcemy uniknąć stacjonarnych kontroli granicznych – podkreślała.

Zniecierpliwione landy

Na ich wprowadzenie od miesięcy naciskają za to władze landów graniczących z Polską, takich jak Brandenburgia czy Saksonia. Skarżą się one na bardzo szybko rosnącą liczbę uchodźców, którzy tą drogą docierają do Niemiec. Chodzi w większości o migrantów z Bliskiego Wschodu albo Azji Środkowej, którzy dostają się na terytorium UE m.in przez Białoruś.

W niedawnej rozmowie z DW premier Saksonii Michael Kretschmer mówił, że nie można dłużej bagatelizować sytuacji, jaka panuje na granicy z Polską i Czechami.

–  Chodzi o to, by ludzie, którzy przyjeżdżają do Niemiec nielegalnie, byli zatrzymywani, rejestrowani, byśmy wiedzieli, kto się przemieszcza. W międzyczasie stanowi to również zagrożenie dla bezpieczeństwa, przy tak dużej liczbie osób, w przypadku których nie wiadomo dokładnie, co zamierzają – mówił w rozmowie z DW. Kretschmer dodał, że takie kontrole wcale nie muszą oznaczać wielokilometrowych korków, czego wiele osób się obawia.

W podobnym tonie wypowiadają się władze Brandenburgii. Na początku sierpnia minister spraw wewnętrznych tego landu Michael Stuebgen zażądał od szefowej federalnego MSW Nancy Faeser wprowadzenia kontroli na granicy z Polską i Czechami, takich jakie od lat prowadzone są na granicy z Austrią. „W Bawarii Nancy Faeser kontroluje granicę i odsyła nielegalnych uchodźców. Nie wiem, na co chce jeszcze czekać na granicy z Polską” – mówił w rozmowie z dziennikiem „Der Tagesspiegel”.

Ile kosztuje przemyt migrantów?