1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Konkubent zdrowszy niż mąż

Agnieszka Rycicka16 maja 2012

Życie na kocią łapę uszczęśliwia bardziej niż małżeństwo – do takiego wniosku doszyli amerykańscy naukowcy na podstawie wyników narodowego testu zdrowia przeprowadzonego w USA.

https://p.dw.com/p/13yi1
Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

W obu formach współżycia, na początku relacji partner ma skłonność do relatywizowania swojego stanu zdrowia i dobrego samopoczucia w porównaniu z singlami, ale po fazie „miodowego miesiąca" szybko wraca się do formy wyjściowej, piszą fachowcy w „Journal of Marriage and Family". Naukowcy z Cornell University z Ithaca w Stanie Nowy Jork i University of Wisconsin-Madison przebadali około 3 tysięcy kobiet i mężczyzn tzw. stanu wolnego. Prawie 900 z nich w ciągu następnych sześciu lat zalegalizowało swój dotychczasowy związek, lub weszło w związek partnerski.

Małżeństwo? Na zdrowie!

Krótko po zawarciu małżeństwa partnerzy czuli się lepiej i de facto byli zdrowsi niż single. Ta „fala entuzjazmu” czyni cuda, ale zdaniem naukowców, ów stan nie trwa zbyt długo. Wprawdzie istnieją długofalowe korzyści między małżeństwem a konkubinatem, np. w postaci prawa do rodzinnego ubezpieczenia medycznego, jednak to ludzie żyjący w nieformalnych związkach są bardziej zadowoleni z siebie, elastyczniejsi, mają więcej pewności siebie. Ślub długo był ważnym wydarzeniem społecznym, jednak w ostatnich latach w społeczeństwach zachodnich liczba związków, ze ślubem czy bez, wzrosła. Jednocześnie wzrasta liczba dzieci urodzonych przez matki nie będące w związku formalnym z ojcem dziecka.

Naukowcy zaznaczają, że to nadal małżeństwu nadawany jest wyższy priorytet, niż innym formom rodziny, jednocześnie przestrzegają przed nadinterpretacją wyników badań: „wyniki pokazują jedynie, że związek, w którym podstawą jest miłość, ma pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie, niezależnie od formy związku”.

Countertenor Philippe Jaroussky
Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

Z badań Amerykanów wynika, że małżeństwo nie jest już dziś postrzegane jako związek na całe życie. Jak pokazują statystyki rozwodowe standardy dotyczące relacji w formalnych i nieformalnych związkach są coraz bardziej do siebie podobne. Niezależnie od tego, czy jest się żonatym, czy nie, bycie „w parze” wychodzi na zdrowie.

dpa / Agnieszka Rycicka

Red.odp.:Małgorzata Matzke