Komentarze niemieckiej prasy do meczu Niemcy- Austria
17 czerwca 2008"Szczęśliwy strzał "tak tytułuje komentarz o niemiecko-austriackim pojedynku bulwarówka "Bild". "Ballack zbawiciel , Niemcy w ćwierćfinale" pisze dalej gazeta. Nie było powtórki z Cordoby, ale wyczuwało się napięcie i lęk w szeregach niemieckich piłkarzy. Dwa razy pod rząd nie udało się niemieckiej kadrze zakwalifikować do Mistrzostw Europy, przypomina tabloid, a teraz sytuacja wygląda inaczej. Jednocześnie komentator gazety ostrzega przed ćwierćfinałowym spotkaniem z Portugalią. To innej klasy przeciwnik niż trzeciorzędna drużyna Austriaków. Czwartkowy mecz pokaże Niemcom, gdzie jest ich miejsce. W centrum uwagi "Bildzeitung" znalazł się też terener Joggi Loew, który po dyskusji z sędzią porządkowym UEFA musiał opuścić trenerską ławkę i udać się na trybuny. Czy Joggi będzie musiał również mecz z Portugalią oglądać z trybun, rostrzygnie dzisiaj specjalna komisja UEFA.
Również wydawaną w Berlinie gazetę "Die Welt" zaprząta sytuacja niemieckiego selekcjonera. Czy będzie mógł towarzyszyć swoim zawodnikom w meczu z Portugalią dopiero się okaże. Berliński dziennik zwraca uwagę na uczucie ulgi z jakim zawodnicy wracali po meczu do obozu w Askonie. Podkreśla jednocześnie, że zwycięstwo nad Austrią to wyłączna zasługa kapitana zespołu, bo sama drużyna nie zachwyciła swoim występem.
"Kapitan Michael Ballack ratuje Löwa" pisze internetowe wydanie "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Po bombowym meczu z Polską i przerażająco słabym z Chorwacją Niemcy znowu złapali wiatr w skrzydła, komentuje FAZ. Najlepszym zawodnikiem spotkania z Austrią był kapitan Michael Ballack. Mecz nie zachwycił, ale Balllack swoim golem uratował drużynę i przede wszystkim trenera Joggi Löwa przed nieuniknionymi dyskusjami, gdyby drużyna już wczoraj odpadła z mistrzostw.
Berliner Morgenpost tytułuje wczorajszy wieczór: " W czasie Euro 2008 gra również strach". Komentator gazety mimo pozytywnego wyniku spotkania krytykuje niski poziom gry niemieckich piłkarzy. Jednocześnie zadaje pytanie: dlaczego drużyna, która przed dwoma laty w czasie mundialu wyrwała z depresji 82 miliony Niemców, na Mistrzostwach Europy gra jak przestraszony zając? Czyżby podopieczni Joggi Loewa nie do końca byli przekonani o swoich piłkarskich umiejętnościach, pyta dalej gazeta. A może Mistrzostwa Swiata 2006 były tylko wyjątkiem.