Kanclerz Merkel na obchodach 1 września w Gdańsku
1 września 2009"Znak pojednania”
Angela Merkel podkreśliła, że jedzie do Gdańska jako „partner” Polski.
- „1 września to dzień żałoby za cierpienia i pamięci o winie Niemiec, które rozpoczęły wojnę”, powiedziała szefowa niemieckiego rządu w internetowym nagraniu wideo opublikowanym na jej stronie internetowej i dodała, że jest to również „dzień wdzięczności i ufności, że dziś możemy razem współpracować jako przyjaciele i partnerzy.” Merkel przypomniała również, że wojna pochłonęła 60 milionów ofiar i na dziesięciolecia zdeterminowała europejski porządek polityczny. – „Dlatego jest słuszne i ważne, że pamiętamy o tej rocznicy”, dodała. Niemiecka kanclerz uznała zaproszenie jej przez premiera Donalda Tuska na uroczystości do Gdańska za znak pojednania.
"Nie rozdrapywać ran"
Dziś rano niemiecka telewizja publiczna ARD wyemitowała również wywiad z Angelą Merkel. Kanclerz zapytana o los niemieckich wypędzonych uznała, że „nie można raz po raz rozdrapywać wielu ran”. Merkel zapewniła, że nigdy nie dojdzie do odwrócenia kolejności przyczyn i skutków oraz broniła projektu utworzenia w Berlinie placówki muzealno-dokumentacyjnej, która ma upamiętniać wysiedlenia Niemców. – „Niemcy napadły na Polskę. Niemcy przysporzyli światu niezmierzonych cierpień. Ale wypędzenie ponad 12 milionów ludzi z obszarów byłych Niemiec i dzisiejszej Polski jest oczywiście niesprawiedliwością i to należy nazwać po imieniu”, powiedziała kanclerz. Dziś po południu Angela Merkel ma również przemawiać na Westerplatte.
Zdaniem niemieckiego historyka Stefana Trobsta Merkel może wystąpić na Westerplatte prawie bez emocji. Dzięki trwającemu od dziesięcioleci polsko-niemieckiemu dialogowi „temat wojny, za wyjątkiem takich skutków, jak wypędzenia, nie wywołuje już kontrowersji”, powiedział Trobst. Inaczej, zdaniem historyka z Lipska, wygląda sytuacji odnośnie stosunków polsko-rosyjskich. – „Między tymi krajami kwestia II wojny światowej praktycznie nie była jeszcze przedmiotem otwartej dyskusji”.
Co powie Putin?
Z tym większym napięciem oczekuje się w Gdańsku przemówienia premiera Rosji Władimira Putina. W liście opublikowanym wczoraj przez „Gazetę Wyborczą” Putin napisał, że „bez żadnych wątpliwości można z pełnym uzasadnienieniem potępić pakt Mołotow- Ribbentrop” i dodał, że to Polacy, jako pierwsi „zagrodzili drogę agresorowi we wrześniu 1939 roku”.
Zanim Putin uda się na Westerplatte ma się on spotkać z premierem Donaldem Tuskiem. Z najnowszych doniesień mediów wynika, że planowane jest również poruszenie kwestii zbrodni katyńskiej. Po wspólnym lunchu Putin odbędzie też spotkanie z premier Ukrainy Julią Tymoszenko. Rozmowa w cztery oczy ma się odbyć w sopockim Grand Hotelu. Z polskich kręgów dyplomatycznych wiadomo, że rosyjska strona zabiegała też o spotkanie z Angelą Merkel, jednak do takiego w Gdańsku nie dojdzie.
W obchodach 70-tej rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej wezmą również udział szefowie rządów kilkunastu dalszych krajów, wśród nich premierzy Holandii, Szwecji, Włoch, krajów bałtyckich, Finlandii, a także liczni dyplomaci kilkunastu krajów UE. Negatywne komentarze wywołuje natomiast nieobecność czołowych polityków takich krajów jak USA.
Napięty plan uroczystości
Po porannych uroczystościach na Westerplatte z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska oraz polskich i niemieckich weteranów, premier podpisał akt erekcyjny pod budowę Muzeum Drugiej Wojny Światowej. Tusk zaproponował po raz pierwszy stworzenie takiego muzeum podczas spotkania z Angelą Merkel w grudniu 2007 roku w Berlinie. Kanclerz Niemiec zasygnalizowała chęć współudziału w projekcie.
Pod fundamentami muzeum mają zostać złożone urny z ziemią miast, które szczególnie ucierpiały w czasie drugiej wojny światowej. Urny przywieźli do Gdańska burmistrzowie miast z dwudziestu krajów, w tym również z Drezna, Hamburga, Lipska oraz Norymbergi. Goście mają również zobaczyć wystawę o Westerplatte pt. „Kurort – bastion - symbol”.
Obchody 70-tej rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej rozpoczęły się dziś rano o godzinie 4.45 na Westerplatte, a zakończą się po głównych uroczystościach kolacją z udziałem wielu międzynarodowych delegacji na Dworze Artusa w centrum Gdańska. By relacjonować z obchodów do Gdańska przyjechało ponad tysiąc dziennikarzy z całego świata.
Róża Romaniec, Gdańsk
red.odp. Małgorzata Matzke