Impulsy w stronę procesu pokojowego i pojednania wyznań
24 maja 2014Oficjalnie pielgrzymka ma jubileuszowy charakter. 50 lat temu, na początku 1964 roku, w Jerozolimie spotkali się ówczesny papież Paweł VI i prawosławny patriarcha Konstantynopola Atenagoras I. Spotkanie było historycznym momentem pojednania między kościołami po dziewięciu stuleciach podziału i wzajemnego nakładania ekskomuniki.
Tym razem Franciszek spotka się w trakcie pielgrzymki czterokrotnie z patriarchą Bartłomiejem. W niedzielę (25.05) wspólnie zmówią ekumeniczną modlitwę w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Jeszcze przed pielgrzymką Franciszek podkreślił swoje intencje. – To tylko i wyłącznie religijna podróż. W pierwszej kolejności chodzi o spotkanie z moim bratem Bartłomiejem – mówił papież. – Drugim powodem jest modlitwa o pokój w regionie, który bardzo cierpi – wyznał.
Polityczne tematy
Wspomnienie o pokoju sprawia, że podróż ta ma nie tylko charakter religijny, ale także polityczny. Chodzi przede wszystkim o proces pokojowy na Bliskim Wschodzie. Plan pielgrzymki jest próbą sprostania oczekiwaniom wielu stron. Franciszek spotka się m.in. z syryjskimi uchodźcami, złoży kwiaty na grobie Theodora Herzla, jednego z najważniejszych ideologów syjonizmu, spotka się z szefem rządu i głową państwa izraelskiego, ale również z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.
Po raz pierwszy w programie papieskiej wizyty jest mowa o „państwie palestyńskim”. Watykański sekretarz stanu, kardynał Pietro Parolin, który szefuje watykańskiej dyplomacji, wyjaśnił intencje papieża. – Z jednej strony prawo istnienia Izraela oraz prawo do pokoju i bezpieczeństwa w ramach międzynarodowo uznanych granic. Także prawo narodu palestyńskiego do suwerennej i niezależnej ojczyzny, wolność poruszania się, prawo do godnego życia. I w końcu jeszcze uznanie świętego i uniwersalnego charakteru Jerozolimy i jej dziedzictwa kulturowego – wymienił Parolin.
Msza św. w Jordanii
Pierwszą stacją pielgrzymki papieskiej do Ziemi Świętej jest Amman w Jordanii, gdzie papież spotkał się z rodziną królewską i na stadionie odprawi mszę św. dla około 50 tys. ludzi. Po niej uda się do Betanii nad rzeką Jordan, do miejsca chrztu Jezusa. W tamtejszym kościele katolickim spotka się wieczorem z syryjskimi uchodźcami i niepełnosprawnymi.
Pielgrzymka budzi także kontrowersje. W ostatni dzień podróży papież odprawi w Jerozolimie mszę św. w małym gronie w miejscu, w którym Jezus miał się spotkać z apostołami na ostatniej wieczerzy. Nieopodal tego miejsca Żydzi czczą swojego króla Dawida. Środowiska żydowskie krytycznie oceniają plany Franciszka.
Impulsy pojednania
Papież ma jednak dar przełamywania lodów dzięki swojej osobowości. O tym, że inaczej niż jego poprzednicy przymierza się do trudnej wizyty, przekonuje fakt, że w podróży towarzyszy mu przyjaciel z Argentyny, rabin Abraham Skorka, rektor seminarium rabinów.
Skorka ma nadzieję na szczególny moment. – Moim i papieża marzeniem jest wspólna modlitwa przy Ścianie Płaczu, miejscu świętym zarówno dla chrześcijan jak i Żydów – wyznał Skorka. – I że obejmujemy się nawzajem po modlitwie, by zaapelować do chrześcijan i Żydów o rozpoczęcie nowej ery – dodał.
W ten sposób Franciszek – mimo napiętego programu pielgrzymki – może zadbać o impulsy w stronę procesu pokojowego i porozumienia wyznań.
ARD / Katarzyna Domagała
red. odp.: Iwona D. Metzner