Igranie ze złem: skandal w brandenburskim Landtagu
14 stycznia 2014- Ta ekspozycja jest „nieostrożną grą ze złem“ – powiedział przewodniczący Centralnej Rady Żydów Dieter Graumann w rozmowie z wtorkowym wydaniem (14.01) gazety „Potsdamer Neueste Nachrichten”. Podkreślił, że po Landtagu spodziewałby się „więcej wyczucia politycznego”. - W parlamencie nie można wystawiać portretów zbrodniarzy wojennych - dodał. Ostrzegł też artystów przed „deptaniem uczuć ludzkich”.
Brak wrażliwości
Graumann nie może też zrozumieć, dlaczego artysta Lutz Friedel poświęca tyle samo uwagi zbrodniarzom, portretując Hitlera, czy Goebbelsa, co ofiarom nazizmu jak Anna Frank, którą również przedstawił na jednym z obrazów.
Więcej wrażliwości spodziewałby się po Landtagu również Julius Schoeps, dyrektor Centrum Studiów Europejsko-Żydowskich im. Mojżesza Mendelssohna na Uniwersytecie w Poczdamie.
Również on nie rozumie, dlaczego te portrety „wystawiono akurat w Landtagu”.
Wystawę portretów skrytykowały także Niemieckie Stowarzyszenie Ofiar Stalinizmu oraz Unia Związków Ofiar Panowania Przemocy Komunistycznej (UOKG).
Helmut Schmidt, Konrad Adenauer, choć również Hitler
Spór o wystawę wybuchł ponad tydzień przed jej oficjalnym otwarciem.
Ekspozycja wykoncypowana przez Muzeum „Junge Kunst” we Frankfurcie nad Odrą, składa się ze 112 obrazów. Obejrzeć można na niej między innymi portrety byłych kanclerzy Helmuta Schmidta i Konrada Adenauera, choć również Hitlera i Goebbelsa.
Wśród parlamentarzystów Brandenburgii zdania na temat wystawy są podzielone. CDU się oburza, natomiast SPD, Partia Lewicy i Zieloni nie mają nic przeciwko ekspozycji. W obronie projektu stanął również przewodniczący komisji sztuki.
Sprawą wystawy prezydium Landtagu zajmie się na wniosek frakcji CDU w środę (15.01).
Oficjalne otwarcie ekspozycji ma nastąpić w przyszły wtorek (21.01).
epd, rbb / Iwona D. Metzner
red. odp.:Alexandra Jarecka