1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Historyczne obrady UE w Kijowie i znamienne słowa Baerbock

2 października 2023

Unijni szefowie dyplomacji w Radzie UE po raz pierwszy obradowali poza terenem Unii, czyli w Kijowie. Polska wysłała tylko wiceministra Gerwela.

https://p.dw.com/p/4X3dD
Obrady przedstawicieli dyplomacji państw UE w Kijowie
Obrady przedstawicieli dyplomacji państw UE w KijowieZdjęcie: Ukrainian Presidential Press Service/REUTERS

Do Kijowa zjechali w poniedziałek (2.10) ministrowie spraw zagranicznych niemal wszystkich państw Unii. Wśród kilku krajów reprezentowanych na niższym poziomie były Polska, skąd przybył wiceminister Wojciech Gerwel, Węgry i Łotwa, gdzie trwa przeformowanie rządu.

– To historyczne spotkanie Rady UE. Pierwsze poza Unią. Pierwsze w kraju kandydującym do UE. I niestety pierwsze w kraju w stanie wojny – powiedział Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji. W części obrad uczestniczył – oprócz ukraińskiego ministra Dmytra Kułeby – również prezydent Wołodymyr Zełenski.

Wołodymyr Zełenski na spotkaniu ministrów zagranicznych UE, Kijów
Wołodymyr Zełenski na spotkaniu ministrów zagranicznych UE, KijówZdjęcie: Ukrainian Presidential Press Service/REUTERS

Spotkanie ministrów zagranicznych w Kijowie rozpoczęło unijny tydzień, w którym – już w hiszpańskiej Grenadzie – przywódcy krajów UE będą rozmawiać o reformach Unii skrojonych pod jej rozszerzenie. Następnie pod koniec października Komisja Europejska sporządzi sprawozdania o stanie reform Ukrainy, Mołdawii oraz innych państw kandydujących do Unii, by grudniowy szczyt UE mógł zdecydować o rozpoczęciu oficjalnych negocjacji członkowskich z Kijowem i Kiszyniowem. Teraz zanosi się na zgodę.

Znamienne słowa Baerbock i reakcja Moskwy

– Tutaj w Kijowie i w Ukrainie bicie serca Europy jest szczególnie silne. Przyszłość Ukrainy leży w Unii Europejskiej, w naszej wspólnocie wolności pewnego dnia rozciągającej się od Lizbony do Ługańska – powiedziała dziś Annalena Baerbock.

Szefowe dyplomacji Francji i Niemiec Catherine Colonna i Annalena Baerbock w Kijowie
Szefowe dyplomacji Francji i Niemiec Catherine Colonna i Annalena Baerbock w KijowieZdjęcie: Valentyn Ogirenko/REUTERS

To parafraza hasła „Europy rozciągającej się od Lizbony do Władywostoku”, które promowano już w czasach Michaiła Gorbaczowa. A m.in. niemiecka i francuska dyplomacja trzymała się go jeszcze przed dwoma, trzema laty, nie rezygnując z kolejnych prób zacieśniania gospodarczo-politycznego partnerstwa z Rosją.

Na słowa Baerbock już zareagowała już dziś Moskwa („nie wiedzieliśmy, że idziemy do UE”), bo wg Kemla Ługańsk – po nielegalnej aneksji – leży w części Ukrainy uznawanej przez Moskwę za część Rosji.

Wsparcie Borella i miliardy pomocy od UE

Z kolei Borrell w jednym z wywiadów w Kijowie przywołał przykład Cypru jako państwa, które przyjęto do Unii pomimo braku kontroli nad swym całym terytorium (czyli Cyprem Północnym). – Najlepsza gwarancja bezpieczeństwa, którą możemy zaoferować Ukraińcom, to członkostwo w Unii – podkreślał dzisiaj Borrell.

Obrady w Kijowie
Obrady w KijowieZdjęcie: Ukrainian Presidential Press Service/REUTERS

Jednak również rozpisane na kilka lat plany pomocy finansowej i zbrojeniowej Unii dla Ukrainy mają być częścią – zainicjowanych przez grupę G7 przy okazji szczytu NATO w Wilnie – zobowiązań ws. bezpieczeństwa, nazywanych czasem „gwarancjami bezpieczeństwa” dla Ukrainy. Komisja Europejska zaproponowała w czerwcu 50 mld euro nowej pomocy budżetowej dla Ukrainy w latach 2024-27, a z kolei Josep Borrell na ten sam okres promuje dodatkowe 5 mld euro rocznie na broń. Unia powinna o tych wydatkach zdecydować najpóźniej do końca tego roku.

Węgry nadal blokują

Kraje UE od 2022 roku zgodziły się na przeznaczenie już 3,6 mld euro na częściowe refinansowanie dostaw broni dla Ukrainy (największym beneficjentem uzgodnionych dotąd zwrotów będzie Polska), ale Budapeszt od kilku miesięcy blokuje uwolnienie kolejnej, ósmej transzy wartej pół miliarda euro.

Oficjalnym warunkiem zgody Budapesztu było usunięcie węgierskiego banku OTP z „listy „sponsorów wojny” (nazywanej też „listą hańby”), na którą Ukraińcy wciągają firmy robiące interesy w Rosji. Ale choć Ukraińcy w ostatni weekend tymczasowo usunęli OTP z tej listy, dziś w Kijowie to wciąż Węgrzy (nie było ministra Petera Szijjarto) nie dali zielonego światła dla nowej transzy na broń. A zdaniem niektórych unijnych dyplomatów zaczęli piętrzyć nowe przeszkody.

Zełenski: “Ukraina będzie członkiem UE”

Na liście „sponsorów wojny” znajdują się firmy z innych państw Zachodu (m.in. Leroy Merlin, Procter&Gamble czy też Reiffeisen Bank International). Pomimo to żaden z ich macierzystych krajów nie podnosi tej kwestii w rokowaniach ws. pomocy dla Ukrainy.

Szef MSZ Ukrainy ostrożnie o Słowacji

Minister Kułeba polemizował dziś ze spekulacjami o zmęczeniu Zachodu pomocą Ukrainie czy też rosnącymi podziałami. – Dotychczas udaje nam się przezwyciężać przeszkody – przekonywał ukraiński minister na konferencji prasowej po zakończeniu obrad w Kijowie.

Publicznie bagatelizował obawy, że zabrakło pieniędzy na pomoc dla Ukrainie w doraźnej ustawie budżetowej przyjętej przez Kongres USA. – Nie czujemy, że wsparcie USA zostało zachwiane, ponieważ Stany Zjednoczone rozumieją, że stawka na Ukrainie jest znacznie większa niż tylko Ukraina – powiedział Kułeba.

Odnosząc się do zwycięstwa wyborczego prorosyjskiego Roberta Ficy na Słowacji, Kuleba powiedział, że jest „zbyt wcześnie, aby oceniać” wpływ wyników wyborów na politykę tego kraju. Zwłaszcza, ze Fico potrzebuje koalicjantów.