Głosowanie w Niemczech. KO niekwestionowanym zwycięzcą
18 października 2023Przed obwodowymi komisjami wyborczymi ustawiały się w niedzielę (15.10.2023) długie kolejki. – Tak wygląda demokracja. Trzeba wybierać, chodzić na każde wybory, ale te są wyjątkowe – zaznaczył w rozmowie z DW Radek tuż po tym, gdy wrzucił swój głos do urny.
Podobnie jak 49,25% Polaków w Niemczech, on też zagłosował na Koalicje Obywatelską (KO). Zaufało jej ponad 50 tys. Polaków mieszkających w Niemczech, co oznacza, że niemal co druga wrzucająca swój głos do urny osoba poparła KO. Nasz rozmówca uważa, że antyniemieckie hasła PiS-u, których w kampanii wyborczej nie brakowało, raczej zaszkodziły partii Jarosława Kaczyńskiego, a już na pewno nie miały wpływu na relacje między Polakami i Niemcami. – Wie pani, krzykaczy mamy wielu wszędzie, również w Niemczech, i nie należy się nimi przejmować – stwierdza.
Naszej rozmowie przysłuchiwała się Bożena, która również zagłosowała na KO. Argumentuje, że na sercu leżą jej przede wszystkim prawa kobiet w Polsce, sytuacja sądownictwa i martwią przejawy nepotyzmu. Antyniemieckie hasła komentuje krótko: – To była tylko taktyka, która miała służyć zdobywaniu głosów i utrzymaniu elektoratu – ocenia.
Procentowo KO największe poparcie uzyskała w Monastyrze (Muenster – niem.), bo aż 55, 21%, a najniższe w Lipsku – 41,65%. Donalda Tuska poparło 42 945 Polek i Polaków w Niemczech, co stanowi 42,29% wszystkich głosów oddanych na KO.
Niewielkie poparcie dla PiS-u w Niemczech
W Niemczech głos na Prawo i Sprawiedliwość oddało 15, 88% Polaków – partia Jarosława Kaczyńskiego otrzymała 16 124 głosów.
Procentowo najwięcej głosów na kandytatów zarejestrowanych przez komitet Prawa i Sprawiedliwości oddano w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Monachium (24,95%) i w Hanowerze (24,23%). Najmniej natomiast w berlińskiej dzielnicy Mitte (6,81%). Spośród kandytatów PiS-u najwięcej głosów w Niemczech uzyskał obecny minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński (6 951).
Lewica trzecia
Na trzecim miejscu, po KO i PiS-ie, znalazł się KW Nowa Lewica z 12, 33% poparcia i 12 522 oddanych głosów. W jednej z berlińskich OKW na Lewicę głos oddało 35, 52% głosujących, najmniej natomiast w jednej z OKW w Monachium, bo 5, 82%. Ola była wśród 20,87% zwolenników Lewicy w OKW w berlińskiej dzielnicy Pankow.
– Chciałabym, żeby te podziały, do których doprowadziła partia rządząca zostały zasypane. To dla mnie najważniejsze: żebyśmy się potrafili zjednoczyć, bo wtedy możemy dużo osiągnąć – argumentowała w rozmowie z DW.
Najwięcej głosów z tej listy otrzymał w Niemczech należący do Lewicy Razem Adrian Zandberg, bo 3,81 %, co oznacza 3 871 głosów.
Hołownia czwarty
Na miejscu czwartym znalazł się KW Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni - PSL z wynikiem 11, 36% głosów (11 537), a po nim kolejno Konfederacja (8,36%), KW Polska Jest Jedna (1,82%) i Bezpartyjni Samorządowcy (0,99%).
Z Listy Trzeciej Drogi najwięcej Polaków w Niemczech wybrało Michała Kobosko (3,33%), a po nim syna Władysława Bartoszewskiego – Władysława Teofila Bartoszewskiego (1,44%),
773 głosy oddane w Niemczech przepadły, ponieważ były nieważne. Ponad pół tysiąca osób postawiło znak „X” obok nazwiska dwóch lub większej liczby kandydatów z różnych list, a 262 nie wybrało żadnego kandydata z listy.
Wysoka frekwencja, ale niska jeśli chodzi o referendum
Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 90,10 %. Nieporównywalnie niższa była natomiast jeśli chodzi o zaproponowane przez PiS referendum, bo wyniosła 28, 14%. Spośród 113 556 uprawnionych do głosowania w Niemczech osób, jedynie 31 956 oddało ważne karty.
– Słyszałam, że są tacy, którzy uważają, że Polacy mieszkający w innym kraju nie powinni głosować. Oni bardzo się mylą. Jesteśmy obywatelami Polski i mamy prawo do głosowania. Dobro Polski leży nam bardzo na sercu. To, że mieszkam za granicą, nie znaczy, że nie czuje się Polką – mówi Bożena, która od ponad dekady żyje w Niemczech.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>