Globalny Indeks Niewolnictwa 2013: 30 mln ludzi żyje jak niewolnicy
17 października 2013W warunkach niewolniczych żyje na świecie 29,8 mln ludzi. Najbardziej drastycznie sytuacja przedstawia się w Mauretanii. Według raportu, 76 procent wszystkich (ujętych w pracy niewolników) żyje w 10 krajach. Są to Indie, Chiny, Pakistan, Nigeria, Etiopia, Rosja (490.000-540.000 niewolników), Tajlandia, Demokratyczna Republika Kongo, Burma (Myanmar) i Bangladesz.
- W liczbach całkowitych większość niewolników żyje w Indiach, bo aż 14 milionów – zaznacza Fundacja.
Do pierwszej dziesiątki wolnych od niewolnictwa krajów należą według organizacji „Walk Free” Wielka Brytania z Irlandią, Nowa Zelandia jak również kraje północnoeuropejskie. Niemcy (10.000-11.000 niewolników) zajmują miejsce powyżej trzeciej dziesiątki – bezpośrednio przed USA i zaraz za Francją. Polska 61 miejsce.
Idealista?
Australijski przedsiębiorca Andrew Forrest fundację „Walk Free” założył z własnych środków przed paroma miesiącami – oświadczyła jedna z jego rzeczniczek.
Organizacja ta postawiła sobie za cel zniesienie niewolnictwa, dlatego – jak podkreśla – będzie od teraz rokrocznie publikować indeksy piętnujące kraje o największej liczbie niewolników.
Materiały pomocne w opracowaniu Indeksu
Głównym autorem raportu jest amerykański antropolog i socjolog Kevin Bales, który badaniem niewolnictwa zajmuje się od lat.
Rzeczniczka Forresta zaznaczyła, że organizacja „Walk Free” wykorzystała w swojej pracy materiały zgromadzone przez Balesa, informacje Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci UNICEF oraz dane na temat handlu ludźmi. W oparciu o te materiały wyliczono, ilu niewolników przypada na każdy zbadany kraj.
W UE ponad 800 tys. niewolników
Unia Europejska, po wykorzystaniu materiałów Międzynarodowej Organizacji Pracy (ILO), wychodzi z założenia, że w Europie 880.000 ludzi żyje i pracuje w warunkach niewolniczych, z czego ponad 2/3 w takich branżach jak rolnictwo, opieka nad ludźmi starszymi, hotelarstwo i przemyśł rzeźny. Blisko 1/3 niewolnic, to kobietyy zmuszane do prostytucji.
Niemieckie władze nie dysponują dokładnymi danymi na ten temat. Instytut Praw Człowieka twierdzi, że policja niemiecka rejestruje rocznie 600-1000 osób wykorzystywanych przez handlarzy ludźmi i to prawie wyłącznie w prostytucji.
Mimo że prawie nie wykrywa się niewolniczego wyzysku w pracy, władze nie wykluczają jednak, że ma to miejsce.
Nieodrobione lekcje
Niemcy nie wprowadziły do swojego ustawodawstwa wytycznych UE w sprawie zwalczania handlu ludźmi, mimo że termin upłynął już w kwietniu 2013 roku.
Bundestag przyjął wprawdzie ustawę głosami koalicji (CDU/CSU i FDP), jednak opozycja wykorzystała swoją większość w Bundesracie, żeby nie dopuścić do jej zatwierdzenia przed wyborami powszechnymi. Opozycja przekonywała, że niemiecka ustawa pozostaje daleko w tyle za wymogami unijnymi. Nadto została jednogłośnie skrytykowana przez rzeczoznawców.
Global Slavery Index 2013, dpa / Iwona D. Metzner
red. odp.: Elżbieta Stasik