1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gdyby nie on, Niemcy nie poznaliby Wisławy Szymborskiej

Anna Macioł, Agnieszka Rycicka28 kwietnia 2016

Gdyby nie ten weteran spod Stalingradu, chyba żaden Niemiec nie wiedziałby o istnieniu Szymborskiej. Niektórzy twierdzą, że gdyby nie on, poetka nie dostałaby literackiej nagrody Nobla. Miłosz zresztą też nie.

https://p.dw.com/p/1IeiT
Polen Karl Dedecius, Übersetzer polnischer Literatur und Begründer vom Deutschen Polen Institut in Darmstadt Foto Barbara Cöllen / DW
Zdjęcie: Barbara Cöllen/DW

Karl Dedecius. Wystawa

Skromny, szarmancki, charyzmatyczny Karl Dedecius. Wybitny tłumacz polskiej literatury i orędownik polsko-niemieckiego pojednania. To dzięki niemu Europa poznała dziedzictwo naszej literatury. Co ciekawe, Dedecius zajął się tłumaczeniami dopiero na emeryturze. Wcześniej był agentem ubezpieczeniowym, a tłumaczenia traktował jako hobby.

Jak to się stało, że dopiero dzięki niemu Niemcy zafascynowali się polską literaturą, odkryli Szymborską? Prawdopodobnie dlatego, że Dedecius urodził się w wielokulturowej Łodzi. Podczas wojny został wcielony do Wehrmachtu, brał udział w bitwie pod Stalingradem, trafił do sowieckich łagrów. Uwolniony w 1950 przyjechał do Niemiec i tu rozpoczął nowe życie. Rąbka tajemnicy uchyla także Ilona Czechowska, wieloletnia asystentka Karla Dedeciusa. – Profesor nigdy nie tłumaczył dosłownie; zawsze starał się w swoim tłumaczeniu oddać charakter utworu, jego treść, ale nie tłumaczył słowa po słowie. Już nawet św. Hieronim mówił "non verbum e verbo, sed sensum exprimere", czyli "Nie słowo słowem powinieneś oddawać, ale sens sensem".

Zawsze pracował przy otwartych drzwiach

Karl Dedecius. Wystawa

Życiowy dorobek zmarłego na początku roku tłumacza prezentuje wystawa w Darmstadt. Ekspozycję "Karl Dedecius. Literatura. Dialog. Europa" przygotowały Muzeum Miasta Łodzi, Fundacja Roberta Boscha i Niemiecki Instytut Spraw Polskich, którego Dedecius był założycielem i wieloletnim dyrektorem.

Wśród eksponatów znalazły się fotografie i przekłady literatury. Karl Dedecius przetłumaczył ponad 3 tysiące wierszy czołowych polskich poetów: Miłosza, Różewicza, Herberta, Szymborską. Jego największym projektem jest 50-tomowa "Biblioteka Polska" - autorski kanon literatury polskiej. Jest też pulpit, przy którym pracował oraz XIX-wieczny słownik; jeden z kilkunastu, które zawsze miał pod ręką.

– Gdyby nie Karl Dedecius, nikt nie poznałby tutaj Wisławy Szymborskiej i zapewne nie dostałaby też literackiej nagrody Nobla. Zresztą, Czesław Miłosz chyba też nie – stwierdził obecny na otwarciu wystawy prof. Dieter Bingen (Deutsches Polen-Institut).

Na wystawie nie zabrakło córki tłumaczy, dla której wspomnienia o ojcu są wciąż żywe. – Zawsze pracował przy otwartych drzwiach i w każdej chwili mogliśmy mu poprzeszkadzać. W moich uszach na zawsze pozostanie równomierne stukanie starej maszyny do pisania. Pracował do końca – wspomina Dedeciusa jego córka.

„To papież polsko-niemieckiego porozumienia

Posługując się literaturą, Dedecius krzewił porozumienie między Niemcami i Polakami; przyjaźnił się z pisarzami, przedstawicielami kultury, politykami. Były kanclerz Helmut Schmidt nazwał go papieżem polsko-niemieckiego porozumienia. Jako szef instytutu organizował wystawy, spotkania literackie, odczyty i konferencje poświęcone sprawom polskim. W 1990 roku otrzymał pokojową nagrodę niemieckich księgarzy.

Od 20 maja ekspozycja „Karl Dedecius” do obejrzenia w Muzeum Miasta Łodzi.

Więcej informacji >>