Funkcjonariusze BKA podejrzani o rasizm
20 kwietnia 2021Funkcjonariusze specjalnej jednostki BKA, zajmującej się głównie ochroną urzędników państwowych i innych osób podczas ich podróży do regionów kryzysowych, zwrócili na siebie uwagę rasistowskimi komentarzami i wymianą na czacie filmów wideo przedstawiających ścięcie głowy.
Obraźliwe gesty, obraźliwe słowa
Jak dowiedziało się o tym dziś (20.04.2021) wielu członków Komisji Spraw Wewnętrznych Bundestagu, niektórzy funkcjonariusze tej grupy używali obraźliwych określeń wobec krajów, w których pełnili obowiązki służbowe, jak również wobec ich mieszkańców.
Członkowie komisji zgodnie stwierdzili także, że w tej jednostce zdarzały się również wypowiedzi o charakterze seksistowskim i przypadki mobbingu. Przynajmniej w jednym przypadku odnotowano podobno w niej także uniesienie ręki w geście hitlerowskiego pozdrowienia.
Jak informuje Federalny Urząd Kryminalny, berlińska prokuratura wszczęła śledztwo wobec trzech funkcjonariuszy BKA. Szef Federalnego Urzędu Kryminalnego Holger Muench złożył do niej 17 listopada 2020 roku doniesienie w tej sprawie, gdy dowiedział się na podstawie wewnętrznych informacji o podejrzeniach niektórych swoich podwładnych. Rzeczniczka BKA podała, że w śledztwie chodzi o zagrożenie związane z posługiwaniem się niezgodnymi z konstytucją znakami oraz rozpowszechnianiem scen przedstawiajających przemoc. Jak dodała, są nim objęci pojedynczy funkcjonariusze zajmujący się ochroną określonych osób.
Wewnętrzne śledztwo
W toku wewnętrznego śledztwa w BKA natrafiono na wskazówki zwracające uwagę na "niewłaściwe postępowanie pojedynczych osób naruszających obowiązujące przepisy, co w dziesięciu przypadkach doprowadziło do wszczęcia wobec nich postępowania dyscyplinarnego. Poza tym podczas treningu strzeleckiego członków specjalnej grupy BKA stwierdzono nieprawidłowości w rozliczeniu się ze zużytej amunicji. Berlińska prokuratura nie może "na razie" dopatrzeć się w tym znamion przestępstwa w postaci zwłaszczenia przez członków tej grupy części amunicji albo użycia jej niezgodnie z przeznaczeniem.
Ponadto nie potwierdziły się informacje i wskazówki, że w tej jednostce BKA dominowały poglądy rasistowskie, a jej członkowie utrzymywali kontakty z przedstawicielami grup przestępczych, środowisk prawicowo-ekstremistycznych albo z tzw. prepersami, czyli ludźmi gromadzącymi zapasy na wypadek nieprzewidzianych kataklizmów.
Nie stwierdzono również związków ze znanymi do tej pory przypadkami zniknięcia części amunicji. - Szczególna rola i odpowiedzialność policji w społeczeństwie wymaga od nas szybkiego, obiektywnego i całkowitego wyjaśnienia powstałych zarzutów - oświadczył dziś (20.04.2021) szef BKA.
- Jeśli się potwierdzą, takie zasadnicze złamanie obowiązujących reguł postępowania nie będzie związane z odejściem od dotychczasowych, wysokich wymagań stawianych funkcjonariuszom policji, lecz pociągnie za sobą użycie będących do naszej dyspozycji środków dyscyplinarnych i karnych wobec winnych - podkreślił.
Wciąż otwarte pytania
Na zapowiedzianym na czwartek (22.04.2021) posiedzeniu Komisji Spraw Wewnętrznych Bundestagu konieczne będzie udzielenie odpowiedzi na niektóre otwarte wciąż pytania związane z tą sprawą, jak powiedziała rzeczniczka do spraw obywatelskich partii Zielonych Irene Mihalic.
Jej kolega z partii FDP Benjamin Strasser dodał, że "długoletnie nieprawidłowości i zaniedbania w BKA najwyrażniej uszły uwadze przełożonych". Podkreślił, że w tej sytuacji konieczne jest ustalenie, jak mogło do tego dojść i co wpłynęło na taki rozwój wydarzeń.
(DPA/jak)